|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:01 :01 , 20 Kwi 2010 Temat postu: Together & Separately |
|
|
Małżeństwo- trwały w swym celu związek między osobami, zazwyczaj wiążący je emocjonalnie, ekonomicznie i prawnie. Stanowi najczęściej podstawę rodziny… klasyczna definicja małżeństwa, jednak często daleka od prawdy… Czy możliwe aby miłość znikała pod wpływem podpisania kilku papierków… Przecież to ona ma być filarem związku w którym ludzie powinni wytrwać do końca życia… Więc czemu jest inaczej? Czemu widząc problemy uciekamy od nich tym samym automatycznie się poddając? Dlaczego nie umiemy walczyć o to co nam najdroższe?...
Luck i Emmi byli szczęśliwym małżeństwem do czasu… Gdy pojawiły się większe bądź mniejsze problemy zaczęli się od siebie oddalać. Uciekli w prace, Internet, znajomych… Powoli zauważyli że więcej ich dzieli niż łączy…
Lucas Carter
Lat: 29
Stan cywilny: Żonaty
Zawód: Makler papierów wartościowych
Inne: Tego że kochał żonę jest pewien, jednak obecnie nie jest co do tego przekonany
Emma Carter
Lat:27
Stan cywilny: Mężatka
Zawód: Asystentka ds handlu zagranicznego
Inne: Miłość to zauroczenie które znika po wypowiedzeniu sakramentalnego "tak"
Alison Dawson
Lat:28
Stan cywilny: (wieczna) Panna
Zawód: Prawnik- głównie specjalizuje się w rozwodach
Inne: Uzależniona od mężczyzn
Alan Stewart
Lat:29
Stan cywilny: Kawaler
Zawód: Obecnie pracuje w malej rodzinnej księgarni
Inne: Nigdy nie zmienia zdania na dany temat
W takim razie jeszcze raz zapraszam na Together&Separately
Całość dostępna jest na chomiku [link widoczny dla zalogowanych] folder opowiadania hasło: klaudu90
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Debi dnia 19:41 :20 , 06 Cze 2010, w całości zmieniany 13 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:21 :11 , 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
no wiesz, że ja czytam
bo jakże mogłoby byc inaczej??
widze, że zmienilaś obrazek
no i opisalaś nasza przezabawną dwójkę
czytaj: Alan i Alice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:21 :46 , 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
pierwsze 34 rozdziały znajdują się na blogu [link widoczny dla zalogowanych]
Rozdział 35
Niedziela… Dzień odpoczynku i możliwości dłuższego wylegiwania się w łóżku po burzliwej nocy, jednak nie dla wszystkich…
-Lucas do diabła możesz mi powiedzieć po co ściągałeś mnie z łóżka?- syknęła jeszcze nie dospana Emma wlokąc się prawie za mężem do kuchni- chce mi się spać… człowiek powinien spać 8 godzin minimum…- Luck nie zwracał uwagi na słowa żony i posadził ją na kuchennym blacie- jeśli chcesz się kochać, to zapomnij… nie mam sił!- zaoponowała krzyżując ręce pod biustem. Brunet uśmiechnął się z rozkoszą i pokiwał głową
-Może i jestem nie wyżyty, ale bez przesady moja droga- stwierdził po czym sięgnął po dwa opakowania tabletek- poznajesz?- spytał dla pewności, na co Emma kiwnęła twierdząco głową. W końcu jak można zapomnieć o wyglądzie pigułek, które się brało od 2-3 lat i które równie bardzo z czasem się znienawidziło- tych się pozbywamy- wyciągnął kosz i ostentacyjnie je do niego wrzucił- a te masz jeść rano i wieczorem- wręczył jej drugi kartonik.- no nie bój się, chyba nie sądzisz, że chciałbym Cię otruć…
-Wiesz wszystko możliwe- zażartowała Emm przyglądając się owemu opakowaniu- Witaminy? – spytała po chwili i spojrzała na Lucka z zaskoczeniem
-Nudziło mi się więc poszedłem na spacer i wpadłem do całodobowej apteki… Pomyślałem, że witaminy są potrzebne przy ciąży…- Brunetka uśmiechnęła się czule i przytuliła go do siebie
-I spacer do apteki był niby lepszy niż leżenie ze mną w łóżku?- spytała z aktorskim oburzeniem, starając się domyślić drugiego dna w zachowaniu małżonka- powinieneś iść do kąta na groch Carter…
-Z Tobą kochanie zawsze i na koniec świata…- odparł subtelnie ją całując- odwiedziłem jeszcze stacje benzynową…- Emma wtedy zmarszczyła czoło i wpatrywała się z uwagą w męża. Coś jej nie pasowało i czuła, że za tymi czułościami coś się kryje.- kupiłem jeszcze takie coś- wyciągnął z tylniej kieszeni dwie nalepki
-„Jedzie z nami dziecko”- przeczytała, a jej głos zadrżał. Świadomie czy nie zrobił na niej wrażenie, jednak po chwili potrząsnęła głową i zapytała zdecydowanie- Dobra co znowu zmalowałeś?
