Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość -> Sleeping with ghosts - Epilog
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:20 :47 , 14 Sty 2011    Temat postu:

Milusia, inne są w fazie początkowej więc właściwie nie mam Ci co wysyłać. Jedno ma trzy odcinki, a drugie dopiero jeden. Wesoly
Tutaj to nie wiem kiedy nowy, ale szykuje się do pisania w innym, więc zapraszam. Wesoly
Dziękuje za chwalenie, ale nie wiem czy zasłużyłam. Seth jest fajny, jeden z bardziej udanych facetów tutaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:35 :23 , 16 Sty 2011    Temat postu:

Tutaj tak się wtrącę troszeczkę Sin mogę Ci polecić opowiadania Milki bo je po prostu ubóstwiam(tak jak Twoje). To jest kawał(sorry za wyrażenie Wesoly ) talentu!!! To jest po prostu mistrzostwo. Na prawdę. "Zatańcz ze mną jeszcze raz", "Niewidzialna więź", "The other side of me".... Może już czytałaś. Nie wiem. Jeżeli nie to polecam Mruga Sorry że tak trochę nie na temat w tym temacie

A mogę wiedzieć kiedy tu odcinek przypuszczalnie się znajdzie??? Wesoly Ja tak ładnie proszę, bo Cass i Drake mi się po nocy już śnią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:41 :48 , 16 Sty 2011    Temat postu:

Poszukam, nie czytałam, bo ja na zbuntku nie siedzę, ale, gdy znajdę chwilę czasu na pewno się tam pokieruję.
A co do odcinka, to nie mam pojęcia, bo aktualnie Cass i Drake mi sie nie śnią, jak zaczną na pewno to opiszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milusia24
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:24 :50 , 17 Sty 2011    Temat postu:

aaa candysia co mi tu za reklame robisz!
I jesli juz to akurat te opka, ktore wymienilas to byly moje pierwsze z przed dobrych 3 lat, kiedy to nie umialam przecinka nigdzie wstawic i zdania poprawnie sformulowac xD

Jesli ktoras z was chcialaby cos mojego przeczytac to polecam zaczac od Nie opuszczaj mnie... (skonczone, druga czesc pt, W ramionach aniola wstawiam wlasnie na forum), i druga czesc zatancz czyli Bonnie Pepperoni, przy ktorej nie trzeba czytac pierwszej crapowatej czesci bo i tak jest nowy watek xD
wkrotce wstawie od nowa rowniez corride bo dobrze idzie mi jej pisanie i uwazam ze jest duzo lepiej opisana niz pozostale moje opka xD
to tyle, skonczylam, dziekuje Wesoly

a co ty Sin piszesz odcinki po tym jak ci sie przysniá??? a to dobre hahaha jkabym miala opisywac swoje sny... dzibus wywaliliby mnie z wszystkich for jak leci xD
czekam na cinka xd


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez milusia24 dnia 15:26 :49 , 17 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:40 :06 , 17 Sty 2011    Temat postu:

Zawsze powtarzam, że ja nie opisuje moich postaci, tylko one gdzieś tam są w mojej głowie i muszą się do mnie odezwać. Postaram się znaleźć czas na twoje dzieła, a na pewno mi się uda w przeciągu tych dwóch tygodni, bo mam ferie.
Przeglądałaś ostatnio swoją pocztę, bo przesłałam tam co nieco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:02 :41 , 18 Sty 2011    Temat postu:

milusia24 napisał:
aaa candysia co mi tu za reklame robisz!
I jesli juz to akurat te opka, ktore wymienilas to byly moje pierwsze z przed dobrych 3 lat, kiedy to nie umialam przecinka nigdzie wstawic i zdania poprawnie sformulowac xD

Jesli ktoras z was chcialaby cos mojego przeczytac to polecam zaczac od Nie opuszczaj mnie... (skonczone, druga czesc pt, W ramionach aniola wstawiam wlasnie na forum), i druga czesc zatancz czyli Bonnie Pepperoni, przy ktorej nie trzeba czytac pierwszej crapowatej czesci bo i tak jest nowy watek xD
wkrotce wstawie od nowa rowniez corride bo dobrze idzie mi jej pisanie i uwazam ze jest duzo lepiej opisana niz pozostale moje opka xD
to tyle, skonczylam, dziekuje Wesoly


No robię reklamę a co nie można?? Jak jest co chwalić to to robię i słynę z tego że nienawidzę kłamstwa i mówię to co myślę więc samo przez się rozumie że to co napisałam to prawda Wesoly

Twoje to przeczytałam: The other side of me, It's gonna be love, Niewidzialna więź, Zatańcz ze mną jeszcze raz, Nie opuszczaj mnie Mruga Corride czytałam na innym fotum ale przestałaś pisać a Bonnie i ZZMJR2 czytam na zb.pl Wesoly Wesoly A w ramionach... to chyba też gdzieś czytałam ale tam chyba było mało odcinków, zresztą nie wiem bo mam sklerozę


A Sinuś mój kochany to ma takie opowiadania że wymiata tak jak i Ty Wesoly A tak w ogóle to macie taki talent że aż muszę wam zazdrościć Sama przyjemność czytania.
A!! Martyna ja zapomniałam że Ty tu coś nowego wstawiłaś i właśnie idę się za to zabrać Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milusia24
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:25 :27 , 18 Sty 2011    Temat postu:

hmm przegladalam poczte ale nie widzialam nic od ciebie... <mysli>
candysia w ramionach ma okolo 15 odcinkow jak narazie (nie pamietam dokladnie xD) i pisze na bierzaco, wiem ze mialam przerwe ale juz sie ogarnelam, zreszta dziewczyny wymusily xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:16 :50 , 06 Lut 2011    Temat postu:

Odcinek 25

~~~~C'Music do: MadGirl, graycoffee, catEyes~~~~
~~~~ 26 grudnia~~~~
~~~~ 6.03~~~~


Więc(tak wiem, nie zaczyna się zdania od "więc") wygląda na to, że jestem szczęśliwa. Niewyobrażalnie, nieziemsko szczęśliwa. Nie chce słyszeć ani jednego "a nie mówiłam". Do tej pory nie wiem jakim cudem to się stało, ale powiedziałam Drake'owi, że go kocham i wiecie co? Nigdy nie sądziłam, że może być jeszcze lepiej niż za czasów naszego pierwszego związku. A jest! Podobno stan zakochania trwa około dwóch lat, nie wiem co na to psycholodzy, ale całkowicie nie zgadzam się z tą teorią. Mówi wam to osoba, która jest w kolejnej fazie zakochania po raz trzeci z tym samym facetem i chyba ostatni. Drake uważa, że musi nauczyć mnie przestać się bać. Jak na razie używa niekonwencjonalnych metod, ale ciężko stwierdzić, że są nieskuteczne. Na samą myśl się rumienię. Pierwsze dni tutaj były bajką i wierzę, że nadal tak będzie. Drake mówi, że to będzie trwało do końca życia, ale na razie wolę żyć teraźniejszością, a potem pomyśleć co dalej. Jest 6 rano, a czuję się jakby ktoś regularnie ładował mi akumulatory, wiem co myślicie i nie mam zamiaru się tego wstydzić. Moje akumulatory są w świetnym stanie i to tylko dzięki regularnemu ładowaniu w łóżku (na podłodze, blacie kuchennym... ohh...). Drake się budzi, co oznacza powrót do mojej prywatnej bajki. Napiszcie jak najszybciej co się dzieje u was. Szkoda, że nie zobaczymy się choć na chwilę w te święta, ale moja bajka ogranicza się tylko do mnie i mojego księcia. Sayonara!
PS Niedaleko jest salon firmowy Chanel, tu jest jak w niebie!
Cass

~~~~ MadGirl do: C'Music, graycoffee, catEyes~~~~
~~~~ 26 grudnia~~~~
~~~~ 21.48 ~~~~


A NIE MÓWIŁAM! HA, wiedziałam, że ty nadal nie możesz bez niego żyć! Jestem cudowna, wspaniała, nieziemska... To było do Cass, nie przejmujcie się dziewczyny. A co do mnie? Obecnie jestem w Kanadzie. Tak. Nie pytajcie sama nie wiem, jakim cudem, ale fakt pozostaje faktem. Oczywiście sama się tu nie wywiozłam, a zrobił to sam Michael Dorian. Ta'dam. Skoro już piejemy peany na cześć mężczyzn to ja też się dopiszę do listy. W wigilijny poranek pojawił sie w progu mojego mieszkania, ja zaspana z niezmytym makijażem, bo poprzedniego dnia zasnęłam przed telewizorem. Ale wracając do wątku otwieram mu wyglądając jak panda, a ten mówi tylko, że mam dać mu klucze od mieszkania. Dalszej części nie rozumiem, ponieważ kwadrans później siedziałam(nadal w piżamie) w prywatnym odrzutowcu i leciałam tutaj. Udało mi się zasiać i starannie pielęgnuje w Michael'u myśl, że nasza różnica wieku nie jest aż taką przeszkodą jak mu się na początku wydawało i chyba nawet nieźle mi idzie, bo inaczej chyba by mnie nie porwał w najgorętszym okresie w mojej pracy. Już za to oberwał, ale jak chce to potrafi być przekonujący. Chyba się zakochałam... Nawet nie chyba, tylko na pewno. Jeszcze nie wiem co on czuje do mnie i jak na razie mam stracha, że nie czuje tego samego, ale zbieram się powoli na odwagę, żeby mu to powiedzieć. Jestem cała pobijana, ponieważ uparł się, że koniecznie nauczy mnie jeździć na nartach. Biedaczek nie zdawał sobie sprawy jak karkołomne to będzie zajęcie, moja koordynacja zaczyna go przerastać, ale uznał że się nie podda.
Bye, bye dziewczynki.
PS Choco, napisz jak badania, chcę być chrzestną! I w ogóle, gdzie ty jesteś? Libby jak pierwsze małżeńskie święta?
Maddison

~~~~ graycoffee do: C'Music, catEyes, MadGirl~~~~
~~~~ 26 grudnia~~~~
~~~~ 22.20 ~~~~


YUPI! Wreszcie jakieś dobre wieści! Cass, życie chwilą jest świetne, masz racje nie ma się co spieszyć, wiem coś o tym. Choć w twoim przypadku jest to zupełnie nie na miejscu, bo z każdego słowa przebija jak bardzo szczęśliwa jesteś. Maddie, Michael to prawdziwy romantyk, prześlij mi takiego, co? Cieszę się waszym szczęściem, ponieważ moje się wykruszyło. Rozstałam się z Cohen'em. Dlaczego, wyjaśnię wam jak wrócicie. Święta spędzam Lenny i Sean'em i prawdopodobnie moją przyszłą chrześnicą. Mają zamiar się pobrać! Nie jestem pewna czy to dory pomysł. Są tacy młodzi! Ale sama wiem, że miłość nie wybiera, a z nich miłość aż promieniuje. Dlatego nie zamierzam się wtrącać, każdy ma prawo żyć po swojemu. A Cohen nawet nie dzwoni. Czas uznać, że moje małżeństwo się skończyło a moja bajka nigdy nie była tak jaką ją sobie wyobrażałam. Na razie pogrążam się w pracy. Zmieniłam wystrój kawiarni, otworzyłam bar i zatrudniłam barmana. Jest zabawny, wygadany i przystojny. Klientki lgną do niego jak ćmy do światła. Zwiększył mi obroty o połowę! Nie wiem co bym zrobiła bez Marka. Nie poddaje się i szukam nowych zajęć. Potrzebuje was, ale poradzę sobie jeszcze przez jakiś czas. Mark mi pomaga, zaprzyjaźniliśmy się. Kocham was.
C'Ya
PS Nie zapomnij o mnie jak będzie w tym salonie Chanel, Cass.

