WYGRAĆ ŻYCIE - Epilog (04.01)

Migotka · Nieuleczalnie Chory

Oluś poproszę ładnie o odcinek???? Wesoly

Capable! · Grzeszący umysłem

Nic ci to nie da! Jezyk

Ja się proszę a wręcz żądam nowego od 8 lis.
Ale to dba tylko i wyłącznie o swoje życie, i doda w święta [czyt. dniu w którym trzeba wybaczać złe zakończenia opowiadań] Jezyk

Lexi · Czarodziejka xD ☮

Daria ja Cię prosze ty nie rób ze mnie potwora

Nie dam Wam odcinka bo zwyczajnie nie mam go napisanego Mr. Green

Capable! · Grzeszący umysłem

Pff... wcale nie musze

Miałaś czas od 8...

Czy ty przypadkiem nie masz skleroz? Skoro pisze do ciebie że chce odcinek, to zazwyczaj robi się tak że chcesz mnie SZYBKO uszczęśliwić i go piszesz Jezyk

Lexi · Czarodziejka xD ☮

Ja nikogo nie uszczęśliwiam

To rola Mikołaja

Martusia14 · Osobnik Kreatywny

Pierwszy raz komentuje Twoje, siła wyższa, ale czytam je juz od jakiego czasu. Naprawde masz dziewczyno talent. Kiedy można spodziewac sie kolejnego odcinka.

sokół · Wypędzony

co??!! ona nie może umrzeć jak on sobie bez niej poradzi??

Martusia14 · Osobnik Kreatywny

Ja również nie chciałabym żeby ona umarła, nie da sie czegoś zrobic zeby ja uratowac?

kaslina · Przybłęda

Strasznie długo trzeba czekać na ten ostatni rozdział Smutny

Mam nadzieję, że wreszcie się zlitujesz i coś dodasz Wesoly

Martusia14 · Osobnik Kreatywny

W zamian że tak długo czekamy na ten oststni rozdział prosimy żebyś w nagrode zakończyła je happy endem, to znaczy żeby ona nie umarła i żeby byli RAZEM szczęśliwi

zuz · Podopieczny Wariatkowa

AAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaa!! Popłakałam się jak to przeczytałam! Jak mogłaś ją zabić? Już wszystko było tak pięknie! Nie, nie, nie! Wszystko przez tego idiotę Diego!
Co będzie dalej? Kiedy next? Mam nadzieję, że końcówką jakoś to chociaż troszkę osłodzisz! Wesoly

Lexi · Czarodziejka xD ☮

Jak znajdę chwilę wolnego i trochę weny to na pewno coś napisze i dodam . Musicie uzbroić się w cierpliwość Mruga

Dzięki za komentarze Wesoly

Lexi · Czarodziejka xD ☮

ODCINEK 30

-Jess ! Jesse ! – Whitney stała obok niego i delikatnie nim potrząsała – Obudź się – warknęła lekko uderzając go w głowę
-Carrie ! – krzyknął wybudzając się ze snu . Był wyczerpany . Zmęczona twarz , oczy zamglone od łez . Widać było , że przeszedł przez piekło . Powoli patrząc na twarz przyjaciółki uświadomił sobie , że to wszystko to był głupi sen . Koszmar ... Koszmar , który już minął ... Dostał drugą szansę . Szansę na uratowanie miłości swojego życia . Wstąpiła w niego jakaś nowa siła . Nadzieja ...
-Dzwoni Harry – jak z zaświatów usłyszał głos Whit
-Co jest ? - wyrwał jej słuchawkę i zwrócił się do przyjaciela
-Wiemy gdzie Ona jest ... – usłyszał
-Zaraz u Was będę ... Gdzie jesteście ? – mruknął jednocześnie szukając dokumentów
-Kojarzysz willę Caramelio ? – nazwa willi sprawiła iż stanęło mu serce ... Boże , nie – błagał w myślach ... Czyżby sen miał stać się rzeczywistością ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Jechał do Nich przekraczając dozwoloną prędkość . Nie zwracał uwagi na znaki drogowe . Bał sie .... Bał się jak jeszcze nigdy w życiu . Była dla Niego wszystkim ... Całym światem . Po przebytym koszmarze potrafił wyobrazić sobie świat bez niej . Mimowolnie zadrżał . Na miejsce dojechał dwie godziny później . Wiedział , że już po wszystkim .... Po całej akcji ... Świadczyły o tym migoczące lampy na kilkunastu policyjnych samochodach . Mnóstwo policjantów ubranych na czarno kręcących się po zabezpieczonym terenie . Szybko wysiadł z samochodu . Przeskoczył przez czerwono – białą taśmę po czym niemal od razu został zatrzymany przez „tajniaka”
-Nie można tu wchodzić – usłyszał
-Jestem policjantem – warknął wyciągając odznakę . Po chwili pozbył się „przeszkody” . Idąc w stronę przyjaciela mijał kolegów prowadzących ludzi odpowiedzialnych za porwanie jego małej dziewczynki . Stracił panowanie nad sobą gdy zobaczył jednego mężczyznę ... W jego głowie przewijało się kilka zdań ... „Złamałeś jej żebra...” , „Możemy się zabawić...” Nie myśląc nad tym co robi wymierzył jeden mocny cios w jego kierunku . Od razu pojawiło się obok niego dwóch znajomych policjantów
-Co ty robisz ? – jakby z oddali usłyszał głos Harrego
-To za Carrie – warknął – Gdzie Ona jest ? – z nadzieją spojrzał na przyjaciela
-Narazie nie wiemy ... Nasi przeszukują budynek – wyjaśnił . Jess wyrwał się trzymającym go policjantom i biegiem ruszył w stronę willi . Wpadł do środka zwinnie mijając funkcjonariuszy
-I jak ? – zapytał widząc , że część „czarnych” schodzi z góry
-Czysto . Został parter i piwnica – usłyszał odpowiedź
-Sprawdzę na dole – mruknął i nie czekając na odpowiedź skierował się w stronę schodów do piwnicy . Od razu pojawiło się za nim dwóch „bodyguardów” . Zbiegł po schodach ... Zerknął na swoich towarzyszy – Wchodzimy – zarządził . Przy blasku latarki przeszukiwali piwnice . W pewnej chwili niedaleko nich coś się poruszyło . Jess odbezpieczył broń po czym podniósł ją na wysokość twarzy – Zaświeć – mruknął
-Jesse ? – cichutki głos wlał w jego serce mnóstwo radości . W pewnej chwili rozbłysnęło światło . Przyzwyczajenie się do jasności zajęło mu kilka sekund . Spojrzał przed siebie , a to co zobaczył sprawiło iż na plecach poczuł zimne kropelki potu
-Puść ją – warknął widząc jak Diego jedną ręką obejmuje ją w pasie , a drugą dłoń z nożem trzyma przy jej szyi
-Ona jest przepustką do mojej wolności – Diego nie zamierzał iść na żaden kompromis
-Wypuść ją – Jess zaczynał tracić zimną krew . Zdawał sobie jednak sprawę , że jeden zły ruch i jego ukochana straci życie . Nie mógł patrzeć na ten jej strach w oczach . Miała zakrwawioną wargę i ręce związane cienkim sznurkiem . Linka wżynała się w jej nadgarstki
-Jaką mam gwarancję , że puścisz mnie wolno gdy ją Ci oddam ? – po dłuższym zastanowieniu Diego postanwił ponegocjować
-Nie masz żadnej – Jess starał się panować nad emocjami – Albo ją puścisz albo Cię zastrzelę – przeładował broń . Diego się zawahał . Nie wiedział czego może się spodziewać . Powoli zaczął odsuwać nóż od szyi Carrie
-A teraz Go odłóż – Jess rozkazał bez podnoszenia głosu . Diego nie wypuszczając Carrie zaczął się pochylać . W pewnym momencie wyczuł podstęp . Gdy chciał powrócić do poprzedniej pozycji usłyszał dźwięk wystrzału a sekundę później poczuł ból w prawej nodze . Mimowolnie puścił dziewczynę , która w jednej chwili znalazła się w objęciach ukochanego – Zabierzcie Go – Jess mruknął do kolegów po czym mocno przytulił Carrie
-Nic Ci nie jest skarbie ? – szeptał co chwilę ją całując . Nie mógł uwierzyć , że trzyma ją w ramionach ... Że ten cały koszmar dobiegł końca
-Ręce mnie tylko bolą – mruknęła . Wyjął scyzoryk z kieszeni i przeciął linki . Zarzuciła mu ręce na szyję i wplotła palce w jego włosy – Tak bardzo się bałam – wyznała . Delikatnie musnął jej wargi swoimi , by po chwili wziąść ją na ręce i wynieść na świeże powietrze . Podszedł do samochodu i posadził ją na masce . Powoli wyciągnął dłoń i starł łezkę płynącą po jej twarzy
-Już po wszystkim – wyszeptał opierając swoje czoło o jej
-Wygraliśmy – mruknęła zatapiając się w jego spojrzeniu
-Co kochanie ? – nie rozumiał
-Życie ....

The End

kaslina · Przybłęda

Wiedziałam, że nie zawiedziesz Wesoly

Cieszę się, że Carrie nic nie jest i razem z Jess mogą być wreszcie szczęśliwi. Diego i spółka nareszcie trafią tam gdzie dawno już powinni trafić. Jeszcze tylko brakuje kogoś dla Whitney Wesoly

Co do opowiadania to strasznie żałuje, że się już skończyło, bo zdążyłam się do niego przywiązać. Chyba nie mam co liczyć na drugą serię, ale może na malutki epilog...?

Lexi · Czarodziejka xD ☮

Epilog będzie na pewno ale druga seria raczej nie Mruga

Dzięki za komentarz Wesoly