Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:20 :54 , 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 2
-Zrób coś z tym kundlem- Jason odwrócił się do brata
-Niby co?- Darin warknął w odpowiedzi
-Ucisz go niech nie szczeka- starszy z braci był już na granicy wytrzymałości
-Pewnie chce do tej Małej- Darin obserwował psiaka drapiącego siedzenie
-Niedługo będziemy na miejscu. Chyba możesz się nim zająć przez dwadzieścia minut?- zapytał ze złością i nie czekając na odpowiedź brata przyśpieszył
Leżała na łóżku przykryta jedynie cienką kołdrą. Z niezadowoleniem obserwowała ubierającego się męża
-Nie stroj fochów- Ben kątem oka zerknął na Margo
-Traktujesz mnie jak rzecz- warknęła rozczarowana. Tak było za każdym razem. Po namiętnym stosunku odpychał ją i wracał do codziennych zajęć
-Za coś Ci płacę do cholery- powoli wyprowadzała Go z równowagi- Masz pieniądze na co tylko chcesz- zbliżył się do niej
-Pieniądze to nie wszystko- mruknęła
-Nie zachowuj się jak Miranda. Gówniara ma wszystko i nie potrafi tego docenić- odwrócił się od Margo i ruszył w kierunku drzwi
-Ty też miałeś wszystko- wyszeptała kobieta- I straciłeś przez własną głupotę- dokończyła już głośniej patrząc jak za mężczyzną zamykają się drzwi
-Wyciągnij ją i zanieś do któregoś pokoju na piętrze- Jason zatrzasnął drzwi od samochodu
-A jeśli ucieknie?- Darin miał wątpliwości
-Niby dokąd? W przeciągu kilku kilometrów dookoła są lasy i jeziora. Stąd nie ma ucieczki- wyjaśnił
-I co z nią zrobimy?- padło kolejne pytanie
-Potrzymamy trochę. Niech się wystraszy, a potem zadzwonimy do jej ojca...
-To otwieraj drzwi, a ja idę po nią- mruknął puszczając psa na trawę i idąc w kierunku bagażnika
Jason wszedł do dużego jednak przytulnego domu. To tu spędził najpiękniejsze lata swojego życia. Dzieciństwo. To tutaj razem z matką i młodszym bratem znaleźli swój azyl. Swoją bezpieczną przystań. To właśnie tutaj skończyło się ich piekło. Nie był tutaj przez ostatnie osiem lat. Nie potrafił wrócić do wspomnień. To tutaj musiał nagle i szybko wydorośleć. Zająć się Młodym. Teraz patrząc z perspektywy czasu zrozumiał, że nie o taką opiekę nad Darinem chodziło ich matce. Zrozumiał, że ją zawiódł... Na całej linii. Ale nie było już odwrotu....
Wyciągnął ją z bagażnika i wziął na ręce. Idąc z nią w stronę domu mimowolnie zaczął się jej przyglądać. Miała niewinną twarzyczkę. Ciemne włosy opadały na jej czoło. Miała zamknięte oczy ale oddychała w miarę równomiernie. Nie wiedział czy śpi, udaje czy może jest nieprzytomna. Leżała grzecznie w jego ramionach. Odetchnął z ulgą. Gdyby zaczęła się szarpać po raz kolejny musiałby wobec Niej użyć siły. Wniósł ją na piętro i w jednym z pokoi położył na dwuosobowym łóżku. Zasłonił okna i wychodząc z pokoju przekręcił za sobą drzwi. Kilka chwil później wszedł do kuchni. Oparł się o parapet obserwując stojącego przy samochodzie brata. Domyślał się, że Jason tęskni za matką. Tutaj wszystko będzie ją przypominać.
Zaraz po tym jak usłyszała odgłos klucza w zamku otworzyła oczy. Kumulując w sobie wszystkie siły usiadła na łóżku. Zaczęła rozplątywać sobie ręce. Miała szczęście. Sznurek nie był zbyt mocno zawiązany. Dodatkowym plusem było to, że nie wykręcili jej rąk. Rozwiązanie sznura przy nogach nie zajęło jej zbyt dużo czasu. Na koniec zdjęła taśmę z ust. Kciukiem dotknęła rozwalonej wargi. Zabolało. Poczuła ból również przy lewym oku. Domyśliła się, że zapewne ma tam niezłego sińca. Po raz pierwszy w życiu się bała. Nie wiedziała kim są jej porywacze i czego chcą. Niepewnie wstała z łóżka i cichutko podeszła do okna. Odsłoniła zasłonę i wyjrzała na zewnątrz. Widok zaparł jej dech w piersiach. Przed Nią roztaczały się łąki i lasy. W oddali zamajaczyło jezioro. Powoli zaczęła otwierać okno. Była na piętrze. Usiadła na parapecie i przełożyła nogi. Już miała skakać gdy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi. Znieruchomiała ze strachu. Wściekłość na twarzy jednego z mężczyzn sprawiła iż zadrżała ze strachu....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lexi dnia 13:37 :51 , 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 22:30 :05 , 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Co się stało z kundlem? Zawsze interesowały mnie losy zwierząt. Które potem nie zostały ukazane.
Ciekawe kto wszedł do pokoju... Oby znowu nie oberwała...
Czekam na następny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kłodawa
|
|
Wysłany: 20:52 :55 , 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
O jej.. Oby znowu jej nie pobili.. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 21:22 :55 , 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 3
Wczesnym wieczorem Margo bez pukania weszła do gabinetu Benjamina
-Ile razy mam Ci powtarzać... – Ben podniósł głos jednak nie dane mu było dokończenie zdania
-Gdzie się podziewa Miranda? - Margo rzuciła mu wściekłe spojrzenie
-Skąd mam wiedzieć- warknął w odpowiedzi- Pewnie siedzi u którejś z koleżanek- mężczyzna był pewny siebie
-Co z Ciebie za ojciec? Nawet nie wiesz gdzie jest Twoja córka- była wściekła. Lubiła Mirandę i martwiła się o nią. Dziewczyna miała dopiero osiemnaście lat. I zasługiwała na wiele więcej niż zapewniał jej ojciec
-Nie histeryzuj- mruknął- Ma wszystko. Pieniądze na każdą zachciankę, chodzi do najlepszej szkoły, wyjeżdża za granicę czego jeszcze można chcieć?- nie oczekiwał odpowiedzi. Chciał aby Margo wyszła już z gabinetu
-Może miłości?- usłyszał jej kpiący głos- Pieniądze to nie wszystko... Kiedy ostatni raz powiedziałeś jej, że ją kochasz? Ona nic dla Ciebie nie znaczy prawda?
-Wyjdź! – krzyknął. Margo zerknęła na niego z litością po czym wyszła z gabinetu trzaskając drzwiami. „Mylisz się. Mała jest dla mnie całym światem” pomyślał
Jednym mocnym ruchem ściągnął ją z parapetu i rzucił na łóżko. W jej oczach zobaczył niewyobrażalny lęk. Nie zdążyła złapać oddechu gdy znalazł się przy niej. Podniósł rękę... Była pewna, że po raz kolejny ją uderzy. Przymknęła oczy jednak nie poczuła bólu. Uchyliła powieki... Zerknęła na niego niepewnie. Jego dłonie znajdowały się po obu stronach jej głowy
-Boisz się?- spytał chociaż doskonale znał odpowiedź. Mimo tego co zrobiła nie potrafił uderzyć jej po raz drugi. Nie umiał kolejny raz zadać jej takiego bólu- Odpowiedz- pośpieszył ją
-Dlaczego mnie nie uderzyłeś?- wyszeptała przerażona
-Mogę naprawić ten błąd, chcesz?- mruknął patrząc wprost w jej czekoladowe oczy
-Nie- spuściła wzrok- Co mi zrobisz?
-Zmienisz miejsce zamieszkania- warknął- tutaj widocznie Ci się nie podoba
-Ale....
-I zamknij się bo to nic nie zmieni- nie chciał aby choć przez moment ujrzała w nim kogoś innego niż bezwzględnego porywacza- Daj ręce- bez słowa poddała się jego żądaniom. Wolała nie ryzykować po raz kolejny. Potem zastanowi się co dalej
-Ej kundlu- Jason bezskutecznie próbował złapać szczeniaka. Pies miał ochotę na zabawę- Choć do mnie bo nie ręczę za siebie- wlepił w psiaka wściekłe spojrzenie. Powoli próbował podejść bliżej. Ukucnął jednak psiak wyczuł podstęp i zaczął uciekać. Jason szybkim ruchem ręki złapał go za końcówkę ogona. Zwierzak zaskomlał- No już nie przeginaj- Jason nie umiał krzywdzić zwierząt i nienawidził ludzi, którzy to robili- Przecież tak nie bolało- wziął szczeniaka na ręce i ruszył w stronę domu. Czubkiem palca dotknął jego noska- Jeśli załatwisz się w domu to wylatujesz jasne?- mruknął wchodząc do kuchni i stawiając psa na drewnianej podłodze- Masz pij- postawił przed nim miseczkę z wodą. Zwierzę usiadło, zerknęło na niego bystrymi ślepiami i cichutko zaskomlało- No co jest?- mruknął- Pij- już chciał go pogłaskać gdy usłyszał hałas na schodach. Zaciekawiony wyszedł do dużego holu. Spotkał tam brata, który niósł ich zakładniczkę
-Gdzie ją zabierasz- mruknął niezbyt wiedząc co się dzieje
-Do innego apartamentu- Darin widząc przerażenie na twarzy dziewczyny mrugnął porozumiewawczo do brata. W pewnym momencie poczuł lekkie szarpnięcie na wysokości swoich kolan- Co jest?- warknął spoglądając w dół
-Mafia- widok szczeniaka ucieszył Mirandę. Już się bała, że jej więcej nie zobaczy. Suczka odczepiła się od spodni Darina i głośno zaczęła szczekać
-Jas weź ucisz tego psa bo mnie cholera weźmie, a ja pójdę zakwaterować naszą koleżankę- minął brata i ruszył przed siebie.
Po kilku minutach znalazł się w ciemnym pomieszczeniu. Zapalił światło i postawił Mirandę na betonowej podłodze
-Nie chce tu być- wyszeptała
-A czy ja się Ciebie pytałem o zdanie?- mruknął nie zaszczycając jej nawet spojrzeniem
-Nie będę już uciekać- od zawsze bała się ciemności, a także szczurów, pająków, burzy i błyskawic
-Miałaś swoją szansę- koło ściany położył średniej wielkości materac. Objął dziewczynę w pasie i posadził na twardej gąbce- Ręce- warknął
-Proszę- wyszeptała ze łzami w oczach jednak nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Bez zbędnych słów przyczepił ją kajdankami do kaloryfera- Nie zostawiaj mnie- poprosiła widząc jak się podnosi. Pochylił się nad nią i ustami musnął jej czoło
-Miłej nocy- powiedział z ironią. Na jej twarzy pojawiły się słone kropelki
-Dlacego Pani płace?- na dźwięk głosu dziecka Darin zamarł. Powoli odwrócił się a jego spojrzenie napotkało wzrok małej około pięcioletniej dziewczynki
-Co tu robisz Mała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kłodawa
|
|
Wysłany: 0:28 :21 , 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kim jest ta Mała? I co ona tam robi? Ciekawe.. A co do braci, to Darin coraz bardziej mnie wkurza, a Jason, cóż.. Mam mieszane uczucia co do niego. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie odwrotnie, ale znając mnie, jeszcze 100 razy zmienię swoje zdanie co do nich xD Ciekawa jestem, o co chodzi ojcu Mirandy. Z jednej strony zachowuje się, jakby jej nienawidził, a z drugiej mówi, że jest dla niego najważniejsza.. Dziwne.. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Mam nadzieję, że niedługo się ukaże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilusia
Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 1:18 :35 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
myślałaś, że Cię nie dopadnę jest i Mała !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 13:28 :35 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ale nadal Lilka nie wiesz kto to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilusia
Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 13:40 :17 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
lexi napisał: |
Ale nadal Lilka nie wiesz kto to |
Ale jest Mała. TO córka Jasona ? tak ? xd
pisaj szybciej!
Zastanawiam się tylko który się wniej zakocha, myśle, że młodszy z braci, chociaż przemiana Jasona byłaby chyba ciekawsza. hmm
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 13:45 :26 , 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 14:17 :15 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jaka córka? Niee
A kto powiedział że nie mam napisanych dalszych odc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilusia
Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 14:22 :28 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
lexi napisał: |
Jaka córka? Niee
A kto powiedział że nie mam napisanych dalszych odc? |
i w tym momencie masz przerąbane bo właśnie wysyłasz mi odcinki na pw xD serio mówię!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 14:38 :45 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę to rozwazyć Poza tym tylko 2 mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilusia
Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 14:59 :28 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
lexi napisał: |
Muszę to rozwazyć Poza tym tylko 2 mam |
nieważne to wstaw tu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:03 :33 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Spoko
ODCINEK 4
-Co tu robisz Mała?
-Stoję- odpowiedziała- A ty?
-Idź stąd- warknął
-Dlacego ta Pani płace?- powtórzyła swoje pytanie- I dlacego ta Pani jest związana?- dziewczynka należała do bardzo spostrzegawczych dzieci. Nie dało jej się zbyć byle czym. Darin rzucił Mirandzie niepewne spojrzenie. Ostatnie czego chciał to krzywdy tego dziecka
-My się tylko bawimy- Miranda wiedziała, że musi ochronić dziewczynkę. Nie miała pojęcia do czego mogą posunąć się jej porywacze- A gdzie Twoja mamusia?- za wszelką cenę chciała zająć dziecko czymś innym
-Nie mam mamusi- Mała zrobiła krok w ich kierunku
-Nie skrzywdź jej- Miranda ostatkiem sił przysunęła się do Darina i wyszeptała mu prośbe wprost do ucha
-Chcesz zobaczyć pieska?- Darin postanowił wyprowadzić dziecko z piwnicy
-A ładny?
-Śliczny- podszedł do dziewczynki i wziął ją za rękę. Już mieli wychodzić gdy usłyszał swoje imię. Odwrócił się w kierunku Mirandy
-Obiecaj mi- poprosiła. Bez słowa puścił do niej oczko i wyszedł zamykając drzwi- Cholera- warknęła- Przynajmniej zostawił światło- czując ogarniającą ją bezsilność oparła głowę o zimną ścianę
Margo stała przy oknie niecierpliwie obserwując ulicę. Martwiła się o Mirandę. Nie rozumiała jak Ben może być tak spokojny. Nie było jej od kilku godzin. Nigdy nie wychodziła na tak długie spacery tym bardziej z Mafi. Nigdy też nie zabierała szczeniaka do przyjaciół. Margarita miała złe przeczucia. Wzięła do ręki telefon i z listy kontaktów wybrała numer Mirandy. Nacisnęła zieloną słuchawkę ...
-Jas mamy problem- Darin wszedł do kuchni ciągnąc za sobą małą dziewczynkę
-Jaki znowu problem?- Jason warknął w odpowiedzi. Odwrócił się i zamarł nie wiedząc co powiedzieć- Kto to jest?
-Nie mam pojęcia- Darin rzucił mu niepewne spojrzenie
-Jestem Loli- mała odważnie udzieliła odpowiedzi na zadane pytanie- I gdzie ten piesek?- niecierpliwie szarpnęła Darina za ręke. Dotyk jej rączki przyniósł mu niewyobrażalne ciepło. Spojrzał w zaszklone oczy dziewczynki- Okłamałeś mnie- szepnęła a po jej policzku spłynęła jedna łza
-Nie płacz- Jason znalazł się obok Niej- Zaraz pokażę Ci szczeniaczka- obiecał po zym wyszedł z kuchni w poszukiwaniu psa
-Chodż Mała- Darin wziął ją na ręce i posadził na jednej z szafek- Musimy porozmawiać
-A o czym?- spojrzała na Niego z ciekawością
-O Tobie- odpowiedział
-A czemu o mnie?- uśmiechnęła się do Niego
-Ile masz lat?- zignorował jej pytanie
-Ja pierwsza spytałam- wytknęła mu niekulturalne zachowanie
-Bo to nie ja się zgubiłem
-Ja się nie zgubiłam- mrukneła, a widząc jego niecierpliwość postanowiła odpowiedzieć- Pięć!
-Nie krzycz- warknął- Gdzie mieszkasz?- zadał kolejne pytanie
-Tam- pokazała palcem na okno
-Gdzie tam?- powoli zaczynała Go denerwować
-No tam- ponownie wskazała na niewiadomy kierunek- Aaaaaaa- jej pisk rozniósł się po całej kuchni. Wyciągnęła rączki w kierunku Jasona trzymającego na ręku puchatą kulkę
-Cicho!- krzyk młodszego z braci przestraszył dziewczynkę
-Czego się wydzierasz?- Jason poraził go spojrzeniem
-Słyszysz?
-Co?- Jas nic nie rozumiał
-Posłuchaj- Darin przyłożył dziewczynce palec do ust widząc, że Mała zamierza się odezwać
-Nie zabrałeś jej telefonu?- Jason popatrzył na niego jak na idotę- Załatw to, a ja zajmę się Loli- Darin rzucił bratu niepewne spojrzenie po czym zniknął za drzwiami
-Cholera- mruknęła szamocąc się. Za wszelką cenę chciała odebrać dzwoniącą komórkę
-Może pomóc?- w drzwiach od piwnicy stanął Darin
-To znowu Ty?- mruknęła. Było jej już wszystko jedno. Zmarzła, a poza tym bolało ją praktycznie wszystko
-Cieszysz się?- mimowolnie wyszczerzył ząbki
-Strasznie- warknęła próbując oswobodzić ręce
-Nie uda Ci się- zbliżył się do niej i wyjął z kieszeni jej telefon. Nie zastanawiając się długo rzucił Nim o ścianę. Aparat rozpadł się na kilka kawałków. Podniósł jedną część, wyjął kartę Sim po czym przełamał ją na pół.
-Co... co ty robisz?- zaniemówiła
-Nie widzisz?- miał ochotę roześmiać się na widok jej miny
-Gdzie ta dziewczynka?- zapytała po chwili
-Nic jej nie jest- mruknął siadając obok Niej na materacu
-Co ty wyprawiasz?- warknęła
-Pogadamy...- wyjaśnił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilusia
Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:36 :16 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ej zaczynasz mnie wkurzać! ja chcę następny odcinek! o czym pogadamy, kim jest ta mala? czemu pisałaś, że jason jest bezwzględny a wychodzi na to, że darin jest gorszy? uwielbiam jasona. no wstawiaj dalej no!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 15:40 :46 , 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie ma Na następny musisz poczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|