Sleeping with ghosts - Epilog

eternamente · Moderatorka

To rób, dłuższe odcinki zaczynają się od 7 wzwyż, więc na razie was nie przemęczę

mili~*~ · Moderatorka

masz napisane??

eternamente · Moderatorka

Nom do trzynastego (pechowa trzynastka zakończyłam na niej Like a devil), ale planuje jeszcze raz tyle Wesoly

mili~*~ · Moderatorka

no to pisaj dalejj! zeby nie skończyc Jezyk

eternamente · Moderatorka

Mam gorączkę i wyjdą bzdury Jezyk

Wolałabym nie pisać opowiadania na haju, a jestem po febrisanie, dwóch gripexach i ibupromie zatoki, więc wiesz... Wesoly

Debi · Glonik ☮

No niestety wczoraj mnie wyciągnęli z domu, ale teraz nie planuję powstrzymać się od komentarza Wesoly

Że tak powiem teraz długość była wręcz idealna Wesoly

normalnie serwuj po dwa rozdziały i będzie perfecto Wesoly

Trudno mi powiedzieć za którą parką jestem bardziej bo obie mają coś w sobie Wesoly

Libby ma swój urok tak paplając bez końca- zresztą podobnie jak ja- co nawet zauważył Cohen, czuję po kościach że szykuję się romansik miedzy nimi Wesoly

Darke i Cass ta para swoją głupotą mnie osłabia w pewnym sensie. Chcą udawać że na niczym im już nie zalezy, ale jak przyjdzie co do czego to wtedy sami się przekonają że bez siebie żyć nie mogą Wesoly

no to teraz jak Cię korci wrzucenie rozdziału to się nie krępuj, ja z chęcią przeczytam Wesoly

eternamente · Moderatorka

Pewna jesteś, że twoje oczy to wytrzymają? Nie mogę tak często wstawiać, bo musiałabym się już teraz wziąć za 14 odcinek, a nie dam rady Wesoly

Debi · Glonik ☮

a tam przesadzasz

przecież do 13 jeszcze daleko Jezyk

a ja mam ochotę chociaż na taki krótki odcinek Mr. Green

eternamente · Moderatorka

Odcinek 4

Cass
- A więc co cię tu sprowadza? - Zapytała odwracając wzrok i sięgając po kieliszek szampana, kolejny zresztą. Jak nic wpędzę się w alkoholizm rzez tego człowieka.
- Sprawy zawodowe. Przykro mi z powodu śmierci twojego ojca. - Spojrzała mu w oczy zastanawiając się nad szczerością jego słów. Przez ten okres, gdy usiłowali jeszcze ratować swoje małżeństwo, o właśnie jej rodziców Drake obwiniał o wszystkie ich kłótnie. W głębi duszy zdawała sobie sprawę, że choć część jego zarzutów jest prawdziwa, ale nie przyznawała tego nawet przed sobą.
- Dziękuję. - Skinęła głową patrząc na gości.
- Nie powinnaś tyle pić, zawsze miałaś słabą głowę. - Zmroziła go wzrokiem, niemo przekazują mu, że nie ma prawa wtrącać się w nie swoje sprawy, a już na pewno względem niej nie miał żadnych praw.
- Dziękuję również za troskę. Czy to wszystko chciałabym odejść do gości. - Wskazał dłonią, że jest wolna, jednak, gdy już odchodziła złapał ją za rękę.
- Mimo wszystko cieszę się, że cię spotkałem. - Speszyła się i skierowała się do ogrodu, by odetchnąć. Wróciła myślami do czasów, gdy obce jej było uczucie goryczy.
- Wiesz, że cię kocham? - Drake podniósł ją z mokrego piasku.
- Ciekawe co byś zrobił, gdybym powiedziała, że nie wiem. - Roześmiała się udając, że się wyrywa.
- Powiedziałbym, że kłamiesz. - Ściągnął z głowy bejsbolówkę i pocałował ją w policzek, schodząc w kierunku szyi. - Bo udowadniam Ci to każdego dnia.
- I to, że planujesz mnie rozebrać ma mnie przekonać? - Zapytała gdy jego ręka znalazła się na wiązaniu kostiumu kąpielowego, a on się oburzył.
- Nie, to oznacza, że cię pragnę. Cały czas, 24 godziny na dobę. - Uśmiechnął się i potrząsnął głową strzepując wodę, by po sekundzie wrócić do przerwanej czynności.
- Jesteś niemożliwy. - Powiedziała szukając sposobu by odzyskać oddech.
- I tak mnie kochasz.
Możliwe, że to alkohol, możliwe też, że spotkanie z Drake'em spowodowało u nie ten sentymentalizm, ale już dość. Powinna wrócić do gości, tak właśnie to powinna zrobić, lecz gdy spróbowała wstać świat zawirował, a ona opadła ponownie na kamienną ławkę, a chwilę później wpatrywała się znowu w oczy, które spędzały jej sen z powiek od kiedy skończyła 17 lat.

Drake
Cholera, że tez musiała wyglądać właśnie tak. Czuł się jakby znowu miał osiemnaście lat i spotkał swojego elfa. Traktowała go jak znajomego sprzed lat, który wszedł w jej życie, a ona niechętnie go wita. Miał ochot stąd wyjść, ale musiał jeszcze raz na nią spojrzeć. Ostatni. Znalazł ją w ogrodzie, wyglądała tak, jak zawsze, gdy marzyła, kiedyś nawet o nim. Niestety, to było dawno. Gdy się zachwiała rzuciła się by ją podtrzymać, o mało samemu nie tracąc równowagi, na szczęście samodzielnie siadła na ławce i jego pozycja pozwalała jedynie na to by patrzeć w te srebrne oczy, których nie mógł wyrzucić z pamięci.
- Pomóc Ci? - No tak, zostałeś okrzyknięty mistrzem głupich pytań.
- Chyba dam sobie radę. Prześpię się na górze, na szczęście wzięłam pokój. - Całkiem zapomniał, że przyjęcie odbywa się w hotelu, który należał kiedyś do ojca Cass, a teraz... W sumie, chyba do niej.
- Zaprowadzę cię do pokoju. No to w górę. - Pociągnął ją za ręce i podał ramię by wyglądało to w miarę naturalnie.
- Dziękuję. - Powiedziała, gdy otworzyła drzwi i zaraz zachichotała.
- Bawi cię coś? - Uśmiechnął się wchodząc za nią, oczywiście tylko by się upewnić, że wszystko w porządku.
- Już trzeci raz Ci dzisiaj dziękuję. Wręcz niesamowite. - Znowu się zaśmiała i starała się ściągnąć jeden z niebotycznie wysokich butów, oczywiście niemal się przewracając gdyby jej nie złapał. Spojrzał mu w oczy i uśmiechnęła się. Nie powinien tego robić, z wielu powodów, z których aktualnie był w stanie wymienić tylko ten, że była pijana, ale nie mógł się powstrzymać i pocałował ją. A ona wcale się nie opierała, zarzuciła mu ręce na szyję jak wiele razy przedtem i oddała pocałunek, tak że znaleźli się na podłodze. Oboje będą tego żałować, ale dopiero jutro. Do jutra jest jeszcze dużo czasu, pomyślał, gdy ściągnęła mu marynarkę i zaczęła siłować się z guzikami koszuli. Jutro...

Debi · Glonik ☮

Masz rację uduszę Cię własnoręcznie

Już myślałam że ludziom przeszło kończenie rozdziałów w kulminacyjnych momentach, a jednak się myliłam

w ramach protestu powstrzymam sie od komentarza Mr. Green

i powiem tyle że żałuję iż wcześniej dziwnym trafem nie spostrzegłam Twoich opek Wesoly

eternamente · Moderatorka

A nie mówiłam, że możesz się dopuścić aktów przemocy Wesoly

Ja też tego nie pojmuję, ale cieszę się, że teraz dostrzegasz

mili~*~ · Moderatorka

Jeee
Cudo!
Ich do siebie ciągnie
i dalej sie kochaja Jezyk

D
sa miłoscia swojego zycia i nic teog nei zmieni!! Nic a nic!!
Wspaniale Drake jest fajny a;le kurde nie wiem czemuj z charakteru wolę Cohena xD
Ale nie chce go dla Cess Wesoly

Cess ma Drake'a xD

eternamente · Moderatorka

Przestaniesz lubić Cohen'a bardziej od Drake'a, ale to później

mili~*~ · Moderatorka

Nie!! Nie chce!
Ja chce zeby on i Libby mieli fajne przygody Jezyk

eternamente · Moderatorka

Mają fajne przygody, tzn na razie przygodę, bo rozmnożyłam tych bohaterów tak, że pisanie tylko o tych parkach byłoby niemożliwe.
Nie będę spojlerować, nie będę spojlerować...