|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 19:42 :38 , 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No to widzę że sobie poczekam Ucz się ucz To ważniejsze niż zachcianki takiego świra jak ja który zawsze za dużo wymaga od innych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 19:47 :10 , 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Oglądasz pamiętniki wampirów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 16:03 :07 , 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Nie. Znaczy się oglądałam chyba jeden odcinek. A dlaczego pytasz??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 16:23 :09 , 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
w takim razie nic, dodałam moje tłumaczenie miniaturki z fandomu VD, ale skor nie oglądasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 13:55 :35 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 16
Cass
Gdyby jej tak nie zaskoczyła na pewno zaczęłaby się śmiać.
- Hmmm... Co? Możesz powtórzyć? - Cass zastanowiła się przez sekundę, czy ten wypłosz jest niespełna rozumu czy po prostu głupi.
- Masz się nie zbliżać do Drake'a. - Viviana podniosła wojowniczo podbródek i starała się uśmiechnąć z wyższością, jednak wyszedł jej grymas skrzywdzonej księżniczki.
-Zapytam cię o coś. Czy Drake wie, że znalazłaś adres mojej fundacji, odważyłaś się tu przyjść i mi grozić? - Ostatni zdanie omal nie zostało przysłonięte chichotem. Zaczynało ją to bawić.
- Oczywiście. - Kłamie i jest beznadziejną aktorką. Będzie jednak musiał złamać obietnicę złożoną samej sobie i zadzwonić do Drake'a, żeby mu o tym opowiedzieć i zapytać, czy aż tak pogorszył mu się gust. Trzy tygodnie do świąt, ciekawe czy ma jakieś plany? Odpłynęła myślami, jednak tylko do chwili gdy tamta znów zaczęła jej wygrażać.
- Wiem, że jesteś jego byłą żoną. Nawet słowem o tobie nie wspomniał podczas naszego związku. - Duży nacisk na słowo "związek", to zaczynało być żenujące. - Nie możesz sie do niego zbliżać, mimo, że nic dla niego nie znaczysz... - Gdybyś widziała to "nic" tydzień temu w jego gabinecie, to minka by Ci zrzedła. Cass miała ciężki dzień, jej cierpliwość była na wyczerpaniu, a dzisiaj miała jeszcze sukowaty humor, więc jeśli jej gość się nie streści to może tego pożałować. - To uważam, że powinnaś trzymać się od niego z daleka, bo mam zamiar go odzyskać.
- Skończyłaś? Teraz może ja coś powiem. Nie sądzę, żeby Drake brał na poważnie wasz "związek", bo inaczej by go nie zakończył. - Zdawała sobie sprawę, że jest złośliwa, ale żadna ex-dziewczyna, jej ex-męża nie będzie się jej odgrażać, nie przesadzajmy. Poza tym nie była już tą samą grzeczna Cass co w liceum, nikt nie będzie traktował jej jak zero. -A po drugie, nie sądzę, żebyś była dla mnie jakimś zagrożeniem i radziłabym Ci wyjść, ponieważ w tym gabinecie są kamery i każde kolejne słowo może być traktowane, jako groźba karalna. - Dodała ostatnie zdanie, widząc, że Viviana szykuje się do ataku.
- Pożałujesz tego. - Rzuciła wściekle wstając.
- Możliwe. - Wzruszyła ramionami i pomachała jej z uśmiechem. Pożegnało ją trzaśnięcie drzwiami. Chwilę później z uśmiechem wykręcała numer biura Drake'a, który znała już na pamięć, bo choć nie miała zamiaru do niego dzwonić, ani tego ciągnąć ilość razy, gdy była bliska wciśnięcia zielonej słuchawki była porażająca.
- Halo. - Ta przerażona sekretarka musiała zaginąć, skoro odebrał sam pan dyrektor.
- Hej, tu Cass. - Dziewczyna odchyliła się w fotelu i czekała na efekt.
- Czym zasłużyłem na ten zaszczyt? - Ani nutki gniewu, albo ma super samokontrolę, albo mu nie zależało na tym, żeby się odezwała.
- Był u mnie ten wypłosz, który do niedawna był nazywany twoją dziewczyną. Jak ona miała na imię Victoria, Veronica...?
- Była u ciebie Viviana? - No to mamy pożądaną reakcję, irytacja w jego głosie niemal krzyczała.
- A właśnie, tak ona. Groziła mi, żebym się do ciebie nie zbliżała, jak ona to ładnie ujęła, aaa, że mogę tego pożałować. Wspominała też, że ma zamiar Cię odzyskać. - Nadal chciało jej się śmiać, gdy obracała w myślach tą scenę.
- A jaka była twoja reakcja? - To samozadowolenie było denerwujące.
- Że raczej może pomarzyć... - Niemal słyszała jak się uśmiecha, grr... - Bo nie masz zwyczaju wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, prawda? - Była górą, delektowała się tym przez sekundę.
- To zależy z kim, prawda kochanie? - Cholera by to wzięła, do czego on pije?
- Przecież nie mogę tego wiedzieć. - Mogła i wiedziała, Hannah streściła jej każdy związek Drake'a od kiedy zaczął pracować w firmie, sporo tego było.
- Oczywiście, że możesz, zarezerwowałaś już bilety do Włoch?
- Niestety, chyba nie uda mi się wyrwać, będziemy musieli to odwołać. - Rzuciła tak słodko, jak tylko mogła.
- Tak myślałem, tchórzu.
- Nie jestem tchórzem! - Wyprostowała się momentalnie, zastanawiając się czy rzucenie wazą z okresu panowania dynasty Ming to dobry pomysł.
- Tchórz, tchórzofretka... - Zaczął nucić jakąś nieznaną jej melodię dopasowując ja do tych słów.
- NIE JESTEM TCHÓRZEM!
- Udowodnij.
- OK, masz czas w święta? Czy może masz jakieś niecierpiące zwłoki sprawy?
- Jestem wolny. - Wkurzył ją tą swoją radością.
- Więc zacznij się pakować! - Odłożyła słuchawkę i rzuciła dziurkaczem robiąc w ścianie dziurę nieregularnego kształtu. Już chwilę później zaczęła się zastanawiać i stwierdziła, że zwyczajnie ją podpuścił, ale czy mogła się teraz wycofać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 16:15 :28 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No i właśnie na to czekałam Nie ma to jak weekend z odcinkiem twojego genialnego opka
Cass mnie ostatnio zadziwia i to coraz bardziej. Na początku taka ułożona, spokojna i opanowana a teraz pokazuje pazurki Widzę tu szkołę Drake'a Ale podoba mi się cała ta akcja z zakładem Będzie ciekawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 16:35 :35 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Bo Cass zdała sobie sprawę, że będąc dalej grzeczną i ułożoną niczego nie osiągnie i przez te kilka lat z dala od Drake'a zdołała już w sobie to wypracować. Jest pewniejsza siebie i chyba żadna z nas by nie chciała, żeby była jej ukochanego się do niej rzucała i odgrażała, a Cass dodatkowo ma klasę, więc jak mogła to inaczej załatwić?
Dzięki za kom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 16:47 :05 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że ma klasę I to jest właśnie w tym wszystkim zaskakujące. Jeżeli nawet się porządnie wkurzy i pokarze pazurki to robi to z klasą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 16:57 :45 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ona się wychowała w domu, w którym główną zasadą było to, że publiczne pokazywanie emocji jest złe, przecież czytałaś Like a devil, więc wiesz jak była wcześniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 17:04 :19 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że wiem I muszę przyznać że bardzo lubię postać Cassandry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 17:13 :09 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
to moja ulubiona z wszystkich bohaterek, które stworzyłam i jedyna którą długo utrzymałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 17:18 :54 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cieszę się Przeszła taką przemianę i strasznie mnie intryguje. Jestem ciekawa co tam jeszcze dla niej wymyśliłaś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 17:20 :21 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
A nie powiem, tajemnica cii... Ale nie pójdzie im łatwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Candysia
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 17:31 :33 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No no Cieszę się że nie mogę wiedzieć wszystkiego bo byłoby nudno Ale czuję że pomysł na rozwinięcie akcji masz już opracowany; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 17:37 :30 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Co nie oznacza, że Ci powiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|