Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans -> (+18) ViP : NSC -> Sezon 2. -> Odcinek 22.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Kim jest tajemniczy mężczyzna współpracujący z Niną?
Ojciec Viviany
0%
 0%  [ 0 ]
Pedro
71%
 71%  [ 5 ]
Wydziedziciony brat Viviany
14%
 14%  [ 1 ]
Ktoś inny (podaj w komentarzu propozycję)
14%
 14%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Adziunia.
El Hechizo



El Hechizo
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:58 :15 , 30 Lip 2010    Temat postu:

czekam na drugą część i wtedy walnę komentarz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:37 :08 , 30 Lip 2010    Temat postu:

haha Wesoly a jak drugiej części nie bedzie i od razu dam 5 odcinek ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adziunia.
El Hechizo



El Hechizo
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:13 :00 , 30 Lip 2010    Temat postu:

to.. dodam do 4 i 5
ale będzie 2 część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:33 :27 , 30 Lip 2010    Temat postu:

będzie już się pisze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adziunia.
El Hechizo



El Hechizo
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:08 :28 , 30 Lip 2010    Temat postu:

wiedziałam Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:23 :14 , 30 Lip 2010    Temat postu:

Dzień dziecka jak nic dzisiaj Mr. Green
Pato zachował się trochę chamsko, ale dobra wybaczam mu to Jezyk
Za to Vero się nieźle wkurzyła.... oj widać widać ze nie jest jej obojętny, i niech się tutaj nie zakrywa siostrą xd
Znowu widze tą wieeeeelką miłość Heart
Cytat:
- Tak… zakręciło mi się w głowie – udała, by móc się stąd oddalić
- Ciekawe czemu… - Paco puścił komentarz na całą klasę
- Zamknij się – krzyknęła poirytowana nauczycielka

ja po prostu kocham takie sceny na forum klasy jak jest śmiech albo awantura A nauczycielka widać że się z nimi nie cacka, i bardzo dobrze Wesoly

i na koniec myślę że naprawde przydała im się ta rozmowa. Przynajmniej wszystko jest po staremu, tzn. nie do końca bo w serduchu swoim i tak łamią tą zasadę xd ; o Heart

Kurde plote już głupoty. Za bardzo się wkręciłam w ich związek którego nie ma

I jestem bardzo ciekawa co słychać u Viviany Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:41 :36 , 31 Lip 2010    Temat postu:

Capable! napisał:


Kurde plote już głupoty. Za bardzo się wkręciłam w ich związek którego nie ma


co ty mi zrobiłaś tym komentarzem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:45 :10 , 31 Lip 2010    Temat postu:

Ale co bo nie rozumiem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:38 :05 , 01 Sie 2010    Temat postu:

Odcinek 4. Część 2. (z 3)

Po ostatnim dzwonku wszyscy uczniowie czwartej klasy wybiegli ze szkoły. Każdy wsiadł do swojego ekskluzywnego auta i odjechał, jedynie 5 uczniów stała na parkingu i zgadywała się co do dzisiejszego „odnowienia więzi”, jak to ładnie nazwali. Obok nich przeszła seksowna szatynka, która nawet nie raczyła powiedzieć im głupiego „Nara spierdalajcie ode mnie, nie chce mi się z wami gadać!”. Viviana wsiadła do swojego srebrnego kabrioletu i odjechała z piskiem opon, podczas gdy pozostała piątka patrzyła się na nią z podziwem.
- Niesamowite, ile jadu może być w tej małej suce. – powiedziała wściekła Vico.
- Czyli wychodzi na to , że będziemy tylko w piątkę – dodała zasmucona Veronica.
- Pieprzyć ta małą zdzirę! – krzyknął Patricio – dzisiaj będziemy, będziemy się bawić i będziemy mieć ją głęboko w dupie , prawda?
- Prawda! – krzyknęli chłopcy – Jak ma ochotę pieprzyc się ze swoim zgrzybiałym ojczymem to ja nie chce jej oglądać – dodał Pablo
- Co ty gadasz! – złapała się za głowę Vico – on ma 25 lat
- Czyli jest zgrzybiały – zaśmiał się Paco, a po nim cała reszta.
- Dobra, to widzimy się o 19… - powiedziała Vico – włóżcie czyste majtki!
Wszyscy wsiedli do swoich aut i odjechali, na parkingu pozostał jedynie Patricio, któremu najwidoczniej popsuł się samochód i Vero przyglądająca mu się z miejsca dalej.
- Zamawiaj lawetę i wsiadaj – krzyknęła do niego przez okno pasażera. Jak kazała tak uczynił. Zadzwonił i uzgodnił wszystko z mechanikiem i wsiadł do samochodu czerwonowłosej
- Dzięki! – powiedział zapinając się pasami. Veronica podwiozła go pod same drzwi jego willi. Patrząc na niego dało się poznać, że nie chciał wychodzić.
- Na co czekasz? – spytała zdziwiona V.
- Po prostu nie chcę tam wchodzić – posmutniał – Kolejny dzień w tym ogromnym budynku sam ze służbą. Masakra Vero, masakra. Ja tu kiedyś ze świruję
- Chcesz… to weź ciuchy i możesz pojechać do mnie – powiedziała nieśmiało Veronika
- Serio? – chłopakowi aż oczy zaświeciły się ze szczęścia.
- No serio, leć już, bo przecież muszę być wcześniej u Victorii..
- Uno momento preciosa!- Już otworzył drzwi, kiedy zamknął je z powrotem i złożył na jej ustach zaskakujący, namiętny pocałunek. Oderwał się od niej i wyleciał do drzwi wejściowych nawet ich nie zamykając. Veronica uśmiechnęła się sama do siebie i nim się obejrzała Patricio był już z powrotem.
- Możemy jechać – krzyknął zdyszany
- Masz wszystko?
- Chyba tak. – odpowiedział po czym ruszyli, 20 minut później byli na miejscu. Weszli na górę do pokoju, pfff, do apartamentu Veronici i zaczęli się szykować.
- Idziesz się pierwsza wykąpać? – spytał z grzeczności
- Mogę – uśmiechnęła się do niego zalotnie
- To leć, bo ja też chcę – zaśmiał się
- Okej – wzięła dwa ręczniki, jeden duży, drugi mały i wielki, miękki szlafrok a następnie weszła do łazienki nie zamykając do końca drzwi. Zdjęła ciuchy i wrzuciła je do kosza na pranie.
- Veronica mogę? – Patricio wychylił głowę zza drzwi i ujrzał jej naga sylwetkę
- No ? – powiedziała bez wzruszenia
- Może wykąpiemy się razem..- zaproponował. – Masz prysznic mieszczący 6 osób, myślę, że nie będziemy sobie przeszkadzać
- Spoko – powiedziała. Pato zdjął ubranie i również wrzucił je do kosza na brudy, oboje weszli pod prysznic i puścili wodę. Gorąca woda, opadająca z sufitu na ich ciała dawała im wiele przyjemności i ulgi. Oglądali się ukradkiem, błądzili wzrokiem po swoich nagich ciałach, jednak nie dotknęli się nawet na sekundę. Oboje wmasowali w swoje ciała drogie żele i olejki, umyli włosy ekskluzywnymi szamponami i nałożyli najlepsze odżywki. Nie zamienili ze sobą ani jednego słowa, jednak porozumiewali się za pomocą spojrzń.
W pewnym momencie Patricio uchylił drzwi, wytarł się dokładnie ręcznikiem i owinął w biały szlafrok, po czym wyszedł z łazienki. Veronica, która upajała się tą piękną kąpielą, nie zauważyła nawet, że chłopak zabrał jej wszystkie rzeczy. Spłukała się i wyrżnęła włosy i wychodząc spod prysznica dostrzegła brak ręczników i szlafroka.
- Patricio, mógłbyś przynieść mi ręcznik?! – krzyknęła przez długi czas nie słysząc odzewu – Pato!!!- myśląc, że chłopak zszedł na dół wyszła bez wahania z pokoju , jednak tu czekała ją niespodzianka. Chłopak skoczył na nią zza ściany i objął ją od tyłu. Veronica śmiejąc się próbowała się wyrwać z jego objęć, co udało jej się, jednak nie na długo, bo ganiający ją Patricio już po chwili złapał ją za biodra i przyciągnął do siebie. Patrzyli się sobie w oczy przez dłuższą chwilę, zmierzając do namiętnego pocałunku.
- Patricio ja… - próbowała cokolwiek powiedzieć Vero
- Ciii… - zamruczał po czym położył swoje gorące usta na jej wargach
- Vero, wszystko ok? – usłyszeli głos zza pleców – Przepraszam…- powiedziała zasmucona blondynka wychylająca się zza drzwi
- Selena – krzyknęła zdezorientowana ruda – Selena! – powtórzyła do dziewczyny wychodzącej z pokoju
- Porozmawiam z nią! – powiedział z troską Pato, ewidentnie było mu cholernie głupio
- Nie – powiedziała stanowczo – ja to muszę załatwić! Tylko daj mi ten szlafrok. Chłopak zdjął z siebie szlafrok i owinął się ręcznikiem. Veronica założyła go i natychmiast wyszła z pokoju.

- Sel… - powiedziała do przybitej blondynki przed telewizorem, trzymającej kieliszek czerwonego wina. Jej piękne niebieskie oczy zatapiały się w tej bordowej cieczy, a oczy zaszkliły się od łez. – Selena – powtórzyła delikatnie
- Tak? – odwróciła się do siostry przecierając oczy i udając uśmiech
- Selena co jest? – spytała się Veronica
- Nic! – odpowiedziała zbywająco
- No przecież widzę – Vero pogłaskała ją po głowie – To z powodu Patricia tak?
- Przestań – załgała – O czym ty mówisz…
- Proszę Cię - nalegała czerwona, z oczu Seleny popłynęły dwie stróżki bolesnych łez – Co jest?
- No nic – próbowała jakoś rozpocząć – Po prostu on mi się zawsze podobał i byłam głupia i tyle – zaśmiała się przez łzy
- Czemu ja o tym nie wiedziałam? – spytała zszokowana Veronica
- Przestań, ale niby o czym… Chłopak mi się podobał, wczoraj się świetnie bawiliśmy i do tego umówił się ze mną następnego dnia.. – upiła łyk wina – za dużo sobie wyobrażałam..
- Przepraszam… - Veronica ze smutkiem opuściła głowę
- Przestań – objęła siostrę z miłością – Ja wiem jaki jest Patricio, wiem jakie są relację między wami – uśmiechnęła się – po prostu zawiodła mnie moja intuicja.. to nic takiego
- Przepraszam – powiedziała przygnębiona Vero
- To ja Cię powinienem przeprosić – powiedział przyglądający się całej sytuacji Patricio. Selenie zrobiło się cholernie głupio i nie potrafiła spojrzeć mu prosto w oczy. – Vero, czy możesz zostawić nas samych? – Dziewczyna skinęła głową i natychmiastowo się ulotniła. – Selena cholernie Cię przepraszam, jestem skończonym kretynem i dupkiem. Zachowałem się jak najgorszy świnia…
- Przestań – wtrąciła tradycyjnie blondynka
- Nie, nie przestanę. Umówiłem się z tobą, co rzeczywiście mogło Ci dać jakieś sygnały, a potem wystawiłem Cię do wiatru – tłumaczył jej poważnie trzymając ją za rękę – tak się nie robi… Dobrzy ludzie tak nie robią..
- Nic się nie stało.. – powiedziała udobruchana Sel – po prostu mogłeś napisać smsa, to nie czekałabym pół godziny za szkołą – zaśmiała się
- Wybaczysz mi? – powiedział zdołowany Patricio – Cholernie tego żałuję…
- Pewnie, że tak... – Selena przytuliła się do niego – I na przyszłość: jak kochasz się w jednej z sióstr, nie podrywaj drugiej… - uśmiechnęła się do niego i zaczęła kierować się w kierunku swojego pokoju
- O czym ty mówisz?- spytał zaskoczony
- Ty dobrze wiesz o czym… - krzyknęła już zza drzwi swojej krainy.
Patricio wstał z sofy i wszedł na górę do Veronici.
- Mogę? – spytał się uchylając drzwi
- Pewnie – odpowiedziała smutna Veronica. Stała przed lustrem w białym szlafroku i wcierała w mokre włosy piankę. Po kilku minutach suszenia miała na głowie piękne, czerwone loczki, które tylko dodawały jej uroku. Wklepała w twarz rozświetlający podkład i pokryła policzki połyskliwym pudrem. Wytuszowała delikatnie rzęsy i już była prawie gotowa. Patricio przyglądał się jej ukradkiem, zauważając jej dziwne zachowanie.
- Wszystko ok? – spytał
- Tak – skłamała – a co?
- Masz taką dziwną minę – powiedział zbliżając się do niej. Przełożył kosmyki jej włosów na drugą stronę, objął ją w pasie i położył swoją brodę na jej ramieniu. Na Veronice nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Cały czas patrzyła w swoje odbicie w lustrze dając mu do zrozumienia, żeby zostawił ją w spokoju. Patricio zmarszczył czoło i usiadł na jej łóżku. – Czy to co przed chwilą się stało, zmienia jakoś nasze relacje? – spytał zaniepokojony. Nie uzyskał odpowiedzi na to pytanie. Veronica nie obdarzając go nawet krztą uwagi weszła do garderoby i bez zawahania wyciągnęła zwykłą czarną, obcisłą sukienkę na grubych ramiączkach, ze sporym dekoltem, którego kształt podkreślał specjalnie dobrany push – up. Wciągnęła na stopy wysokie buty z zaokrąglonym czubkiem i wyszła pytając.
- Idziemy? – spytała wciągającego koszulkę Patricia.
- Tak już, jestem gotowy – powiedział czule, jednak nie zadziałało to na oschłą Veronicę. Dziewczyna podniosła słuchawkę i wcisnęła jeden numer.
- Angelo, zamów nam taksówkę – poprosiła służącą – Chodź – rzuciła nie zwracając na niego uwagi
- Co Ci jest? – spojrzał na nią z wielkim żalem. Veronica odwzajemniła jego spojrzenie, jednak w jej spojrzeniu można było odnaleźć wiele myśli o złych decyzjach, straconych sytuacjach i smutnych zakończeniach..

Po chwili wsiedli do taksówki. Podali adres i ruszyli w stronę podanego miejsca. Przez całą podróż nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Jedynie Patricio zerkał na nią pytająco i odchodził z niczym….

Noc zapowiadała się świetnie…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 23:38 :32 , 01 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 6:09 :49 , 02 Sie 2010    Temat postu:

Aaaaaaaaaaa! I na początek moje ulubione zdanie:
Znowu widze tą wieeeeelką miłość Heart

Początek podoba mi się bardzo baaaardzo, tylko pod koniec się troszki zwaliło ; (
Pato jak nic jest najbardziej zboczony z nich wszystkich Aby by się patrzył na nagą Vero
Cytat:
I na przyszłość: jak kochasz się w jednej z sióstr, nie podrywaj drugiej…

Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Wielka miłośśśśśśśśśść Heart

A teraz niestety Vero udaje oschłą gdyż zapewne podsłuchiwała ich rozmowe. Zapewne słyszała też o miłości i teraz tak traktuje Pato, żeby się zniechęcił i wszystko było tak jak wcześniej... niestety po mojemu może to dać całkowicie inny finisz...
I ooo koniec mojego komentarza bo zacznę pisać jeszcze głupoty, jak to mam już w zwyczaju Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 10:09 :26 , 02 Sie 2010    Temat postu:

Capable! napisał:
Aaaaaaaaaaa! I na początek moje ulubione zdanie:
Znowu widze tą wieeeeelką miłość Heart

Początek podoba mi się bardzo baaaardzo, tylko pod koniec się troszki zwaliło ; (
Pato jak nic jest najbardziej zboczony z nich wszystkich Aby by się patrzył na nagą Vero
Cytat:
I na przyszłość: jak kochasz się w jednej z sióstr, nie podrywaj drugiej…

Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Wielka miłośśśśśśśśśść Heart

A teraz niestety Vero udaje oschłą gdyż zapewne podsłuchiwała ich rozmowe. Zapewne słyszała też o miłości i teraz tak traktuje Pato, żeby się zniechęcił i wszystko było tak jak wcześniej... niestety po mojemu może to dać całkowicie inny finisz...
I ooo koniec mojego komentarza bo zacznę pisać jeszcze głupoty, jak to mam już w zwyczaju Mr. Green

oj chyba cię zaskoczę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:20 :13 , 02 Sie 2010    Temat postu:

Dojechali na miejsce. Patricio chciał zapłacić, jednak Veronica uprzedziła go i podała banknot taksówkarzowi. Otworzył jej drzwi i pozwolił wysiąść. Veronica poraziła go spojrzeniem i nie patrząc na niego, weszła do domu i zatrzasnęła mu drzwi przed twarzą. Chłopak nie wytrzymał. Wściekły otworzył drzwi i wparował do willi jak oszalały.
- Można do cholery wiedzieć o co ci chodzi – krzyknął nie wytrzymując jej traktowania
- Co to za krzyki moi drodzy, co to za krzyki ? – zaśmiała się schodząca po schodach Vico – Czy tak chcecie zacząć dzisiejszy wieczór
- Wybacz mu – powiedziała sarkastycznie Veronica – po prostu nie dostał tego co chciał i jest wściekły
- O czym ty mówisz kobieto – oburzył się Pato
- Ciiii – syknęła Victoria kładąc swoją dłoń na jego torsie – Ja rozumiem, hormony, ale nie martw się – ostatnie słowa wyszeptała mu prosto do ucha – dzisiaj dostaniesz wszystko, czego zapragniesz – Złapała go za spodnie od wewnątrz i przyciągnęła do siebie zagłębiając się w głębokim pocałunku. Początkowo Patricio był zaskoczony takim nagłym atakiem, jednak przypominając sobie na czym polega ich znajomość odwzajemnił jej gorący pocałunek
- Popatrz popatrz – powiedział wchodzący Pablo – Zaczęli bez nas – udał obrażonego
- No widzę właśnie – zaśmiał się Paco – ten nasz przyjaciel umie się ustawić, raz przyjdzie wcześniej, raz umówi się z jedną z dziewczyn… ajj Patricio.. – wszyscy zaśmiali się. Veronica przyglądająca się tej całej akcji podeszła do Pabla i wplątując swoje palce w jego włosy przylgnęła do niego ciałem. Spojrzała się na niego uwodzicielsko i pocałowała go równie namiętnie jak całowała Patricia. Pato dostał szału, jednak zdawał sobie sprawę z tego, że nie może tego okazać. W tym samym momencie Victoria podeszła do Paca i zrobiła to samo co koleżanka
- No ładnie – powiedział smutny Pato kładąc ręce na biodra – Tak się ustawiłem, że teraz zostałem sam – wszyscy wybuchli śmiechem
- No dobra ludzie – krzyknęła podekscytowana Vico – no to zapraszam do salonu, wszystko jest przygotowane, ktoś miał mi pomóc, ale najwidoczniej miał lepsze zajęcia – powiedziała obdarzając Veronicę żartobliwym spojrzeniem
- Sorry, nagły wypadek ! – szepnęła z poczuciem winy. Weszli do salonu, na barze stały gotowe drinki i wszystkie rodzaje alkoholu. Veronica złapała litrową butelkę wódki i kieliszki…
- Pomogę Ci – Patricio podszedł do niej widząc, że zaraz to upuści
- Nie trzeba
- Ja myślę, że trzeba – jednak zrezygnował widząc piorunujące spojrzenie Vero
-Co im jest? – spytał się na boku Paco
- Nie chciała mu dać – powiedziała Vico po czym cała trójka zaczęła się śmiać
Victoria załączyła muzykę a Paco rozlał pierwszą kolejkę. Wszyscy chlusnęli po jednym krzywiąc się przy tym ogromnie.
- Osssstre – wysyczał Patricio. Victoria bez czekania wstała i poleciała po zmrożoną Pepsi. – Pato, chodź mi pomóc – krzyknęła. Patricio natychmiast dołączył do koleżanki – Weź te szklanki – powiedziała – Co jest z Vero? – szepnęła do niego najwyraźniej poirytowana
- Obraziła się na mnie – odszepnął
- Za co ? – spytała zdziwiona
- Za Selenę…
- Długo jeszcze – krzyknęła krzywiąc się czerwono włosa
- Już już – odkrzyknęła jej Vico – Słuchajcie nie wiem co się między wami dzieje – dodała do Patricia – Ale skończcie to! – zła Victoria nałożyła uśmiech na swoją piękną twarzyczkę i z zimną Pepsi w ręku ruszyła w stronę przyjaciół. Patricio skrzywił się na moment i poszedł za nią. Chwilę później pili już kolejną kolejkę, tym razem popijając ją colą. Świetnie się bawili, śmiali się przytulali, momentami muskali swoje ciała. Świat wokół ich głów zaczynał wirować, a oni coraz bardziej się do siebie kleili. Opróżnili do końca butelkę, po czym usłyszeli dzwonek.
- Otworzę – krzyknęła Vico wstając po czym chwiejnym krokiem podeszła do drzwi – Ooooo – słychać było z przedpokoju – Co za niespodzianka!!! Ludzie zobaczcie, kto uraczył nas swoją obecnością. – Tuż za Vico do pokoju weszła Viviana. Wszyscy spojrzeli się na nią z wyrzutem, tylko Veronica nie mogła na nią patrzeć. Zawsze były najlepszymi przyjaciółkami, a ta porzuciła ją dla faceta swojej matki. Co za masakra.
- Czego chcesz? – spytała ze spuszczoną głowa przygnębiona Veronica. W pokoju zrobiło się bardzo cicho
- Chciałam …
- Ty zawsze czegoś chcesz! – wstała zdenerwowana Vero
- Zgadza się! – krzyknęli wszyscy
- Zapomniałaś oh nie! o nas – kontynuowała – byliśmy twoją rodziną, a ty nas zostawiłaś – Viviana ewidentnie nie spodziewała się takiego przyjęcia – Dostałaś to , co chciałaś, nie? Odczep się i nie męcz nas – Veronica sama nie wiedziała co w nią wstąpiło, ale była tak ogromnie wściekła na przyjaciółkę, że nie ważyła słów
- Dobrze – krzyknęła Viviana z całą swą wrednością – I tak nie jesteście mi potrzebni do życia
- To wypierdalaj – Paco nie wytrzymał, wstał i pokazał jej ręką wyjście
- Już mnie nie ma – krzyknęła Viviana kręcąc swym kościstym tyłkiem
- I lepiej – krzyknął Patricio, dziewczyna trzasnęła drzwiami i wyszła
- Uff – odetchnęła Vico – No to mamy tą szmatę z głowy
- I dobrze – powiedział Pablo – po co ona tu przychodziła?
- Nie wiem – powiedziała Vero powstrzymując łzy – Pewnie myślała, że wejdzie i wszyscy spełnią jej zachcianki
- Dobra nieważne – krzyknęła rozchmurzona Victoria. Wzięła z lodówki kolejną butelkę wyśmienitego trunku i nową Pepsi. – Bawimy się dalej nie?
- Tak – krzyknął uradowany Paco – ta zdzira nie zepsuje nam tego wieczoru.
- A ja mam pomysł – krzyknął Pato trzymając pustą butelkę w ręku – Zagrajmy w pytanie lub wyzwanie!
- Takk!!! – odkrzyknęli mu wszyscy
Cała piątka usiadła na podłodze w kręgu, na środku kładąc pustą butelkę.
- Kręcę pierwsza – Victoria złapała butelkę i stanowczym ruchem zakręciła nią. Dno butelki wskazało Pabla, a szyjka Victorię.
- Pytanie czy wyzwanie? – spytał Pablo
- Oczywiście wyzwanie
- To chodź tu! – powiedział uwodzicielsko – I dokończ to co zaczęłaś wczoraj na imprezie… - Veronica podeszła do niego na kolanach, skradając się jak puma. Uklęknęła za nim i mokrymi pocałunkami zaznaczała swą obecność na jego szyi. Chłopak złapał ją i przyciągnął do przodu. Oboje zaczęli się namiętnie całować, po czym..
- STOP – krzyknęła podniecona tym widokiem Vero – Wasz czas się skończył. – Naburmuszeni oderwali się od siebie i usiedli na swoich miejscach. – Kręcisz Pablo! – Tym razem szyjka wskazywała Vero a dno Patricia. Oboje spojrzeli się na siebie zdezorientowani
- Pytanie czy wyzwanie?
- Wyzwanie… - zaryzykowała
- Hmm.. – zastanawiał się Patricio chcąc wybrać coś odpowiedniego – Pocałuj chłopaka, z którym przeżyłaś najlepszy seks – zaśmiał się wiedząc, że wygra. Jednak ku jego zdziwieniu Veronica wstała i podeszła do Pabla. Podciągnęła swoją mini tak, że było widać jej stringi i usiadła na kroczu chłopaka. Popchnęła go w kierunku podłogi. Zszokowany chłopak położył się a ona na nim. Zaczęli się całować. Pablo błądził dłońmi po jej jędrnych pośladkach. Vico i Paco krzyczeli dopingując tą dwójkę, zaś Pato patrzył się na nich z żalem. Dłonie Pabla kierowały się ku górze ściągając sukienkę Veronici.
- Ej ej ej – zaśmiała się Vico – dokończycie to później.. gramy dalej. – Pato zakręcił butelką..
- Pytanie czy wyzwanie – spytała się Paca Victoria
- Pytanie - zaśmiał się chłopak
- Jak potraktowałbyś swoją ewentualną dziewczynę na pierwszej randce? – zaśmiała się Victoria
- Pokazać Ci? – spytał się zalotnie
- Dajesz – ośmieliła go Vico. Wziął ją na ręce i zaniósł na najbliższą sofę. Ułożył ją na niej delikatnie po czym sam legł na jej ciele. Całował namiętnie jej szyję powstrzymując się od zbędnym macanek. Odkrył jej ucho, zgarniając palcami jej włosy i szepnął jej kilka słów, które ją bardzo rozśmieszyły. Paco wstał podał Veronice rękę i pomógł jej się podnieść
- No to było niezłe – zaśmiał się Pablo – nawet ja się podnieciłem. Vico zakręciła butelką i znów wypadło na Patricia i Vero. I znów to na Veronicę skierowana była szyjka butelki.
- Pytanie czy wyzwanie – spytał się jej uwodzicielsko
- Pytanie… - odpowiedziała
- Czemu jesteś na mnie zła o Selenę – zaryzykował Patricio
- Bo ją wykorzystałeś – oburzyła się Veronica – Mogłeś mieć każdą, a zabawiłeś się właśnie jej kosztem..
- Przestań to nie prawda – starał się bronić
- Prawda – Vero podniosła głos jeszcze wyżej – Nie wiem, co chciałeś tym udowodnić, ale ci nie wyszło…
- Ej o co Ci chodzi – zdenerwował się Pato – Już wszystko wyjaśniłem z Sel. Wybaczyła mi i nadal jesteśmy przyjaciółmi, a ty się burzysz, jakby to dotyczyło Ciebie..
W salonie zapanowała cisza. Veronica patrzyła na niego z ogromnym żalem. Reszta patrzyła się na nich na wymiennie nie rozumiejąc o co im chodzi. Patricio był tak oburzony, że uspokoić go musiała sama Vico. Dziewczyna podeszła do niego i zaczęła go namiętnie całować. Wtedy Veronica coś zrozumiała. Coś, co ją przeraziło.
Kończyli już drugą butelkę, porzucając zabawę. Wszyscy mieli już na tyle dobrze w głowach, że obijali się o siebie sprawiając sobie nie lada przyjemność.
- oh nie! mać! – krzyknął wściekły Paco odczytując wiadomość na komórce – To chyba jakiś joke
- Co jest? – spytał się Pato
- Ojciec każe mi wracać, bo przyjechał dziadek z Anglii i natychmiast mam być w domu – powiedział wściekły zgarniając marynarkę
- Ohh jak twój ojciec karze, to koniec – zaśmiał się Pablo
- Szkoda, że musisz jechać – zasmuciła się Vero
- Nie martw się mała – podszedł do niej przejeżdżając dłonią od biustu w stronę jej kobiecości – Jeszcze to nadrobimy – zostawił na jej ustach słodki pocałunek, a potem obdarował nim Vico.
- Na razie ludzie – krzyknął zamykając drzwi – Bawcie się dobrze
Victoria podeszła do Pablo stawiając swoje kolano tuż przed jego kroczem. Chłopakowi zaszumiało w głowie nie tylko za sprawa alkoholu. Brunetka złapała go za krawat i zaciągnęła do pokoju obok. Pato i Victoria nie zdążyli się dobrze zorientować jak zostali sami.
- Nadal będziesz się na mnie gniewała – podszedł do niej pijany Patricio. Zaczął pieścić pocałunkami jej szyję wkładając swoją dłoń pod dół jej sukienki.
- Może – mówiła kusząco jeszcze bardziej narąbana Veronica
- A co muszę zrobić, żebyś przestała – zaczął muskać palcami wnętrze jej ud doprowadzając dziewczynę do drżenia
- Nie wiem.. – zaśmiała się odrywając się od niego – Wykaż się
Chłopak agresywnie przyciągnął ją do siebie i nie czekają na jej zgodę wziął ją na ręce i zaniósł ją do pokoju Victorii. Położył ją na łóżku i odszedł w stronę szafek koleżanki
- Czego szukasz? – spytała się zniecierpliwiona Veronica – Prezerwatyw? Przecież wiesz, że biorę tabletki…
- Czegoś dużo bardziej pożytecznego – spojrzał się w jej stronę napalonym wzrokiem. – Mam – krzyknął uradowany wyciągając 4 pary pluszowych kajdanek. Veronica widząc to niesamowicie się podnieciła. Patricio podszedł niej kładąc kajdanki na łóżku. Zaczął ją całować, a ona poddała się jego pieszczotom. Natychmiast zdjął z niej sukienkę, buty i czarną, seksowną bieliznę, po czym bez sprzeciwu przykuł jej ręce i nogi do ramy łóżka. Zrzucił z siebie ciuchy i wszedł na dziewczynę próbującą teatralnie wydostać się z uprzęży. Zawiązał wokół jej szyi jedwabną, białą apaszkę i złapał jej oba końce w jednej ręce.
- A więc mówisz – rozpoczął między pocałunkami – że to nie ze mną miałaś swój najlepszy seks. – Dziewczyna patrzyła się na niego z zachwytem, czekając na jego kolejne ruchy. – Tak więc.. czeka Cię kara moja droga czerwono włosa… - powiedział złowieszczo po czym podniósł jej biodra i wszedł w nią agresywnie…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 13:55 :01 , 02 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:52 :19 , 02 Sie 2010    Temat postu:


Skomentuje wieczorem jak wszyscy pójdą spać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:20 :38 , 03 Sie 2010    Temat postu:

Odcinek dedykowany Ardi i Olci, za to, że umilały mi życie w trakcie pisania go. Jak również ewuski, którą skłoniłam do rzeczy niemożliwych i Adziuni, którą trzeba będzie do tych samych rzeczy nakłonić





Tymczasem na dole:
- Mmmm- Victoria wydawała z siebie jęki podniecenia, między pocałunkami Pabla
- Boże dziewczyno… co ty mi zrobiłaś – wyszeptał w jej rozchylone usta nie otwierając oczu.
- O czym mówisz? – spytała
- Od kiedy zobaczyłem Cię w tym ręczniku – brunet spojrzał się na sufit – Aaaahhh! Nie moge przestać o tobie myśleć..
- Takk?? – spytała kokieteryjnie – A to czemu? – dodała oplatając go nogami
- Bo jesteś najseksowniejszą dziewczyną, jaką poznałem – powiedział poważnie starając się pokonać swoje namiętności. Patrzyli się sobie w oczy z dezorientacją. Półnaga Vico przyciągnęła do siebie jego głowę i zatapiając się w jego spojrzeniu, namiętnie go pocałowała…


- Takkkk!! – jęczała z podniecenia czerwono włosa – Mocniej! – Adrenalina dodawała im sił, obojgu kręciło się w głowach, co dostarczało jeszcze większego smaczku. Patricio od czasu do czasu ściskając mocniej apaszkę podduszał Vero. Dziewczyna była zachwycona. Rozkoszując się je widokiem, jej jękami, jej oddaniem penetrował ją tak jak nigdy. Nagle… na jego twarzy pojawił się grymas. Wyszedł z niej szybko, kilkoma ruchami odpiął jej ręce i nogi, po czym usiadł na brzegu łóżka plecami do niej i złapał się za głowę.
- Co to było??? – spytała zszokowana Veronica nie mogąc otrząsnąć się z tego co wydarzyło się przed chwilą
- Nie mogę … - mamrotał do siebie nie zwracając uwagi na Veronicę
- Co to oh nie! było?? – powtórzyła tym razem krzycząc. Chłopak nie wytrzymał. Wstał i odwrócił się do niej twarzą spoglądając na nią z ogromnym żalem.
- Nie rozumiesz? – wykrzyknął z pretensją w głosie, rozkładając ręce. Zgarnął z podłogi jej bieliznę i rzucił w jej stronę – Ubierz to! – sam włożył bokserki
- Widocznie jestem za głupia – krzyczała wciągając stringi – Także, jaśnie panie, proszę wytłumacz mi..
- Czy ty do cholery nie widzisz… - ze łzami w oczach złapał jej głowę i przysunął blisko siebie – … że szaleję na twoim punkcie? – Zszokowana Veronica spojrzała się na niego spojrzeniem miliona pytań.
- I dlatego nie możesz się ze mną przespać? – spytała zdziwiona wyraźnie spokojniejszym głosem
- Tak.. – powiedział odchodząc kawałek dalej – Właśnie dlatego… - posmutniał
- Nie rozumiem – zwiesiła głowę – Czy coś ze mną nie tak? – rozpłakała się
- Ejj…- podbiegł do dziewczyny przytulając ją do siebie – Ejj mała… nie płacz błagam… - obejmował ją pełen troski i czułości – Błagam nie płacz, nie zniosę tego
- Co jest ze mną nie tak? – spytała zanosząc się płaczem wpatrzona w jego czekoladowe oczy. – Nie pociągam Cię już?
- Ohh nawet tak nie żartuj – uśmiechnął się. – Marzę o twoim ciele w dzień i w nocy.. Jesteś idealna… - dodał głaszcząc ją subtelnie po policzku
- To o co chodzi? – dziewczyna wyczekiwała jego odpowiedzi
- Po prostu ja już nie potrafię… - tym razem po jego policzkach popłynęły krople łez – Nie potrafię traktować cię jako wyłącznie partnerkę seksualną, która jest po to tylko, żeby zaspokoić nasze pragnienia. To, co powiedziałem u Miss Evans płynęło prosto z głębi mojego serca.. Czujesz? – spytał kładąc swoją dłoń na klatce piersiowej – Ono bije tylko dla ciebie…
- …. – Veronicę całkowicie zamroczyło … Nie miała pojęcia co ma mu odpowiedzieć
- Błagam Cię, nie odtrącaj mnie – wyszeptał jej w usta zrozpaczony chłopak – Daj mi szansę, daj mi jakikolwiek znak..
- Pato, ale jak ty to sobie wyobrażasz? – szeptała mu do ucha obejmując blondyna – Zmieniłoby się całe nasze życie… Co z przyjaciółmi… z naszą paczką.. z naszymi zasadami? – pytała się chłopaka, tak jakby jedna szansa miała zniszczyć jej całe życie
- Czyli się zgadzasz? – w jego oczach zaświeciły się płomyki nadziei
- Tego nie powiedziałam…
- Czyli nic nie czułaś, kiedy zobaczyłaś mnie z Seleną, albo jak Vico mnie całowała? – starał się coś z niej wyciągnąć..
- Nooo… - zawahała się
- Pamiętam, że chciałaś mi coś powiedzieć na twojej imprezie, ale Sel nam przeszkodziła…
- Pato…. – próbowała się wytłumaczyć
- Ciii… - nie dał jej uciec. Złożył na jej ustach słodki, delikatny pocałunek. Pocałunek niewinny, w którym Patricio zawarł wszystkie swoje najgłębsze uczucia. Spojrzał delikatnie w jej oczy, po czym z zamkniętymi oczami pocałował ją w czoło. To była ta chwila, ten moment! Gdzie miało się rozstrzygnąć wszystko…
- Dobrze – wyszeptała – zaryzykujmy….


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 0:31 :46 , 03 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adziunia.
El Hechizo



El Hechizo
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 4571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:30 :50 , 03 Sie 2010    Temat postu:

dzięki za dedykację Mr. Green
do czego Ty mnie chcesz nakłaniać ?
A teraz Cię musze ochrzanić Jak mogłaś zepsuć taką cudowną scene ?
Ale dobrze, że Pato wyznał co czuję do Vero. Pewnie mu ulżyło Wesoly
Jestem ciekawa jak zareaguje na ten związek reszta elitki Kwadratowy
chyba nie będą zachwyceni co?
I chcę wiedzieć co się dzieję z Vivianą
Jak tam jej romansik co ?
Czekam na szybkiego newsa Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Romans Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 3 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin