Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość -> BrzyDulka z Sąsiedztwa - Rozdział 37+EPILOG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:56 :26 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

nie oszukujmy się, wyrzuty sumienia to dla ciebie tak odległy termin, że szkoda gadac
a ja nadal męcze numer 18
jednak w tym rozdziale definitywnie konczy się łzawa umorusana smutkiem sytuacja pomiędzy bohaterami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hollow
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: 22:59 :02 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

Hhahaha xD No tutaj to masz racje, choć może... xD

Eh ten numer 18...A dlaczegoż? xD

A Gabi dodasz w ogóle to smutne opowiadanie? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fafunia87
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:00 :24 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

no dobra możesz jutro,
i mam pomysł to do razu wrzuć odc 16 i 17 będzie ciekawiej, 18 możesz sobie zostawić nam starczą dwa cinki
plis Wesoly Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hollow
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: 23:01 :35 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

Fafuniu nie, nie, nie, nie xD Gabi nie zgadzaj sie xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:03 :21 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

Hanno ty mnie nie dobijaj tym smutnym
bo w ogóle utraciłam wene na smutne historyki
ale nie martw się, kiedyś dodam.. chyba Wesoly

fafunia, nie ma tak dobrze Wesoly dwa rozdziały to by było za dużo, zdecydowanie
ale postaram się przez weekend ponadrabiac tak około do 22 rozdziału Wesoly wtedy bede mogla wam więcej dodac


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hollow
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: 23:04 :13 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

NOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fafunia87
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:04 :30 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

ale ja chcę dwa Wesoly
ładnie proszę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fafunia87
Pupilek Psychiatry



Pupilek Psychiatry
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:05 :36 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

jeśli ta mówisz to się zgadzam Wesoly
wytrzymam Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:06 :46 , 30 Kwi 2010    Temat postu:

postaram się też, żeby te od 18 były ciekawsze niż poprzednie Wesoly
mam juz kilka pomysłów, więc nie będzie tak źle Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:48 :10 , 01 Maj 2010    Temat postu:

Gabi??? no i gdzie ten cinuś???? jestem zażenowana!!! jednak mam cichą nadzieję że się jutro pojawi Wesoly pozdr:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 8:37 :43 , 02 Maj 2010    Temat postu:



    |16| Tajemnice przeszłości


Pierwszy raz tego dnia uśmiechnęła się szczerze, bez zbędnego wymuszania. Obdarowała brata radosnym spojrzeniem i przytuliła go jeszcze bardziej. Tak strasznie za nim tęskniła. Wiele razy wspominała ich wspólne chwile z dzieciństwa. Za każdym razem płakała żałośnie, powracając do przeszczęśliwej przyszłości, którą on zniszczył. Zniszczył, wywróciło góry nogami i nawet nie wrócił, aby ją naprawić. W pewnym sensie miała do niego ogromny żal, jednak momentalnie jego miejsce zajęło szczęście i miłość. Czarnulka odżyła przy Juanie. Poniekąd pomógł jej w tak trudnej chwili, jaką niewątpliwie było rozczarowanie miłosne.
- Wiesz, Dulce.. – zaczął, kiedy radosna usadowiła się na jego kolanach. – Zawsze, jako mały chłopiec czy też potem, gdy trochę podrosłem, zastanawiałem się, co zrobię facetowi, który skrzywdzi moją małą siostrzyczkę. Byłem zdania, że najlepszym rozwiązaniem jest kastracja, jednak teraz z przykrością stwierdzam, że nie stać mnie na specjalistę w tej dziedzinie, a sam paprać rąk nie zamierzam! – prychnął oburzony taka perspektywą. Nie musiał długo czekać na gniewne spojrzenie siostry. – Wysłuchaj mnie do końca.. – poprosił spokojnie, lecz Dulka nawet na chwilę nie pomyślała, żeby posłuchać braciszka.
- Jeśli mnie naprawdę kochasz, zostaw go w spokoju.. – odparła słodko, melodyjnym głosem, łapiąc go na swój urok z dzieciństwa, kiedy robiła smutną minkę, a on wykonywał każde jej polecenie czy też prośbę. Pogłaskała go po policzku i zwinęła usta w podkówkę. – Juan, dobrze wiesz, ile dla mnie znaczy.. Ja chyba pierwszy raz się zakochałam.. – wyznała szczerze, tym razem odwracają speszony wzrok. Zarumieniła się, co niezmiernie zasmuciło młodego Pereza. Ten drobny, niewinny gest świadczył o uczuciach Dulce względem nieudacznika zza żywopłotu, do którego Juan pałał przeogromną nienawiścią. W takiej sytuacji, naprawdę musiał pozostawić go przy życiu.
- Dulce, ale on cię tak zranił! Ty nie możesz go nadal kochać! Nie po tym wszystkim! Zrozum! To nieudacznik z za wysokim mniemaniem o swojej podłej osobie. Jego żywot jest przesądzony. Zgnije w samotności przez własną głupotę. Bóg mi świadkiem, że nie pozwolę, by nadal Cię ranił! Po moim trupie! – dodał stanowczo, zaciskając zęby i pięści.
- Juan! – po jej policzku spłynęły łzy. Zeskoczyła z jego kolan i weszła do środka domu. Po chwili ponownie stanęła na tarasie i rzuciła w niego albumem fotograficznym. Usiadła naprzeciwko i wymamrotała: - Otwórz.. przypomnij sobie.. pamiętasz ją jeszcze? Prawda, że Bianca jest do niej niezmiernie podobna? Nadal utrzymuje z nią kontakty. Ma się wspaniale, jeśli chcesz wiedzieć. – Chłopak z ociąganiem otworzył potężny album i przeglądając go, wydawał się być nad wyraz skupiony. Zdjęcia obrazowała piękną blondynkę, tryskającą radością. Te chwile utkwiły w jego pamięci, bardzo dobrze pamiętał Ashley. Pamiętał każdy drobny szczegół jej twarzy. Pamiętał także, iż go odrzuciła, kiedy był w niej szaleńczo zakochany. Odrzuciła na rzecz niejakiego Luci. Nie znał tego chłopaka, ale od zawsze go nienawidził. Po dziś dzień. Gdy tylko przechodził obok mężczyzn na ulicy, miał wrażenie, że to właśnie ten sam okropny, ohydny Luca. I nie tylko dlatego, że odebrał mu Ash. Nie dlatego. On ją zranił do takiego stopnia, że.. Na to wspomnienie zacisnął mocno oczy, hamując natarczywe łzy. Po tym wydarzeniu wyjechała z ich wioski, a Juan nie potrafił pogodzić się z jej odejściem. Poniekąd wpłynęło to na jego decyzję odnośnie wyruszenia w świat z gitarą w ręce. Gwałtownym ruchem zamknął album i łapiąc się za twarz, dał upust emocjom. Łzy płynęły po jego policzkach, obmywając cerę z niedoskonałości. Z rozkoszą zażądałby tego samego dla duszy.
- Przepraszam.. ja tylko chciałam Ci pokazać, jak cierpię. Juan.. – zacisnęła powieki, podchodząc bliżej niego. Objęła go za szyją i wtuliła się w szerokie barki. – Przepraszam.. – wyszeptała, połykając łzy. Gładząc jej włosy, próbował się uspokoić.
Całą tą scenę z okna obserwował nikt inny, tylko Lucas. Tak, Lucas Brown. Ten sam parszywiec, który miał być wykastrowany z rąk Juana. Chociaż nie, bo przecież stwierdził, że go nie stać. Nieważne. Tak więc, obserwował ich w skupieniu, ogromnym skupieniu, tym bardziej, że tylko w ten sposób powstrzymał łzy. Potężna wilgotna gula ugrzęzła w jego gardle, utrudniając wszystkie czynności życiowe. Począwszy na oddychaniu, skończywszy na mówieniu. W głowie mu huczało od nadmiaru wrażeń. Dokładnie analizował słowa kuzynki: „Będziesz żałował”. Co miała na myśli? – zastanawiał się. Był pewien, że Juan to ukochany Dulce. Tego był więcej niż pewny! Oh, co za głupol. Wyciągał pochopne wnioski. Takiego to tylko przez kolano! Z chęcią bym to uczyniła, gdybym posiadała na tyle siły. Niestety, brak mi i siły, i zezwolenia. Lucas odstąpił nareszcie okno i usiadł na łóżku. Schował twarz w dłoniach i postanowił w końcu zmienić swoje uczucia do czarnulki. Zapomnieć, wymazać z pamięci! Czy mu się uda? Szczerze wątpię. Miłości ot tak nie można zapomnieć. Zobaczymy, co wyjdzie z jego nieszczęsnego planu na przyszłość. Planu, którego nie popieram. Przecież on w ten sposób sobie jedynie zaszkodzi.. Boże, Lucas, co ty robisz ze swoim życiem?

Bianca przez dłuższą chwilę zastanawiała się, czy zadzwonić dzwonkiem do drzwi. Stała, przestępowała z nogi na nogę, miętosząc w rękach szczelnie zapakowany prezent dla Dulce. Wiedziała, że Juan na sto procent ciągle towarzyszy siostrze, że wspiera ją w trudnych chwilach, do których i ona poniekąd się przyczyniła. A spotkania z nim bała się najbardziej. Przerażała ją niechęć chłopaka względem jej osoby, spowodowana zapewne niegodnym zachowaniem uprzedniego wieczora. W końcu odważyła się nacisnąć dzwonek. Odczekała parę minut i zobaczyła przed sobą zalaną łzami Dulce.
- Mój Boże, Dul, czy to wszystko.. to przeze mnie i Lucasa? – zapytała od razu, lecz zamiast odpowiedzi, czarnulka wpuściła ja do środka, czule obejmując.
- Nie kochana.. wejdź dalej! – pociągnęła ją za rękę i podprowadziła na taras, gdzie siedział Juan. Blondynka rzuciła mu pytające spojrzenie, widząc jego twarz zalaną łzami. Ten z kolei tylko przyjrzał się jej uważnie i mijając ją, opuścił kobiece grono. – Nie przejmuj się nim. To z mojej winy jest w takim stanie.. – odrzekła lekko speszona Dulce. Ku zaskoczeniu blondynki, traktowała ją zwyczajnie, tak jak przedtem. Czyli przed nieszczęsną wymianą zdań fatalnego wieczoru, po miło spędzonym czasie w klubie.
- Dulce, nie przyszłam bez powodu! – momentalnie zmieniła drażliwy dla obojga temat. Wyprostowała się, nabrała powietrza i wyszeptała: - Przepraszam Dulce, przepraszam za wszystko co powiedziałam, zrobiłam! Jest mi tak głupio, tym bardziej, że pomyliłam się co do Lucasa. Głupia sądziłam, że jest dobrym facetem. A tu taka niespodzianka! – westchnęła żałośnie – Przejrzałam na oczy, zrozumiałam błąd. Czy mi wybaczysz tamtą nagłą histerię? – spojrzała na nią niepewnie, nie mogąc odgadnąć ani myśli, ani tym bardziej uczuć czarnulki. W tej chwili ogarnął nią niepokój, co może stać się za dosłownie kilka chwil.
- Bianca, nie mamy o czym mówić, zachowałaś się, jak przystało na rodzinę. Broniłaś go i nie mam Ci tego za złe. Nie powiem, zraniły mnie Twoje słowa.. ale.. za bardzo cię lubię! Nie chciałabym stracić takiej kompanki. Wyobraź sobie, że ja nigdy nie miałam prawdziwej koleżanki, już nie wspominając o przyjaciółce. Zależy mi na znajomości z tobą – wyznała szczerze, oczekują reakcji. Spodziewała się wybuchu śmiechu, ale nie łez towarzyszki.
- O Boże! Dulce! – wykrztusiła z siebie Bianca i przytuliła skromniutką sąsiadkę. – Tak się cieszę! Bałam się troszeczkę, że nasze stosunki zmienią się radykalnie po tym moim podłym występie..
- Zapomnijmy o tym, dobrze?
- Oczywiście.. prawie bym zapomniała! – zerwała się gwałtownie – To dla ciebie! – oświadczyła dumnie, kierując w ręce Dulce pokaźny i okazały pakunek. Spostrzegłszy zaskoczoną, a równocześnie zadowoloną twarz kompanki, nakazała: - Otwórz moja droga! Mam wielką nadzieję, że ci się spodoba! – Czarnulka z gracją pozbyła się pstrokatego papieru okrywającego rzekomy prezent. Z iskierkami szczęścia spojrzała na piękną fotografię. Bianca uprzedzając jej jakąkolwiek wypowiedź, wyszeptała do jej ucha: - Wierzę, że będziecie jeszcze razem tak bardzo szczęśliwi.. – Dul nie miała ochoty kryć się ze swoimi uczuciami i z krzykiem przywarła do blondynki, ściskając ją za wszystkie czasy. Na te wrzaski i piski, ponownie pojawił się nikt inny tylko Juan.
- Spójrz braciszku, czyż to nie piękny prezent? – zapytała wesoło, uśmiechnięta od ucha do ucha. Ten widok tylko poniekąd zadowolił Juana. Dlaczego? Ponieważ to on chciał być sprawcą poprawy nastroju Dulce, a nie blondynka, którą z każdą minutą nienawidził coraz bardziej. Z prostych przyczyn. Chcąc, czy nie chcąc przypominała mu o Ashley. Niespełnionej miłości. Przy okazji raniła go swoją obecnością. Miał wrażenie, że nieświadomie widział w niej Ash, toteż z taką lekkością się do niej zbliżył. Chciał poczuć się jak dawniej, tyle, że teraz pragnął odwzajemnienia uczuć. Niestety, po raz kolejny przeżył rozczarowanie. Bianca nie patrzyła już na niego tym samym szczęśliwym wzrokiem. Teraz obrzucała go złowrogim spojrzeniem. A może mu się tylko zdawało? Ja wiem, że się myli, a co z tego, skoro on jest innego zdania i nie zapowiada się, aby to zdanie zmienił?
- Rzeczywiście, ładny, ale nie słyszałaś nigdy, że od fałszywych ludzi prezentów się nie przyjmuje? Skoro tutaj przylazła musi mieć interes. Czy to prawda Bianco? – zwrócił się do niej z zadziwiającym spokojem i delikatnością w głosie, lecz kpinę wyczuła od razu. Westchnęła głośno.
- Dulce, przykro mi, że Twój brat nie aprobuje mojego towarzystwa, niestety, kiedy indziej porozmawiamy bliżej, a mam Ci wiele do powiedzenie. Nie zgadniesz, kogo dzisiaj spotkałam. To właśnie jemu zawdzięczasz tak piękny prezent. Szczerze powiedziawszy kompletnie nie wiedziałam, co kupić! Jean Paul okazał się nie tylko fascynującym człowiekiem, ale także..
- Dość! – przerwał nagle Juan. – Skoro wychodzisz, tam są drzwi! – wskazał palcem za siebie. – Sama to świetnie ujęłaś: Nie aprobuję Twojego towarzystwa, więc bądź tak miłą i wynoś się z tego domu! Najlepiej nigdy nie wracaj! Blondynki nie są mile widziane! Zazwyczaj to niewierne, ohydne dziewuszyska, które zamiast serca posiadają ogromny kamień.
- Jeśli w tej chwili nie zamilkniesz, nie ręczę za siebie.. – zagroziła Dulce, tracąc cierpliwość do brata.
- Nie, Dul.. ja naprawdę już pójdę, porozmawiamy kiedy indziej.. – Bianca z trudem ukrywała błyszczące od delikatnych łez policzki.
- Nie! Siadaj! Zostajesz tutaj! To ten pan wychodzi i wróci dopiero, jak ochłonie. Na razie ponoszą nim emocje, spowodowane przeszłością.. – celowo zaakcentowała tę część zdania. Obrzuciła go pochmurnym spojrzeniem i pokręciła głową, niedowierzając w jego zachowanie. Postąpił z Biancą podobnie, co Lucas z nią samą. Doskonale wiedziała, jak to boli, zdawała sobie sprawę, że takie wydarzenia zostają w pamięci na długo, zwłaszcza, kiedy wypowiada je osoba dla nas ważna. Dulce nie wątpiła w swoje przypuszczenia, której jasno mówiły, że Juan spodobał się jej sąsiadce i to chyba ze wzajemnością, chociaż co do brata nie miała zupełnej pewności, zważywszy na podobieństwo panny Boyer do Ashley. Była więc opcja, że usilnie chciał dostrzec w niej dawną miłość.
- Rozumiem.. – prychnął oburzony – Ta miasteczkowa lafirynda jest ważniejsza od brata. Oj Dulce, o to cię nie podejrzewałem. Myślałem, że masz rozum. Spójrz tylko na nią. Zauważ jak bardzo się różnicie. Ona bez przyczyny nie zainteresowałaby się taka dziewczyną, jak ty. Dul, nie zrozum mnie źle, ale.. – czarnowłosa nie chciała go dłużej słuchać. Świadomie, bądź też nie, zranił ją, a aktualnie miała wystarczająco dość łez i cierpienia.
- Juan, rozumiem Twoje obawy, lecz racz opuścić ten dom, dopóki ty nie pomyślisz rozsądnie. Zastanów się porządnie. Wtedy będziesz mógł tutaj wrócić. Nie wcześniej, bo jeśli usłyszę ponownie jakieś złe słowo o Biance, nie zawaham się zadzwonić do Ashley. Szczerze wątpię, by chciała usłyszeć o Twoim idiotycznym pomyśle sprzed lat. Pamiętasz go jeszcze. Wszyscy dobrze wiemy, że nie tylko dla spełnienia marzeń odszedłeś z wioski. Ja wiem, Juan. Tata mi powiedział.
- Co takiego? Nie mógł tego zrobić.. przecież.. – ton głosu chłopaka zmienił się diametralnie. Teraz był wystraszony, poniekąd rozczarowany i zawstydzony.
- Juan, dlaczego mi wcześniej nie powiedziałeś, że ojciec wyrzucił cię z domu? – krzyknęła ze łzami w oczach. – Przekonałabym go do zmiany decyzji. Uwierz mi, posłuchałby mnie! – wrzeszczała głośno, aż pani Abigail wychyliła się przez okno. Te odgłosy doszły także do zamyślonego Lucasa, który z ciekawości otworzył okno, by dosłyszeć coś więcej. Z kontekstu zrozumiał jedno. Jego Dulce i ten nieudacznik kłócili się. – No powiedz, dlaczego!? Pozwoliłeś na to, abym cierpiała! Pozwoliłeś! Nie obchodziły cię moje łzy. Odszedłeś! Czy to było sprawiedliwe? Jak sądzisz? – przygnębiona, rozżalona, przycupnęła na ławeczce i wędrując wzrokiem po okolicy dostrzegła zmartwioną twarz Lucasa w oknie obok. Bez skrępowania patrzyła w tamtym kierunku, a i on nie zaprzestał. Tym jednym, przeciągłym spojrzeniem chciała mu przekazać uczucia. Nagle.. zniknął.
- Przepraszam.. – wymamrotał Juan i uciekł. Zwyczajnie wybiegł, trzaskając przy tym drzwiami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:33 :43 , 02 Maj 2010    Temat postu:

piękny rozdział WesolyWesoly
po prostu cudo
ciekawa jestem w jaki sposób rodzeństwo się pogodzi
czekam na nexta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margo
Wariat kreatywny



Wariat kreatywny
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 13:27 :25 , 02 Maj 2010    Temat postu:

dzięki za komentarz Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Moderatorka Roku xD



Moderatorka Roku xD
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:15 :48 , 02 Maj 2010    Temat postu:

Ooo No to teraz mi powiedz kiedy będzie odcinek L&D
Tak mi ich brakuje... Smutny
Juan nie za ciekawą miał przeszłość. Cieszę się, że Bianca i Dulce nadal się przyjaźnią Wesoly
No to Gabuś bierz się do pracy i pisz mi cinka o L&D WesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
P@Tk@
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:10 :35 , 02 Maj 2010    Temat postu:

odcinek śweitny Wesoly
dobrze że dziwczyny się pogodziły Wesoly
czekam na new Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Zakończona Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 4 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin