Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 0:26 :39 , 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ale kiedy grzeczna?
W nocy to nie
Ale tak to grzeczna
Cinek! ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 0:28 :30 , 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ty nawet w dzień grzeczna nie jesteś o nocy nie wspominając
Nie ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 0:36 :40 , 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
flexi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 0:39 :29 , 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Paskuda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 0:44 :26 , 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
menda różowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 0:51 :12 , 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kłapouch
Nie wyj bo odcinka nie będzie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:22 :40 , 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 8
-Cześć maleńka- podniósł dziewczynkę rzucając Mirandzie wściekłe spojrzenie. Wiedziała, że tylko obecność Loli sprawia iż jest w jakimś sensie bezpieczna. Nie wiedziała dlaczego ale ta mała kojąco wpływała na nastrój braci. Z niedowierzaniem patrzyła jak obaj przytulają dziecko i z uwagą słuchają co ma im do powiedzenia
-Widzisz Jas! To jest Melanie- palcem wskazującym pokazała na brunetkę- Ona jest faaaaaajna- wyszeptała mu wprost do ucha
-No to może ja poznam Twoją ulubienicę- zwrócił się do dziewczynki- Jason- wyciągnął rękę w stronę brunetki
-Melanie- podała mu swoją dłoń
-Dzięki za zaopiekowanie się naszą siostrą- Darin wskazał na Mirandę
-Siostrą?- głosy Mel i Mirandy zabrzmiały równocześnie
-Dobra Miranda koniec żartów- Darin podszedł bliżej Niej i mocnym szarpnięciem postawił ją na nogi. Zadrżała. Spojrzał na jej twarz. Do rozciętej wargi dołączył łuk brwiowy. Wzdłuż twarzy miała zaschniętą krew. Zerknął na jej oczy. Wyczytał z nich przeogromny strach przed tym co będzie dalej. Wiedział, że boi się konsekwencji. Boi się jego ale także Jasona- Chodź- mruknął ciągnąc ją za rękę
-Ałłł- syknęła
-Co jest?- był pewny, że znowu coś wymyśliła. Ukucnęła i dłońmi dotknęła lewej nogi. Na jej twarzy zobaczył grymas bólu
-Chyba skręciłam nogę- szepnęła
-To może zostaniesz na kilka dni u Nas?- Melanie postanowiła włączyć się do rozmowy- Nie będziesz musiała iść tak daleko
-Tak bardzo ....
-Nie dzięki damy sobie radę- Jason bezczelnie przerwał jej wypowiedź rzucając jej wyzwanie. Wiedząc, że go obserwuje dotknął dłonią miejsca gdzie miał schowany pistolet, a chwilę później postawił Loli na trawie. Zrobił kilka kroków naprzód dzięki czemu znalazł się przy Mirandzie- Jeden niewłaściwy ruch albo słowo i pożałujesz, że się urodziłaś- wyszeptał podnosząc ją i biorąc na ręce- Darin chodźmy już- mruknął do brata
-Jas!- usłyszał. Odwrócił się i obdarzył dziewczynkę uśmiechem
-Tak maleńka?
-Odwiedzisz mnie jeszcze?- spytała rzucając mu błagalne spojrzenie
-Obiecuję- puścił jej oczko
-Jesteśmy tu tyko przez tydzień- Melanie odezwała się niepewnie. Miała co do nich mieszane uczucia. Z jednej strony ich czułość w stosunku do Loli, a z drugiej niezrozumiała złość do Mirandy. Z niepokojem obserwowała również strach w oczach dziewczyny. W całej tej sytuacji coś jej nie pasowało
-Wyrobię się- warknął i w szybkim tempie zaczął wracać do domu
-Loli skąd ty znałaś tego Pana?- Melanie postanowiła choć trochę rozwiać swoje podejrzenia
-Bo ja wczoraj poszłam na spacer i trafiłam do takiego ładnego domku i weszłam...- dziewczynka niepewnie spojrzała na swoją towarzyszkę
-I co było dalej?- Mel delikatnie starała zachęcić małą do zwierzeń
-Ja zeszłam na dół po takich schodkach i tam na takim czymś siedziała Miranda a obok niej Darin- wyjaśniła- I wiesz Ona miała związane rączki...
-Słucham?- Mel zdrętwiała
-Zapytałam czemu, a Ona powiedziała, że to tylko zabawa. Potem Darin pokazał mi pieska. Zostawił mnie z Jasem i poszedł znów do Mirandy- na każde wspomnienie wczorajszego dnia twarzyczka Loli rozjaśniała się w uśmiechu
-I co było dalej?- brunetka postanowiła dalej drążyć temat
-Jason mnie odprowadził i spotkaliśmy Panią Muniez i Ona na mnie nakrzyczała, a On mnie obronił. I słyszałaś On znów mnie odwiedzi
-Tak, słyszałam- powoli zaczęła układać wszystkie puzzle w całość
Przez całą drogę nie odzywali się do siebie nawet jednym słowem. Ona ze strachu, Oni ponieważ choć trochę starali się zapanować nad złością. Darin pomyślał, że skręcona noga i rozcięty łuk brwiowy są dla niej najlepszą karą, jednak Jason prześladowany bólem głowy zamiast się uspokoić skumulował swoją złość. Wszedł do domu po czym kazał bratu wyjść z psem. Darin nie podejrzewając nic złego zabrał Mafię na spacer
-No to teraz się zabawimy- warknął rzucając dziewczynę na łóżko. Zrzucił z siebie skórzaną kurtkę po czym stanął obok łóżka. W jego oczach odnalazła chęć mordu. Mocnym szarpnięciem rozsunął suwak jej bluzy. Skrzyżowała ręce dłonie zaciskając w pięści- To Ci nie pomoże maleńka- mruknął. Ścisnął dłońmi jej ramiona po czym postawił ją do pionu. W jej oczach pojawiły się łzy
-Puszczaj!- warknęła szamocąc się w jego uścisku
-Ani mi się śni. Zgadnij na co mam ochotę- z całej siły nie zwalniając uścisku dłoni popchnął ją na ścianę. Jęknęła z bólu
-Odwal się ode mnie- krzyknęła próbując go kopnąć
-Zły pomysł- burknął po czym brutalnie wpił się w jej usta. Niewiele myśląc z całej siły przygryzła jego dolną wargę
-Nigdy więcej nie próbuj mnie całować- wycedziła przez zęby. Syknął z bólu jednocześnie wymierzając jej mocny cios w twarz
-Nigdy więcej nie próbuj zrobić mi krzywdy!- wrzasnął chcąc ponowić cios jednak ktos odciągnął go od dziewczyny....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 23:06 :24 , 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nooo jak ja kocham to opowiadanie
Loli jest przesłodka,widac że polubiła chłopaków,może uda im się wyciągnąć ją z domu dziecka
Jason się wściekł,jednak dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać ciekawe kto go odciągnął,czyżby Darin
czekam na nexta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 23:43 :32 , 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kocie... Dla Ciebie
ODCINEK 9
-Jason do cholery- Darin odepchnął Go od Mirandy i podtrzymał dziewczynę żeby nie upadła. Uderzenie było stanowczo za mocne jak na tak drobną kobietkę. Jason spojrzał z wściekłością na młodszego brata
-O co Ci chodzi?- warknął- To moja sprawa co z nią robię- ponownie zrobił kilka kroków w stronę dziewczyny
-Wyluzuj- Darin stanął przed nią chcąc osłonić ją przed bratem. Nie mogąc utrzymać równowagi kurczowo przytrzymała się jego ramion
-Przestań ją bronić- mruknął- Wiesz, że zasłużyła- rzucił mu przenikliwe spojrzenie, które doskonale zrozumiał
-Na co?- Darin spojrzał na niego z niedowierzaniem- Żebyś ją skatował? Wogóle nie masz wyczucia- wiedział, że nie pozwoli mu znów jej uderzyć
-A ty niby miałeś? Spójrz na jej wargę- Jason wiedział gdzie uderzyć żeby zabolało- Daj mi ją Darin i zajmij się czymś innym- poprosił
-Nie Jas- odpowiedział- Więcej jej nie uderzysz...
-Stawiasz ją wyżej niż mnie?- Jason nie mógł w to uwierzyć
-Nie dramatyzuj- mruknął- Idź ochłoń, a potem pogadamy na spokojnie- Darin chciał załagodzić sytuacje
-O niczym nie będziemy rozmawiać- warknął, a wychodząc z całej siły trzasnął drzwiami
Margo nie spała całą noc. Dręczyło ją silne przeczucie. Była pewna, że Mirandzie dzieje się krzywda. Już od samego rana rozmawiała z Benem na jej temat. On jednak jak zwykle zbagatelizował sprawę. Nie chciał słyszeć o żadnej policji. Uważał, że Miranda znajdzie się sama. Znowu się pokłócili. Była to jedna z ostrzejszych kłótni. W złości wykrzyczała mu wszystko co o Nim myśli. Wypomniała wszystkie krzywdy jakie jej zadał. Mężczyzna przyjął wszystko ze spokojem po czym zamknął się w gabinecie i patrząc na zdjęcie Mirandy i jej matki zaczął topić smutki w alkoholu
-Usiądź- poprosił delikatnie popychając ją na łóżko. Odwróciła głowę nie chcąc na Niego spojrzeć- Hej- mruknął dłonią dotykając jej twarzyczki. Zerknęła na Niego. W jej oczach wyczytał przeogromny ból- On nie chciał...
-Nie usprawiedliwiaj Go- szepnęła
-Cii... pokaż to- opuszkami palców przejechał po jej rozciętej wardze i lekko już zasinionym poliku
-Zostaw- mruknęła
-Zaczekaj tutaj i nic nie kombinuj dobrze?- popatrzył na nią chcąc uzyskać potwierdzenie
-Yhym- burknęła. Wiedziała, że nawet na sekundę nie może opuścić pokoju. Jason był wściekły więc wolała mu się nie pokazywać na oczy. Nie chciała wiedzieć co by było gdyby Darin Go nie powstrzymał... Kumulując w sobie wszystkie siły wstała i podeszła do lustra. Miała rozcięty łuk brwiowy i lekko podbite oko. Zasiniony polik i spuchnięta warga również nie sprawiały dobrego wrażenia. W pewnej chwili zakręciło jej się w głowie. Nie mogąc utrzymać równowagi zrobiła kilka kroków w tył tym samym wpadając na wchodzącego do pokoju Darina. W jednym ręku niósł ręcznik i inne akcesoria drugą zaś objął ją w pasie chroniąc przed upadkiem
-Mówiłem, że masz się nie ruszać- mruknął prowadząc ją w stronę łóżka
-Mówiłeś, że mam nie kombinować- poprawiła Go
-A to nie to samo?- spytał delikatnie się uśmiechając- Siadaj i spójrz na mnie
-Po co?- mruknęła niezbyt chętna do wykonania polecenia
-Zaufaj mi- poprosił
-Pewnie- zakpiła- A jaką mam pewność, że nic mi nie zrobisz?
-Przecież Cię obroniłem- przypomniał
-Niech Ci będzie ale....
-Nie bój się- mruknął nie chcąc aby zaczęła marudzić. Nalał na chusteczkę wody utlenionej i delikatnie przyłożył do rozciętej skóry na jej twarzy.
-Ałłł- jęknęła
-Przepraszam- mruknął- Nie mam na to wpływu- powoli dezynfekował wszystkie jej rany. Wyrównała oddech uspokajając się. Instynktownie czuła, że nie zrobi jej krzywdy- Zdejmij spodnie- usłyszała w pewnym momencie
-Słucham?- ponownie poczuła strach
-Spokojnie- mruknął domyślając się powodu jej oburzenia- Chce tylko sprawdzić czy nie pościerałaś kolan i usztywnić Ci stopę- wyjaśnił
-Nic nie starłam- mruknęła- A do usztywniania stopy nie muszę zdejmować spodni- zaznaczyła
-Dobra dawaj tą nogę- kilkoma sprawnymi ruchami usztywnił stopę bandażem
-Dziękuję- szepnęła i zbierając się na odwagę delikatnie pocałowała Go w polik
-Za co to?- popatrzył na nią zaskoczony
-Za wszystko... Mogę się położyć?- spytała
-Tutaj?- nie mógł sobie odmówić podroczenia się z nią
-Nie chce być w piwnicy- wyznała
-Niech Ci będzie, ale...
-Zwiążesz mnie?- spojrzała na niego smutnym wzrokiem
-To zależy
-Od czego?
-Od Ciebie- odpowiedział
-Nie będę uciekać- obiecała patrząc mu prosto w oczy. Wiedziała, że rozważa jej prośbę. Po chwili wziął z łóżka jej bluzę i rzucił na biurko. Poprawił poduszki i kołdrę
-Powinnaś się rozebrać- mruknął patrząc na nią z widoczną niecierpliwością
-Daj mi pięć minut- powiedziała
-Że co?- nie rozumiał
-Wyjdź- delikatnie popchnęła go w kierunku drzwi
-Zaraz wracam- obiecał. Szybko zdjęła jeansy i bluzkę po czym wsunęła się pod kołdrę. Błękitna koszulka z krótkim rękawem idealnie nadawała się do spania. Tak jak obiecał- wrócił. Usiadł obok niej na łóżku dłonią mierzwiąc jej włosy
-Zostajesz?- nie wiedziała czego się po nim spodziewać
-Tak, dopilnuje żeby Jason nie zakłócał Twojego snu- odpowiedział- Zamykaj ślepia
-Oczy- poprawiła
-Nieważne- burknął patrząc jak przykłada głowę do poduszki i powoli odpływa w krainę Morfeusza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 23:49 :23 , 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję! Wzruszyłam się !
Lubię ten odcinek. To jest chyba moment kiedy Miranda dostrzega w Darinie człowieka, a nie oprawcę, który chce ją skrzywdzić.
Daaaaaaaaarin
Czekam na nowy KOCIE
Wiesz co to znaczy NOWY?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 23:53 :44 , 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To, że mam wstawić 10 Kocie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 23:55 :39 , 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mendo różowa
To, że ja chcę ku.rwa ... 22!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 23:58 :51 , 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Przykro mi Kocie mam tylko do 12
Więc sama rozumiesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 0:00 :55 , 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Cyferki ci się poprzestawiały
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 0:02 :57 , 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kłapek Wrr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lexi dnia 0:03 :31 , 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|