~~~~ catEyes do: graycoffee, C'Music, MadGirl~~~~
~~~~ 26 grudnia~~~~
~~~~ 22.36 ~~~~


Uff, dostałam się do komputera. On jest nienormalny. Zapytacie kto? Odpowiedź brzmi: miłość mojego życie, ojciec dziecka, kolega z pracy etc. Wybierzcie sobie. Nie jesteś sama, Mad, też zostałam porwana. Szkoda tylko, że do tej pory, nie mam zielonego pojęcia gdzie jestem. Ale o tym za chwilę. Libby, rozumiem, że to nie jest rozmowa na meila, ale jak tylko zdołam się stąd wydostać to o tym porozmawiamy. Musiało się stać coś naprawdę złego, skoro opuściłaś męża. Cass, nareszcie, myślałam, że już nigdy się w sobie nie zbierzecie. Wasze szczęście to moje szczęście, prosiłabym tylko o odstawienie mojego wspólnika w stanie używalności, bo z tego co piszesz może być z tym ciężko. Romantyczne porwanie, wygląda na to, że twój facet przynajmniej zadbał o to, żeby wyglądało to romantycznie, mój niestety - nie. Jednego dnia kłóciłam się z nim w moim mieszkanku, a następnego spałam w jedwabnych prześcieradłach w ogromnej willi w zapomnianej przez Boga głuszy. A najgorsze jest to, że wcale nie jest mi z tym źle. Powoli zaczynam myśleć, że to małżeństwo, to nie jest taki zły pomysł. Kocham go, a on wydaje się kocha mnie. To znaczy mówi mi to codziennie, ale dopiero niedawno zaczęłam opuszczać tarczę, którą zbudowałam i łapać się na tym, jak bardzo mogę na nim polegać. I nasz związek mógłby się udać. Czuje sie nieźle, nie zawiózł mnie do lekarza, ale wizytę i tak mam wyznaczoną na drugi tydzień stycznia. Co do bycia chrzestną to się zobaczy, Maddie. Na razie muszę jej(tak, jestem pewna że to ona, choć Seth uważa, że to będzie Peter, chłopiec, ale się przekona, że mam racje) zapewnić kochającego ojca
Bye
Hannah


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:37 :28 , 06 Lut 2011    Temat postu:

No nareszcie Zaczynałam się już o Ciebie martwić bo tyle czasu nie widziałam Cię na forum. Mam nadzieję że już nie opuścisz nas na tak długo i bez odcinka.
Zastanawiam się jeszcze dlaczego zrezygnowałaś z tamtego opowiadania ale mam nadzieję że się dowiem Mruga
A co do tego to naprawdę jestem pod wrażeniem. Myślałam że będzie o jednej parce a tymczasem wiem co dzieje się u wszystkich Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milusia24
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kontowni xD
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:25 :59 , 07 Lut 2011    Temat postu:

o Boze to takie wzruszajace!!
Cass sie uklada, Hannie tez xD Lenny i Sean sie pobieraja!! czy moze byc cos cudowniejszego??
Troche szkoda mi Libby... chcialabym zebys rozwinela ten watek xD
Wogole masz je rozwinac! ja chce czytac o szczesciu kazdego z osobna, a nie tak pobierznie droga emailowa!! Jezyk

kocham Drake'a <3
cass mi tego nie wybaczy ale co zrobic, serce nie sluga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:05 :07 , 19 Lut 2011    Temat postu:

ajc
nareszcie
cass sie uklada
bosko
ciesze sie
ach
biedna libby
czekam na newsa WesolyJezykWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:51 :43 , 27 Lut 2011    Temat postu:

Odcinek 26

Cass przebiegła niecierpliwie palcami po gładkiej powierzchni umywalki. Czekała. 20 sekund, tyle było napisane na opakowaniu. To 20 sekund ciągnęło jej się jak 20 godzin. 3,2,1... Szybkim ruchem sięgnęła po plastikowy patyczek i westchnęła z szoku. Dwa paski. Była w ciąży. W ciąży z Drake'm, z miłością swojego życia. Dlaczego musiał pojechać na te idiotyczne zakupy akurat teraz?! Stop! Przecież sama go wysłała, bo chciała najpierw upewnić się w swoich przypuszczeniach. Po chwili obliczeń, mogła dokładnie stwierdzić, kiedy dokładnie poczęli swoje dziecko. Uśmiechnęła się do własnych myśli i potykając się w zamyśleniu skierowała się do sypialni. Płynnym ruchem rzuciła się na łóżko i zaśmiała w głos. Jest w ciąży! Teraz, gdy była pewna swoich jego uczuć miała ochotę krzyczeć z radości. W ciszy rozległ się dzwonek telefonu. Drake!
- Słucham? - Poderwała się łapiąc słuchawkę w locie.
- Elfie, możesz mi wytłumaczyć, po kiego diabła, nam ostrygi? Ani ja, ani ty nie umiemy ich przyrządzić by nie smakowały jak oślizgłe gluty. - W głosie ukochanego wyłapał nuty śmiechu.
- Naprawdę wpisałam tam ostrygi? - Przemyślała chwilę jakim cudem te obrzydliwe stworzenia znalazły się na liście jej zakupów. - Po prostu ich nie kupuj. Jedziesz już do domu? - Zapytała z nadzieją. Chciała jak najszybciej sprawdzić jego reakcję na radosna, jej zdaniem, nowinę.
- Nie. I tak ich nie kupiłem. - Jęknęła zniecierpliwiona, na co odpowiedział śmiechem. - Nie wracam do domu, bo nasz dom jest w Stanach, ale właśnie ruszam do naszej obecnej przystani życiowej.
- Podły! - Roześmiał się ponownie. - Nie powinieneś rozmawiać ze mną przez telefon jak prowadzisz samochód. - Rzuciła rozsądnie.
- Daj spokój, jeżdżę ostrożnie.
- Sam w to nie wierzysz, a ja tym bardziej. - Usłyszała pisk opon.
- Ty debilu, jak jeździsz, do cholery!!? - Odsunęła słuchawkę od ucha i westchnęła. "Ostrożny Drake za kółkiem" to stwierdzenie brzmiało prawie jak oksymoron. - Przepraszam kochanie, jakiś palant zajechał mi drogę.
- Jak miło. Jedź ostrożnie, to tylko 20 km, wolę poczekać niż zeskrobywać cię z jezdni. - Uśmiechnęła się, choć w duszy pragnęła tylko, żeby znalazł się w domku natychmiast, choćby miał się teleportować.
- Słodko. Co robisz? - Zapytał uwodzicielskim głosem.
- Leżę na łóżku i słucham jak mój były i niedoszły mąż plecie bzdury, zamiast skupić sie na drodze.
- Przecież się skupiam. Zaraz, zaraz... Powiedziałaś "niedoszły"? Czyli się zgadzasz? - Zapytał na poły szczęśliwym, na poły niedowierzającym głosem.
- Mam Ci do zakomunikowania dwie wiadomości, przy czym jedną jest to "Tak", które chciałeś usłyszeć wczoraj wieczorem. A na druga musisz poczekać aż będziesz w domu. Papa. - Odłożyła słuchawkę i uśmiechając się jak kretynka zaczęła wspominać wczorajszy wieczór.

Ciepła woda spływała po jej ciele dając relaks jakiego potrzebowała po dniu pełnym wrażeń. Od kiedy przyjechali w góry, Drake nie dawał jej chwili wytchnienia. Ciągle wyszukiwał jakieś miejsca, które mogli odwiedzić, restauracje, które serwowały coraz to nowe pyszności i inne atrakcje. Zachowywał się jakby chciał zapełnić wspomnieniami z tego wyjazdu wszystkie te lata, podczas których nie byli razem. Owinęła się ręcznikiem, a w drugi zawinęła włosy, przechodząc przez drzwi prowadzące do sypialni usłyszała muzykę.
- Co kombinujesz? - Zapytała wpatrując się, w rozkładającego przed kominkiem kolację, Drake'a. Wyglądało to na najwspanialszą ucztę.
- Dzisiaj jest Sylwester, Elfie. Trzeba to uczcić. - Uśmiechnął sie uśmiechem, który zawsze wywoływał w niej dreszcze. Rzuciła spojrzenie na przygotowane potrawy i mało się nie roześmiała. Klasyczna próba uwiedzenia, tylko, że on tego nie potrzebował. Była jego ilekroć na nią spojrzał.
- Truskawkami w czekoladzie? Bardziej tradycyjny jest szampan. - Podszedł do niej i przejechał dłonią po odsłoniętym obojczyku.
- Kto powiedział, że świętowanie mus być tradycyjne? - Prawda, praktycznie całe Boże Narodzenie spędzili w łóżku. Poczuła jak jego dłonie sprawnie uwalniają ją z ręcznika, a sama sięga by uwolnić włosy.
- Tylko dlaczego zawsze podczas naszego świętowania muszę być naga? - Starała się zapanować nad rozbawieniem, ale to było ponad jej siły.
- Bo akurat to, Elfie, jest tradycja. - Porwał ją na ręce i położył na dywanie przed kominkiem. - Jesteś taka piękna. - Westchnął przesuwając wzrokiem po jej ciele.
- Wcale nie, jestem za szczupła i wszystko mam za długie. Nogi, ręce... och... - Musiała przerwać wyliczankę, bo jego usta spoczęły na jej piersi. - I mam za... mały... biust...
- Nie mogę się zgodzić. Jesteś idealna. - Zrzucił z siebie koszulę.
- Chcemy się pokłócić, co kochanie? - Przejechała opuszkami palców po jego mięśniach brzucha schodząc do klamry paska. Złapał ją za przeguby i przycisnął do podłogi.
- Jesteś piękna. Powtórz. - Drake rzucił jej spojrzenie spod zmrużonych powiek.
- Jesteś piękna. - Cass uśmiechnęła się psotnie widząc, jak powstrzymuje odruch warknięcia na nią.
- Za co? - Wzniósł oczy do nieba.
- Nie złość się, złość piękności szkodzi. - Uwolniła jedną i rozpięła klamrę. Złapał ją po raz kolejny i uwięził.
- Powtórz: Jestem piękna.
- Kochanie, chcesz do lekarza? Masz rozdwojenie jaźni, czy po prostu odezwała się w tobie kobieta? - Warknął i przygniótł ją swoim ciałem do podłogi.
- Odezwała się we mnie kobieta? Tak? - Ugryzł ją w szyję.
- Wampir! - Jęknęła, a on odpowiedział śmiechem.
- Wyjdź za mnie. - Uniósł się na łokciach.
- Hmm? - Wymruczała, niezbyt zdolna do powiedzenia czegokolwiek.
- Wyjdź za mnie.
- Yhym. - Wtuliła się w niego niezbyt przytomna i zasnęła.
- Kocham cię, Elfie. - Pocałował ją w czubek głowy i przykrył oboje kapą.


Po raz kolejny jej rozmyślania przerwał dzwonek telefonu.
- Drake? Miałeś nie dzwonić...
- Tu detektyw Rendini, szczątki samochodu Drake'a Williamsa zostały znalezione w... - Słuchawka wypadła jej z ręki, a w pokoju rozległ się trzask łamanego plastiku...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez eternamente dnia 13:46 :10 , 22 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Czarodziejka xD ☮



Czarodziejka xD ☮
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:21 :55 , 27 Lut 2011    Temat postu:

I zjawiłam się ja
Wiem, że nie komentuje ale czytam Jezyk
Cass jest w ciąży tylko dlaczego On się gdzieś włóczy zamiast być przy Niej przewala oczami
Jaki On nieostrożny Nie gada się przez telefon prowadząc samochód
Zgodziła się wyjść za Niego :hamster_love:
Przypomina sobie Sylwestra xD
Jak On ją ładnie przekonuje że jest piękna Wesoly

A za tą końcówkę to cię zabije
:hamster_nooo: :hamster_nooo: :hamster_nooo: :hamster_nooo: :hamster_nooo:

Następny i to już


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eternamente
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 13:46 :45 , 22 Maj 2011    Temat postu:



Epilog

Szczątki samochodu Drake'a Williamsa. Te słowa nadal chodziły jej po głowie mimo, że od dwóch godzin Drake był na sali operacyjnej i przechodził serie zabiegów mających uratować co się da. Pół godziny po telefonie tego kretyńskiego detektywa, znajdowała się już w szpitalu, jednak nie chcieli dopuścić jej do faceta jej życia, bo "nie była z rodziny". Do cholery, była jego byłą żoną (i przyszłą) to chyba się jakoś liczyło, prawda?! Niech tylko się obudzi, a ona już mu wygarnie co myśli na temat jazdy 160 km/h. A niech tylko spróbuje się nie obudzić to... Niech mu to nawet przez myśl nie przejdzie, będą mieli dziecko, którego o mało nie straciła przez wiadomość o jego wypadku! Już ona się z nim policzy! Kretyn.
- Pani McGregor? - Pielęgniarka w kusym, białym fartuchu przyglądała jej się wielkimi brązowymi oczami.
- Pani McGregor - Williams. - Sprostowała, zirytowana.
- Pani... - Obrzuciła ją dziwnym spojrzeniem. - ... mąż. Jest już na sali pooperacyjnej. Powinien się niedługo obudzić. - Cass pokiwała głową i prawie biegiem puściła się w kierunku, w którym wskazała pielęgniarka-wredota. Nacisnęła klamkę do sali numer dwadzieścia osiem i wstrzymała oddech. Drake wyglądał jak by wessało go tornado i wypluło. Na szczęście oddychał samodzielnie i jedyną rurką jaką miał w ciele był wenflon od kroplówki.
- Ty głupi idioto... - Westchnęła przysiadając na skrawku jego łóżka.
- Też cię kocham elfie. - Odezwał się chrapliwym głosem, nie otwierając oczu.
- Gdyby nie fakt, że i tak jesteś poobijany, to bym Ci przyłożyła. - Uśmiechnęła się przez łzy.
- Miło usłyszeć takie szczere słowa zaraz po tym jak mogłem zginąć. - Starał się roześmiać, ale złapał go atak kaszlu.
- Mam dwie sprawy. - Rzuciła zaraz po tym jak atak minął.
- Hmm? - Otworzył oczy i obrzucił ją tkliwym spojrzeniem.
- Po pierwsze, jeśli mam za ciebie wyjść to nigdy więcej takich wyskoków, jasne? - Położyła dłoń na jego klatce piersiowej. - O mało nie dostałam zawału i...
- Jasne, zgadzam się na wszystko. - Rozpromienił się jak słońce, słysząc o ślubie.
- I... - Zagryzła wargę widząc jego radość. - Bierzemy ślub jak tylko stąd wyjdziesz, ok? Zanim będzie widać. - Był tak oszołomiony lekami i wiadomościami, że ledwo zarejestrował ostatnie zdanie.
- Zanim będzie widać co? - Zapytał cienkim głosem.
- Że robię się gruba, chce wyglądać jak najlepiej w sukni, wreszcie białej, bo nasz ostatni ślub nie wyglądał tak jakbyśmy do końca chcieli i... - Podniósł się na łokciu z grymasem bólu na twarzy i zamknął jej usta pocałunkiem.
- Czy ty chcesz mi powiedzieć, że jesteśmy w ciąży? - Wyszeptał prosto w jej usta.
- Nie. - Rozczarowanie pojawiło się na jego twarzy. - Ja jestem w ciąży, ty co najwyżej możesz potrzymać mnie za rękę podczas porodu. - Roześmiał się mimo bólu.

7 miesięcy później

Od pełnych dwóch minut wpatrywał się w szybę, za którą leżały dwa największe skarby jego życia. Od chwili, gdy dowiedzieli się, że to ciąża bliźniacza ich życie nabrało większego tempa. Jego rehabilitacja ciągnęła się w nieskończoność, a nie chciał być niepełnoprawny (lub chociaż kulejący) na swoim własnym ślubie, więc Cass musiała kupić sukienkę rozmiar większą od planowanej, ale nie była aż tak zła jak można by się tego spodziewać.
A teraz dwa małe wrzeszczące cuda rozświetlały jego świat. Cass spała wyczerpana po 12-godzinnym porodzie. W jego świecie nareszcie było wszystko na swoim miejscu. Katherine widząc swój błąd wreszcie dała im spokój, starając się wypełniać obowiązki matki i teściowej jak umiała najlepiej. 3 miesiące wcześniej wyszedł film animowany ze ścieżka dźwiękową skomponowaną przez Cass, odzew był tak duży, że Cass rzucił pracę w kancelarii, by wreszcie zacząć spełniać się w swojej pasji, muzyce. Ich przyjaciele też zaczęli układać swoje życia. Hannah i Seth wzięli ślub zaraz po narodzinach córki. Maggie była teraz słodkim trzymiesięcznym pulpetem. Madison, przyjaciółka Cass, właśnie ukazała się po raz kolejny na łamach brukowców jako narzeczona ich byłego nauczyciela anielskiego, aktualnie najbardziej rozchwytywanego (jeszcze przez dwa tygodnie) kawalera w mieście. Cohen od pół roku stara się odzyskać względy żony i jak na razie nic z tego nie wychodzi. Życie przyjaciół Cass to jedna wielka telenowela. Nawet młodsza siostra Libby jest już po ślubie i adopcji córki swojego męża. Zastanawiał się jak mógł przez tyle lat żyć bez tej zgrai ludzi przewijających się przez ich mieszkanie. Najważniejsze jednak, że nie musiał już żyć bez najważniejszej części jego serca - Cassandry McGregor - Williams.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candysia
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:26 :35 , 08 Cze 2011    Temat postu:

O bony! Ale mi wstyd!!! Wybacz mi Kochana, że dopiero komentuję. Takie opóźnienie... Przepraszam. Miałam i mam ostatnio mnóstwo problemów ale i tak mi przykro, że wcześniej nie skomentowałam.

Muszę Ci powiedzieć, że nieźle mnie przestraszyłaś tym wypadkiem Drake'a. Na szczęście żyje i nawet był w ciąży -> "- Czy ty chcesz mi powiedzieć, że jesteśmy w ciąży? - Wyszeptał prosto w jej usta." Ty jak coś wymyślisz Wesoly Uwielbiam to jak opisujesz sytuacje, a dialogi - cud, miód i orzeszki.

A drugie zaskoczenie padło po zdaniu: "Od chwili, gdy dowiedzieli się, że to ciąża bliźniacza ich życie nabrało większego tempa". Bliźniaki???!!! I poród 12 godzin?! Zaszalałaś kobieto Wesoly No ale bardzo się cieszę Mruga I humor mi się trochę poprawił.

Jestem tylko zaskoczona, że to już EPILOG czyli koniec Pocieszenie takie, że są szczęśliwi i im się układa.

Pozostaje mi teraz w granicach możliwości zajrzeć do reszty opowiadań bo widzę, że również na bieżąco nie jestem Mruga

Pisz jak najwięcej opowiadań bo talent trzeba rozwijać Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
Strona 16 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin