|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 602 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piórnika Płeć:
|
|
Wysłany: 12:57 :07 , 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
BlackBirds
Powoli opadła na niezbyt wygodne wąskie łózko zamglony przez łzy wzrok zawieszając na żółtawym suficie. Przymykając coraz bardziej ciężkie powieki jej głowę zalały wspomnienia sprzed tygodnia. Znowu widziała światła które momentalnie wypełniły wnętrze samochodu, słyszała stłumiony krzyk matki która energicznie wciskała klakson by ponaglić inne samochód które blokowały im wyjazd. Jej usta które wykrzywiały się wydając z siebie krzyk i je.. słowa piosenki która jeszcze przed chwila tak radośnie obie śpiewały. Teraz miała już inny charakter.
- Go, giving up your home, Go, leaving all you've known ( Idź, pożegnaj się z domem, Idź, porzuć to wszystko co znałeś)- i nagle jej ciało zalała fala bólu. Ból który oblał jej zatopione we wspomnieniach ciało był tak realistyczny, świeży, ,, zwinęła się w kłębek próbując zapanować nad drżeniem swojego drobnego ciała. Pięścią zatykała usta z których wydobywał się cichy jęk.
-mamo- szepnęła przez łzy gdy nagle do jej uszu dobiegł dźwięk pukania do drzwi. Nie chciała nikogo widzieć, nie miała jednak wyjścia. Zasady które panowały w sierocińcu różniły się od swobody jaka miała w domu. Powoli stawiając stopy podeszła do drzwi cały ciężar ciała opierając na klamce . Postać która ujrzała przyprawiła ja o niekontrolowany strach, spojrzała na mężczyznę w czarnym garniturze zalaną przez łzy twarzą i jedyne co udało jej się wyłapać z zamglonego obrazu to tatuaż. Tatuaż na szyi który przedstawiał .. czarnego ptaka.
Amy była niezwykle wrażliwą nastolatka której najlepsza przyjaciółką była jej własna matka i nagle.. jeden wypadek zmienił wszystko. Wypełnił ja bólem, strachem, rozkruszył jej życie na małe kawałeczki. Wtedy pojawił się On- jej ojciec. Czy jednak zamieszkanie wśród „Czarnych ptaków” było dobrym wyjściem? Co jeśli zamiast miłości odnajdzie jeszcze większe cierpienie? Co jeśli nie będzie jej pasowało bycie.. księżniczką mafii? … jednak nigdy nie jest tak źle by nie mogło być gorzej... ludzie się zmieniają...
w tytule gra slow bowiem "Black Birds" pisane oddzielnie odznacza czarne ptaki , pisane zas razem oznacza Kosy
prolog malo chyba mowi ale ja zawsze mam problemy z nimi xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć:
|
|
Wysłany: 21:21 :07 , 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Prolog mówi więcej niż myślisz
Na pewno będzie świetne opoko! Zastanawia mnie tylko jeden mały szczegół - dlaczego na plakacie są prawie sami faceci (z których najbardziej podoba mi się Ian i Clonney^^)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 602 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piórnika Płeć:
|
|
Wysłany: 22:01 :39 , 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
aa bo ci faceci to "Black-Birds" (ich ważniejsza część), Clooney to jej ojciec xD
heeh ale inne dziewczyny oczywiście tez by były
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 13:12 :35 , 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
super ja chce! I dużo Iana i Any
A prolog świetny plakat boski i fajna gra słów z tytułem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 602 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piórnika Płeć:
|
|
Wysłany: 15:11 :49 , 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
hehe dzięki, połączyłam pomysł na niepokorna z takim innym i wyszedł mi ten xD
jeśli wstawię to będzie dużo any i iana od razu mogę to obiecać hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 469 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:17 :37 , 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
To wstawiaj!! nawet sie nie zastanawiaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 602 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piórnika Płeć:
|
|
Wysłany: 16:34 :30 , 14 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
muszę najpierw skończyć 1 opko ( zapewne laleczki) bo mam już trzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 15:55 :04 , 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Candice jest aniołem. To znaczy nie do końca, a właściwie w połowie. Przez całe życie czuła się odmienna, dziwna... By pasować do reszty stała się cheerleaderką-imprezowiczką. Alkohol, kolejni faceci, których imion nie pamięta, ostra muzyka. W siedemnaste urodziny wszystko się zmienia, wiedza kim na prawdę jest i ultimatum od "szefa" na górze sprawiają, że jej dotychczasowe życie wywraca się do góry nogami. Candy musi przez pewien czas zostać aniołem stróżem by odkupić swoje grzeszki. Jej podopieczną okaże się szkolne induwiduum, która wydaje się co najmniej zaskoczona zainteresowaniem jednej z najpopularniejszych "lasek" w szkole. Zwłaszcza, że to zainteresowanie sięga tak głęboko by ta chodziła za nią krok w krok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć:
|
|
Wysłany: 16:06 :30 , 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
"szef", anioł - brzmi znajomo oczywiście, że czytam, jeśli tylko zdecydujesz się wstawić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 16:42 :47 , 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pół- anioł, dokładniej Naphilim
Wiem, "szefa" Ci podkradłam, mamy remis, ty mi Doriana, ja tobie szefa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć:
|
|
Wysłany: 21:12 :55 , 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
o Nephilimie wspomniałam w epilogu więc chyba podkradłaś mi nie tylko "szefa";P ale niech już stracę i miejmy ten remis - w końcu jeszcze tej postaci nie wykorzystałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 602 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piórnika Płeć:
|
|
Wysłany: 16:52 :59 , 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Rasista
Brązowe włosy odstawały na boki sprawiając wrażenie wiecznie nieokiełzanych, brązowe oczy lśniły niebezpiecznym blaskiem swoim mrokiem odganiając obce spojrzenia. Zmarszczył brwi sprawiając że na jego idealnie gładkim czole pojawiły się dwa wąskie paseczki zmarszczonej skory. Otworzył usta wydmuchując niewielki obłoczek szarego dymu który unosząc się w gore przysłonił jego twarz. Poczuł rękę która szarpnęła go za ramie
-Steve- ton jakim zostało wypowiedziane jego imię oznaczało tylko jedno. Wstał pospiesznie poprawiając koszulkę która idealnie podkreślała jego sylwetkę. Nerwowo potrząsnął głową na boki jakby czegoś szukał.-gdzie?- wychrypiał zniecierpliwiony. Gdy jego towarzysz wyciągnął swój gruby palec zaraz za nim powędrował jego wzrok.
-cholera... śledźcie go- wydal krótkie polecenie wzrokiem pełnym nienawiści przewiercając czarnoskórego chłopaka który wesoło rozmawiał z niebieskooką blondynką. Gdy grubszy chłopak siedzący obok niego poderwał się z szatańskim uśmiechem wiedział że dzisiejszego wieczoru jego uśmiech zniknie raz na zawsze. Oczywiście nie miał w planie go zabić, chociaż... nigdy nic nie wiadomo, wypadki chodzą po ludziach. Odwrócił się na piecie, kierując się w stronę wielkiego ceglanego budynku. Wchodząc powoli po schodach jego uwagę przykula postać, postać dziewczyny która nerwowo ściskała jakiś skrawek papieru rozglądając się na boki. Była niezwykle piękna, słodka i … kolorowa.
-Cappuccino- syknął pochłaniając wzrokiem jej latynoska karnacje- pieprzone cappuccino- syknął jeszcze raz przez zęby zaciskając dłonie w pięści.
Historia opowiadająca o nienawiści, o uprzedzeniach połączonych z niewyjaśnioną agresja, o stowarzyszeniu którego jedynym celem jest zniszczenie każdej innej rasy niż białej, ukazujące walkę pomiędzy zasadami a uczuciami, historii walki wewnętrznej nienawiści z pożądaniem, miłości z uprzedzeniami, ….
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4008 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:15 :40 , 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zgłaszam, iż przeczytałam, na koma poczekac proszę bo mam jeszcze zaległe ale nie mam teraz czasu, obiecuję jednak, że jak tylko go znajdę to tu napisze wiele. Ci co wiedzą jak mój kom wygląda to, to potwierdzą
Mam jedną uwagę: długość!! Pińka szczędzisz na uderzeniach w klawiaturę czy jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 621 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far, far away... In the Wonderland lives girl... That's me :D Płeć:
|
|
Wysłany: 22:38 :43 , 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zabawa zapałkami*
Gerard nie pakuje się w związki, które mogą komuś złamać serce. Jego partnerki od początku zdają sobie sprawę, że mogą liczyć jedynie na romans bez żadnego zaangażowania emocjonalnego. Stacy też to wie, jednak nie potrafi odmówić komuś takiemu jak Gerard, gdy ten zaprasza ją na randkę. Później kolejną i kolejną... Sprawy przyjmują zły obrót, gdy Stacy zauważa, że nie tylko jej zmysły, ale również serce wariuje za każdym razem, gdy On na nią spojrzy jest już za późno. Jeden raz, tylko jeden wypowiada słowa "kocham cię", gdy ją odrzuca poprzysięga mu, że już nigdy ich nie usłyszy... Ich drogi krzyżują się rok później, Ona ma narzeczonego, zaplanowaną przyszłość, On nadal stosuje taktykę "trzech tygodni", ale gdzieś głęboko w sobie żałuje, że pozwolił jej kiedyś odejść. Im bliżej ślubu tym dalej od ołtarza, zwłaszcza, że Gerard, sam nie wiedząc czemu, wszelkimi sposobami stara się do niego nie dopuścić.
*można się poparzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3655 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 21:43 :51 , 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Czwórka przyjaciół, dwa małżeństwa , trójka dzieci i jedno w drodze, a do tego upierdliwe teściowe które swoją miłość do synowych okazują przez uszczypliwe i czasami nie miłe uwagi. Jak długo można wytrzymać w takiej rodzinie? Odpowiedź jest prosta nie długo…
Nieoficjalna wojna damsko-męska będzie się toczyć cały czas, do momentu kiedy to Alison nie odwiedzi Hermenegildy. Wówczas wszystko co zdawało się być w miarę normalne stanie się anormalne. A przywrócenie starego ładu, za którym niewątpliwie będzie tęsknić cała czwórka, już nie będzie takie proste…
Czy ta historia może skończyć się normalnie? To pytanie pozwolę sobie pozostawić bez odpowiedzi…
Reasumując zapraszam na opowieść Together & Separately 2 Wielkie rewolucje...
Jeśli kiedykolwiek ujrzy to śiwatło dzienne to dopiero jak się ogarnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|