-Ja?!-wytrzeszczył oczy- wiesz co!- rzucił podniesionym głosem- stwierdzam, że nie warto robić Ci niespodzianek…
-Okay… etap wzbudzania wyrzutów sumienia mamy za sobą, furie możemy sobie odpuścić i mów co się stało- odparła niczym nie wzruszona Emm, wyczekując tłumaczeń męża- ja czekam- ponagliła go z zawziętą miną
-No dobra, dobra…- westchnął z zawodem- dzwoniła mama…
- i nie mówiłam- przyklasnęła radośnie w dłonie brunetka. Znała Lucka za dobrze, aby mógł coś przed nią ukryć. Wiedziała, że sam z siebie bladym świtem by nie wstał-ale chwila mama?- Luck kiwnął głową- moja mama?- zaprzeczył – Twoja?- spytała z pewną paniką w głosie, modląc się aby Lucas posiadał przypadkowo jeszcze jedną rodzicielkę
-Niestety moja…- odgarnął kosmyk włosów z twarzy żony i uniósł jej podbródek- zabiera nas dziś na siłownie…
-Ja jestem chora- oznajmiła żywo Emma zeskakując z blatu- słabo się czuję, to pewnie ptasia grypa, a może świńska… W każdym razie lepiej, abym nie miała styczności z otoczeniem…
-Kochanie- jęknął Lucas- to tylko siłownia…- złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie- wy pójdziecie na…
-fitness, a ty będziesz się obijał na siłowni, skąd to znam…- rzuciła z sarkazmem- ty będziesz gadał sobie o motoryzacji z nowo poznanymi kolegami, a ja będę znosić utarczki teściowej jaką to mam naganną figurę postawę i w ogóle jestem bleeeeeeeeeeeeeeee- wystawiła język spuszczając wzrok na podłogę- przecież ja kiedyś zamorduję tą kobietę…
-Mycha- mruknął zaczesując za ucho jej niesforne kosmyki włosów- wiesz o tym, że moja mama tak ma… Poza tym trochę ruchu nie zaszkodzi… a wszelkie zgryźliwe uwagi puszczaj mimo uszu, w końcu to mi masz się podobać, a nie jej… i uśmiech- dodał na koniec przejeżdżając kciukiem po jej bladoróżowej wardze. Widząc lekko wykrzywiony grymas „zadowolenia” na twarzy ukochanej, ujął dłonią jej kark i subtelnie drażniąc go opuszkami palców zatracił się w jej ustach...
Alison z kolei wczesnym rankiem siedziała już w swoim biurze licząc, że znajdzie w nim spokój dla skołatanych hormonów. Nic bardziej mylnego. Od jakiejś godziny starała się napisać pozew, jednak jej myśli krążyły koło pewnego szatyna, który gdy wychodziła jeszcze wylegiwał się w jej pościeli całkiem nagi. Pluła sobie w brodę, że dała mu wczoraj pierwszeństwo do skorzystania z łazienki, a potem jeszcze ten dziwny uśmiech kiedy wchodziła do łóżka. Dlaczego się nie zorientowała, że jest coś nie tak? A może podświadomie nie zareagowała?...
Zamknęła oczy, a momentalnie przywołała dosyć erotyczny sen z dzisiejszej nocy z Alanem w roli głównej. Przyłapując się na brudnych myślach, natychmiast się skarciła. Jednak wszelkie fantazje nie opuściły jej głowy, a wręcz przeciwnie. Pojawiły się we wzmożonej ilości.
-No i jak mam się skupić- jęknęła litościwym głosem, a swój wzrok chwilowo zawiesiła na fotografii Toma, która jeszcze znajdowała się na biurku. Wtenczas postanowiła przypomnieć sobie chociaż jedno namiętne spotkanie z nim, lecz na marne. W jej głowie była pustka, nie była wstanie przywołać jakiegokolwiek wspomnienia z nim, a co gorsza wcale nie czuła z tego powodu rozpaczy.- Jestem chora- podsumowała i już chciała wykręcić numer do przyjaciółki, kiedy telefon zaczął wibrować, a na wyświetlaczu pojawił się napis Alan
-To jest przekleństwo- syknęła wystukując paznokciami rytm o blat stołu- nie odbiorę- oznajmiła i odłożyła komórkę na bok. Szatyn chyba nie dawał tak łatwo za wygraną, gdyż komórka przez dobre kilkanaście minut od wibracji zaczęła się kręcić w kółko, czym powoli doprowadzała Alison do szału.
-Słucham- starała się zabrzmieć wrogo i stanowczo, jednak z niewiadomych powodów jej talent aktorski przy tym mężczyźnie się ulatniał.
-Tęsknisz za mną?- spytał poważnie Alan, co wmurowało Alison w fotel, a przed oczami ponownie miała go w stroju Adama
-Czego się naćpałeś?- rzuciła z lekkim zawahaniem, a nie słysząc odpowiedzi ciągła dalej- Jesteś mi potrzebny teraz jak wrzód na tyłku…
-No to tęsknisz czy nie?- spytał po raz drugi nie zwracając uwagi na jej subtelną uwagę. Alison wówczas zaczęła węszyć jakiś podstęp w jego głosie. Coś nie grało to na pewno, ale co.
-Nie!- syknęła i się rozłączyła. Po cichu wstała z fotela i zakradała się na palcach pod drzwi swojego gabinetu. Nie słysząc żadnych kroków na zewnątrz, uchyliła je delikatnie i wyjrzała na korytarz. Panowała na nim nieskazitelny spokój, w przeciwieństwie do dnia powszedniego. Blondynka jednak tak łatwo nie zaspokoiła swojej ciekawości. Postanowiła zejść na dół do Pana Petera, poczciwego ochroniarza całej filii. Bez jego zgody wdarcie się intruza na teren kancelarii było praktycznie niemożliwe- przynajmniej poza godzinami pracy. Jeśli on nie wpuścił tego oszołoma, to może iść dalej spokojnie „pracować”
-Coś się stało Pani Alison?- spytał życzliwie mężczyzna uśmiechając się przy tym.
-Chciałam się spytać czy nie kręcił się tu jakiś wysoki szatyn, zielone oczy…
-Takich to tu na pęczki przechodzi co chwilę ulicą, może jakieś szczegóły?- dopytywał się strażnik, wtenczas blondynka przełknęła gorączkowo ślinę. Oprócz hipotetycznego rozmiaru członka nic nie zauważyła w Alanie szczególnego, facet jak każdy inny, tylko że bardziej namolny i upierdliwy.
-Nie… a zresztą nie ważne… - machnęła ręką dochodząc do wniosku, że po rozmiarze męskości i tak nic nie ustali-Miłego dnia- dodała i udała się w drogę powrotną do biura.
-Takiego narzeczonego to tylko pozazdrościć- mruknął pod nosem siadając z powrotem na swoim krześle ochroniarz- czemu moja żona nie jest otwarta na moje fantazje…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżniczka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 462 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z bajki Disneya Płeć:
|
|
Wysłany: 9:43 :06 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Witam czytałam to opowiadanie ma blogu ale nie komentowałam czego bardzo żałuje. ! Postanawiam się poprawić Obiecuję !!!
Luck i Emma jak ja kocham te parę. Kupił żonie witaminki , na Stacji benzynowej naklejkę na samochód. Emm miała racje że on coś zmalował. ! Mamusia przybywa... współczuje Emm, ale wierze w nią da sobie rade.
Kiedy ona zajedzie w te ciąże a moze juz to sie stało ??? a ja coś przegapiłam ???
Alison jest zakochana w Alanie , licze że niedługo przyjmie to do wiadomości i spróbuje szczęścia z ukochanym !
POzdrwaiam i czekam na kolejny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 719 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 12:45 :33 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Za pierwszym razem pomyślałam jaki on słodki...Witaminki, całodobowa apteka..
Ja wiedziałam, ze oni są sobie przeznaczeni Emma doskonale go rozszyfrowała...
Ten jej tu z rana o tabletkach, a ona o teściowej heheh
Ja nie wiem dlaczego wszyscy narzekają tak na swoje teściowe? Kiedyś było tak, że to mężczyźni nie znosili matek swoich, ze on a teraz jak widać role sie odwróciły
Hmm ja jestem ciekawa skąd Emm wie o czym faceci rozmawiają na siłowni? Z tego co ja wiem to o czymś zupełnie innym
Alison i Alan..."Oprócz hipotetycznego rozmiaru członka nic nie zauważyła w Alanie szczególnego, facet jak każdy inny, tylko że bardziej namolny i upierdliwy. "
Tekst odcinka
Namolny i upierdliwy, a jednak ją kręci
Czekam na newsa
Ciekawa jestem jak Emma poradzi sobie ze zgryźliwą teściową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4008 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 14:52 :08 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ty wiesz kobieto, że ja się rozpływam!! Naprawdę, aż się ciepło na sercu robi gdy widzi się, że ta dwójeczka jest dla siebie niczym woda i ryba, jedno bez drugiego nie ma racji bytu! Luck chyba naprawdę pogodził się z możliwością bycia dobrym ojcem, bo od razu zabrał się do działania Nie dość, że nocą miał wielki „wkład” to i z rana pozbył się ostatniej przeszkody. Witaminy zamiast „antyków” świetna wymiana! Emma powinna być mu za to wdzięczna, a nie marudzić mu, że jeszcze wcześnie Nalepka mnie również rozczuliła, gdyby mój facet taki numer wywinął już bym ryczała jak bóbr ze szczęścia No tak ale ten kto powiedział, że żona zna swego męża jak lewy but prawy miał rację Już Emmka domyśliła się, że cosik jej tu nie pasi! I bum! Mamunia No nie wiem czy się śmiać czy jej współczuć wypadu z teściową Ale przecież nie będzie aż tak źle, już kobiety pokazały, że potrafią znaleźć wspólny język i się dogadać
Biedna Alison No kobita nie ma jak pracować w tak spartańskich warunkach No bo która z nas wiedziałaby co robić kiedy wieczór wcześniej dotykała „pilota” faceta, który wbrew zdrowemu rozsądkowi pociągał nas? Odpowiedź: żadna. Alik ma telepatyczne przywoływanie chyba, skubany wiedział kiedy ma zadzwonić. Alcia jak nie padnie z nerwów to na bank kiedyś wybuchnie i zabije „przyjaciela”
:shock: :shock: Jakie pytanie!!! O mało z zaskoczenie nie pierdykłam nosem w ekran komputera, ten chłopak ma tupet! A ta jaka podejrzliwa, aż mnie skręca na myśl co ten pan wymyślił Tym bardziej, że portier, ochroniarz vel typ w ostatniej scenie już mi dodał coś o narzeczonym
Debs to jest świetne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce Płeć:
|
|
Wysłany: 15:02 :09 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Aj Klaudio przeczytałam bo ktoś tam usunął
hahahaha jaki cwaniak z tego Lucka
Alison ma już urojenia
No dobrze to ja już grzecznie czekam na newsa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:03 :23 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Słonka
Alison może i oprzytomnieje że jest zakochana, jednak problem będzie w Alanie
A co wy się tak czepiacie tej ciąży Emmy, a raczej jej braku
Jesli będzie to będzie jeśli nie będzie to nie będzie i tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milusia24
Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD Płeć:
|
|
Wysłany: 15:10 :30 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
uwielbiam ta telke!! jest genialna <3
odcinek super, podobalo mi sie jak wrzucal te tabletki do kosza widac jak bardzo chce miec bebe
nie mam teraz jak napisac duzszego koma ale wiedz ze mi sie strasznie podoba i che wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:11 :32 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Więcej czeka w wordzie na sprawdzenie i chwilę wytchnienia
Więc prędko to nie będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milusia24
Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD Płeć:
|
|
Wysłany: 15:13 :05 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
to nie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:15 :13 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tez tak sądzę, ale w okolicach majówki na bank się coś tu wrzuci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milusia24
Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD Płeć:
|
|
Wysłany: 15:26 :36 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
chyba ci mozg przegrzalo, jutro przychodze i widze cinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:37 :45 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nie ma możliwości bo mam kolo z mikrobiologi i o jakiś grzybolach się uczę
Ale do końca maja mam postanowienie zakończyć, więc spokojnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milusia24
Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD Płeć:
|
|
Wysłany: 15:40 :17 , 21 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
alez ja jestem bardzo spokojna i spokojnie prosze o szybszy termin wstawienia odcinka
widzisz jaka jestem grzeczna??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|