Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka -> - Witchcraft - 1. Layala -

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:33 :49 , 17 Cze 2011    Temat postu: - Witchcraft - 1. Layala -

Z powodu iż kończą mi się niektóre opowiadania (Ninos Sin Control, Prom Quinn, Awaked) stwierdziłam, że bardzo dobrym pomysłem jest zacząć coś nowego, innego.





    Akcja opowiadania rozgrywa się w fantastycznym, magicznym miasteczku New Light (Nowe Światło). Jest to opowieść o ośmiu młodych wiedźmach, które muszą zmagać się z problemami Świata Aksanu - najpotężniejszego z pięciu światów. Jest to też opowieść o przyjaźni i miłości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 12:26 :51 , 30 Cze 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:30 :57 , 18 Cze 2011    Temat postu:

To nie jest fanfic Glee, jednak postanowiłam wstawić.

Prolog


    Od szesnastu lat w Świecie Aksanu jest spokój. Spokój, który zafundowały nam najbliższe nam osoby - nasze matki. Wszystkie, pochodzące z New Light, zgłębiwszy tajemnicę czarów, poświęciły się dla dobra Aksanu. Siedem wiedźm, każda podporządkowana innemu żywiołowi, trzymając się za ręce i sięgając po najstraszniejsze i najboleśniejsze zaklęcia, ginęło powoli wytwarzając wokół naszego świata barierę ochronną. Straciłyśmy matki. Większość z nas nawet ich nie pamięta. Ojcowie nigdy nie pozwolili nam o nich zapomnieć. Przypominali nam o ich poświęceniu zawsze, gdy chciałyśmy zrezygnować, gdy nie miałyśmy sił dalej walczyć. Teraz jesteśmy silniejsze niż kiedykolwiek. Pewne swojego celu. Jest nim chronienie Aksanu i pamięci po naszych matkach. Tak jak one staniemy oko w oko z niebezpieczeństwem i tak jak one będziemy tworzyć historię. Oto i ona.



    THE WITCHCRAFT - CZARY



    Istnieje pięć światów: Krast - zwany niedźwiedzim światem, Pingerian - będący dworem królów, Drak - zamieszkiwany przez dzikich wojowników, Ompek - słynący z największych mędrców oraz Aksan - świat magów. Siedemnaście lat temu, Król Loryd zapragnął władzy i zjednoczenia wszystkich pięciu światów pod swoją koroną. Rok później postanowił zrobić to siłą. Do jego armii szybko dołączyli przekupni Drakoni. W mgnieniu oka podbił on Krast i Ompek, który nie miał żadnego wojska. Opór postawił mu jednak Aksan. Gdy siły wojskowe magicznego świata zaczynały drastycznie maleć, do walki przystąpiły siły nadprzyrodzone. Siedem wiedźm trzymając się za ręce szeptało magiczne zaklęcie, które otoczyło świat i ich mieszkańców niewidoczną barierą. Podczas gdy żołnierze Pingerianu nie byli w stanie tknąć aksańskiej armii, Ci zabijali jednego po drugim. Po kilku godzinach zaciętej walki, Loryd rozkazał odwrót oddając hołd Aksańczykom. Ich król zginął w walce, pozostawiając żonę i małego synka. Alarin miał wtedy trzy lata a jego matka objęła tron. Aksan wziął pod swoją obronę Ompek i zawarł pakt z Drakonami. Miał przewagę nad Pingerianem, który krwawo podbił Krast. Mimo, że król Loryd zginął siedem lat temu, ambitny i żądny władzy, bezwzględny Pingerian nadal był groźny. Jednak w tym momencie był spokój. Królowa mądrze sprawowała władzę mając przy swoim boku największych mędrców Ompeku i ogromną armię Drakonów, którą regularnie opłacała. Świat Aksanu żył w ładzie i harmonii, jednak to nie usypiało uwagi ośmiu młodych wiedźm i ich ojców, którzy byli ich motorem napędowym. Aksanki codziennie spotykały się pod kopcem wzniesionym na cześć ich matek. Był to jednocześnie ich grób. Codziennie uczyły się magii i przyrzekały strzec swojego świata tak, by ich matki były z nich dumne.


Obsada



    Dulce Maria jako Layala 17 lat
    Layala zawsze była zdolnym dzieckiem. Od urodzenia wykazywała wielkie nadprzyrodzone zdolności, jednak z trudem opanowywała je. Często była roztrzepana i nie potrafiła okiełznać swych mocy, jednak z biegiem lat udawało jej się to coraz lepiej. Teraz jest przywódcą swojej 'Armii przeznaczenia', jak same się nazywały. Nigdy nie pchała się do tego, jednak jej stanowczy charakter, umiejętność słuchania i zjednoczenia całej ósemki, od razu wystawiły ją na front.

    Jej żywiołem jest Duch Czerwieni. Zawsze był. Urodziła się z czerwonymi, krótkimi loczkami. Do dziś była z nich niesamowicie dumna.

    Jej matka była najlepszą przyjaciółką Królowej Milis. Z tego, co opowiadał jej ojciec od narodzin Layali, planowały przyszłość jej i Alarina. Teraz plany te miały się spełnić.



    Dianna Agron jako Talis 17 lat
    Talis od dzieciństwa była osobą słodką, uczynną, uprzejmą. Była przyjacielem każdego. Uwielbiała długie spacery po lesie i czytanie romantycznych historii. Sama o takiej marzyła. Nie potrafi nienawidzić. Czuje jednak ogromny ból po stracie matki. Tak jak sześć innych dziewczyn codziennie składa przysięgę na jej pamięć i dobre imię.

    Jej żywiołem jest Duch Niebieskości. Przez kilka pierwszych lat swojego życia zastanawiała się nad tym, czemu właśnie ten Duch jest jej patronem. Ojciec powiedział jej, że podczas jej narodzin, które były bardzo długie i ciężkie dla jej matki, iskrzący się w kominku ogień zmienił barwę na niebieski. W tym momencie matka Talis poczuła ulgę a chwilę później urodziła piękną blondynkę.

    Co do życia uczuciowego Talis, dziewczyna zawsze emocjonując się dobrymi królewiczami z jej baśni, sama skrycie zakochała się w jednym z nich. Alarin jednak od dzieciństwa przeznaczony był jej najlepszej przyjaciółce, Layali, a ona postanowiła nie wtrącać się w ten związek.



    Amanda Sayfried jako Ella 18 lat
    Najstarsza z dziewcząt, starsza siostra Talis. Spokojna, nieśmiała, tłumiąca w sobie wszystkie uczucia. Momentami czuła się wyobcowana, nie mogła jednak powiedzieć, że w towarzystwie przyjaciółek czuła się źle. Była po prostu inna. Tak, jak Talis uwielbiała przyrodę, jednak Ella w tej przyrodzie zatapiała się bez pamięci. Potrafiła godzinami monitorować kształt liścia lub pięknego kwiatu.

    Jej Duch Zieleni nie narodził się wiec razem z nią. Urósł w niej, wytworzył się w niej. Spędzała wiele dni w lesie. Pewnego razu usłyszała głos. Ten głos już przy niej pozostał.




    Naya Rivera jako Nayelle 17 lat
    Nayelle była w grupie tą, która była najbardziej energiczna, miała najlepsze, choć czasem najbardziej ryzykowne pomysły. Momentami była tą wredną rzucając w czyjąś stronę jakiś zgryźliwy komentarz, jednak była dobrą osobą. Była energiczna i nie pozwalała się innym nudzić, miała temperament.

    Ducha Brązu odziedziczyła genetycznie. Jest to znak rodowy i przechodził z pokolenia na pokolenie razem z ciemną karnacją.,



    Emilia Clarke jako Kaleese 17 lat
    Kaleese zawsze była romantyczką. Dziewczynom wydawało się, że miała dodatkowy zmysł - zmysł czucia. Czuła bardziej, mocniej, czuła więcej. Momentami wpadała w trans, z którego ciężko było ją wydostać. Czasami sprawiała wrażenie osoby, która na swoich barkach niesie ciężar ludzkości. Nie patrzyła na ludzi, jak na mieszkańców danego świata. Patrzyła na nich jak na ludzi myślących, mających swoje własne przekonania. Często zawodziła się na swoim wierzeniu.

    Kolor Różowy odziedziczyła po matce. Jest on symbolem lekkości ducha i nadprzyrodzonego czucia. Pod tym względem była identyczna jak jej matka.



    Tamsin Egerton jako Afrodita 17 lat
    Jej matka, zasłyszawszy kiedyś historii o bogach i boginiach z niejakiej Grecji, ku czci jednej z nich nadała jej imię Afrodita. To było chyba przeznaczenie blondynki, ponieważ z biegiem lat stawała się prawdziwą boginią. Władała sercami mężczyzn nie potrafiąc jednak odwzajemnić ich uczucia.

    Ducha Fioletu odziedziczyła po matce. Jej atrybutem była lilia, której płatek dodawała do każdej mikstury. Poznawszy tą historię zapragnęła, by jej życiem zawładnął fiolet.




    Kat Graham jako Iliria 17 lat
    Iliria była najpoważniejszą ze wszystkich. Świadoma swoich mocy i umiejętności, postawiła sobie cel, który pragnęła osiągnąć. Iliria była osobą wyciszoną. Często jej umysł pragnął więcej dlatego pobierała nauki u jednego z Ompeckich mędrców. Była skupiona na swoim życiowym celu i nie mogła być od niego odciągnięta. Dlatego złożyła przysięgę przeciw miłości. Zarzekła się, że nigdy nie poświęci tego, co osiągnęła, dla mężczyzny.

    Jej duchem był Duch Turkusu, jako że urodziła się w turkusowej lagunie.




    Lea Michelle jako Raquela 17 lat
    Raquela to najbardziej tajemnicza osoba, jaką reszta osób zna. Ta tajemnica bije z jej oczu. Nad Raquelą zawsze trzeba było się głębie zastanowić. Przez większość czasu była normalną dziewczyną, jednak były chwilę, w których traciła kontrolę.

    Nikt nie miał pojęcia czemu, dziewczyna włada Duchem Czerni. Była to największa tajemnica Świata Aksanu.



    Eva Green jako Lady Morgraine Pingerian
    Dziedziczka Pingeriańskiego tronu, który jej ojciec oddał Aksanowi. Żądna władzy i ambitna. Potrafi walczyć o swoje. Najstarsza z sióstr.



    Claire Forlani jako Królowa Milis
    Królowa ogromnie przeżyła śmierć swojego męża, jednak po miesiącach rozpaczy postanowiła z godnością stanąć na czele trzech światów. Okrzyknięta za życia najlepszym władcą wszech czasów, skromna, urocza, dobra. Najmocniej na świecie kocha swojego syna i pragnie jego szczęścia.




    Chord Overstreet jako Alarin 20 lat
    Książę Alarin jest najbardziej pożądaną partią we wszystkich pięciu światach, jednak od najmłodszego dzieciństwa miał już wybrankę. Layala i on byli najlepszymi przyjaciółmi od zawsze, jednak żadne z nich nie czuło do siebie miłości ani pociągu. Był to młody, dobrze zbudowany, dzielny mężczyzna, który odwagą mógłby dorównać największym.



    Christopher Uckermann jako Malik 24 lata
    Nieprzewidywalny. Od dawna żyje w pałacu królewskim. Jest niezwykły. To dziecko czarodziejki i najpotężniejszego mędrca w historii. Już za młodu zawładnął swoimi mocami. Jest nieposkromiony. Obawiano się go tak samo jak i pokładano w nim wielkie nadzieje. Przyjaciel Alarina.



    Alfonso Herrera jako Leantes 24 lata
    Główny gwardzista Alarina i jego przyjaciel. Razem z Malikiem tworzą niezwyciężoną trójcę, jednak brunet nie przepadał za zarozumiałym magiem. Jest dobry, uczciwy, prostolinijny, twardy w kontaktach, jednak oddany i wierny.


    Jason Momoa jako Kalin Dore
    Przywódca młodego pokolenia Drakonów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lilusia dnia 19:59 :32 , 18 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:39 :27 , 18 Cze 2011    Temat postu:


Podejrzewam, że jeszcze dzisiaj będzie pierwszy odcinek Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:06 :52 , 25 Cze 2011    Temat postu:

obsada swietna
ciekawie sie zapowiada
ach
na pewno czytam
daj cinka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilusia
Osobnik Kreatywny



Osobnik Kreatywny
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:26 :16 , 30 Cze 2011    Temat postu:



* odcinek nazywa się oczywiście Layala, ale to wszystko przez jay Wesoly


Gdy ostatni z aksańskich księżyców znikał z błękitnego już nieba, a podmuchy wpadające przez otwarte okno rozwiewały delikatnie jej czerwone loki ułożone niedbale na wielkiej, królewskiej podusze, Layala niczym pobudzona jakimś gwałtownym impulsem, otworzyła energicznie oczy. Z konsternacją zawiesiła spojrzenie na suficie i wydychając głośno powietrze, wyskoczyła spod ciężkiej kołdry. To była jej pierwsza noc w zamku. Przygotowania do jej ślubu z księciem Alarinem wchodziły w decydującą fazę. Królowa Milis była cała w skowronkach, wydarzenie to bowiem rozweselało jej ciężkie życie i odrywało ją od wiecznego pilnowania pokoju w pięciu światach. Sama Layala nie podchodziło do tematu już tak optymistycznie. Ona i Alarin od dzieciństwa byli oddanymi przyjaciółmi i od dzieciństwa wiedzieli też, że pewnego dnia zostaną pobłogosławieni przez królową i okrzyknięci mężem i żoną a zarazem przyszłymi królem i królową. Lay, jak każdego ranka, badała w swojej głowie od nowa tą chorą sytuację nie dochodząc mimo wszystko do żadnych wniosków a tym bardziej rozwiązań. Honorowa Milis tak bardzo przeżyła śmierć swojej przyjaciółki, że przyrzekła sobie doprowadzić tą dwójkę do ołtarza. W tej całej szamotaninie nie zauważała jednak, jak bardzo unieszczęśliwia tym dwójkę młodych ludzi. Alarin niejednokrotnie powtarzał matce, że nie kocha Layali a ona nie kocha jego, jednak to nie był temat podlegający dyskusji. I tak właśnie miała zakończyć się lub zacząć ta historia. Zaspana czerwonowłosa stała w zwiewnej halce pośrodku komnaty i wymówiwszy jakiś dziwny tekst pod nosem, załamała ręce. Po chwili zauważyła, że na jej wielkim lustrze wisi coś białego. Szybko podbiegła do zwierciadła i ściągnęła połyskujący materiał z jego obramowania. Dół sukni opadł z jej rąk, po czym z szaleństwem w oczach przyłożyła materiał do siebie. Na jej twarzy pojawiła się niechęć. Długa do ziemi, biała suknia, która opatrzona była ogromnym trenem przylegała do jej ciała. Jej rozcięty w serek dekolt i długie rozszerzane rękawy dodawały jej tylko powagi. Całość wyszyta była złotą nitką, która jeszcze bardziej zniechęciła Layalę.

- Będziesz wyglądać w niej pięknie... - szepnął złośliwie młody mężczyzna, który od dłuższej chwili przyglądał się czarodziejce. Na dźwięk jego głosu, Layala stanęła jak wryta, ponieważ nie spodziewała się tu Malika. Wysoki, przystojny i niesamowicie niebezpieczny chłopak świdrował ją tym swoim tajemniczym spojrzeniem. Ubrany w czerń z łatwością odstraszałby od siebie kobiety, jednak jego spojrzenie miało w sobie pewien magnetyzm, który starannie wykorzystywał w konfrontacji z płcią piękną.

- Co tu robisz? - wydukała próbując ukryć swoje speszenie. Ten potężny czarodziej zawsze zbijał ją z tropu, szczególnie gdy pojawiał się tak niespodziewanie jak teraz.

- Milis kazała przynieść Ci tą przepiękną suknię, więc postanowiłem dostarczyć Ci ją osobiście... - szatyn nie pozbywał się ze swych słów ironii. Z każdym słowem zbliżał się do niej i zaznaczał kontrolę jaką miał nad tą równie potężną czarownicą. A czerwonowłosa jak zwykle czuła się dziwnie w jego obecności, czuła jakby rozstrajał, rozbrajał jej siły, czuła się przy nim bezradna. - Pomyślałem, że się ucieszysz... - wyszeptał sarkastycznie stojąc tuż obok niej. - Zresztą, jak dla mnie, do ołtarza mogłabyś iść nawet w tym. - zmierzył ją od góry do dołu i posłał jej kokieteryjne spojrzenie. Uwielbiał ją drażnić i walczyć z nią. Widział jak tę potężną i wyzwoloną czarownicę, za każdym ogarnia nienaturalna słabość.

- Makatis kabali! - krzyknęła straciwszy kontrolę nad całą tą sytuacją. Nie mogła pozwolić, by Malik znów wdarł się do jej umysłu i zrobił z nią co mu się tylko podoba. Wtedy wyrwała mu się ostatkiem sił i nie miała zamiaru powtarzać tego po raz kolejny. Dlatego właśnie po tych dwóch tajemniczych słowach i gwałtownym ruchu ręki, mężczyzna wylądował na najbliższej ścianie komnaty. Zaskoczyła go jej stanowczość. Pierwszy raz odważyła się na coś takiego, a on nie mógł wybaczyć sobie, że przez moment stracił czujność.

- Ktoś tu wydaje się przerażony. - powiedział masując swój bark. - A może powinienem powiedzieć Alowi, co między nami zaszło, Lay. - wysyczał w złości.

- Nic między nami nie zaszło... - z powodu przepełniającej ją wściekłości napięła całe swoje ciało. Dało się zauważyć jej pulsujące skronie. Nie zapowiadało to nic dobrego.

- Ja pamiętam coś zupełnie innego... - szepnął jej do ucha, po tym, jak niespodziewanie pojawił się tuż za nią.

- Zrób to, a przysięgam, że cię zabiję! - wycedziła przez zęby.

- Czy ten niegodziwiec znów męczy moją królową? - do komnaty niezauważanie wszedł Alarin i jakby to było całkowicie naturalne, podszedł do Layali i pocałował ją. - Malik, wynoś się! - powiedział żartobliwie do przyjaciela obejmując zszokowaną dziewczynę. Po chwili, bez słowa, przyozdobiony w czerń szatyn, zniknął.

- Co to było, Al? - spytała zdziwiona wyrywając się z jego objęć.

- Musiałem się jakoś go pozbyć... - westchnął siadając na jej łożu. Oparł się rękoma o miękki materiał kołdry i spoglądał na nią bez najmniejszych objaw stresu.

- Wydajesz się taki spokojny, Al, przynieśli mi dzisiaj suknię! - krzyknęła a stojący obok wazon z kwiatami pękł w drobny mak. - Widzisz... - szepnęła - przez to wszystko przestaję kontrolować swoje moce. - Layala stanęła przy oknie i wpatrywała się w pewien punkt przed sobą. - Zazdroszczę jej... - mruknęła spostrzegłszy, że Alarin jest obok niej. Oboje spoglądali na piękną blondynkę przechadzającą się po królewskim ogrodzie, która co chwilę, subtelnym ruchem dłoni sprawiała, że płatki kwiatów rozkładały się ku słońcu, gdy tylko pojawiała się obok nich. - Talis zawsze ma rozwiązanie na swoje problemy. Życie jej nie przytłacza... Ona się nim po prostu cieszy... - powiedziała smutno, by po chwili odwrócić się i spojrzeć na trzymaną w swoich dłoniach suknię. - To zaszło za daleko, Al, ta farsa musi się natychmiast skończyć. - Spojrzała mu prosto w oczy posyłając mu porozumiewawcze spojrzenie. Po chwili Alarin wybiegł z komnaty, zostawiając Layalę samą.

Książę szedł zdeterminowany prze kolejne korytarze zamku, szukając swojej matki. W pewnym momencie minął jedno z wyjść do ogrodu i ujrzał w nim Talis, która beztrosko moczyła nogi w fontannie. Blondynka od zawsze wzbudzała w nim pozytywne uczucia.

- Cześć - usłyszała po chwili za plecami. - Mogę się przyłączyć? - spytał niewinnie, nie zauważając, jak dziewczyna napięła się. Sam Alarin podwinął nogawki swoich królewskich spodni i usiadł obok niej. Dziewczyna nie odpowiedziała mu, jedynie nerwowo wpatrywała się w taflę wody. - Rozmawiałem właśnie z Layalą... - postanowił porozmawiać z nią o czymś, czym oboje mogliby być zainteresowani. - Kazała mi iść do matki i odwołać ślub. Przecież ona wpadnie w szał... - zamknął twarz w swoich dużych dłoniach. - Już zupełnie nie wiem, co robić...

- Nie wiedziałam, że nie chcecie tego ślubu... - jęknęła cicho pod nosem. - To znaczy... wiedziałam, że Layala go nie chce, myślałam jednak, że ty ją kochasz.

- Kocham... - powiedział zawieszając spojrzenie na jednym z pięknych kwiatów. Nie zauważył jednak, jak Talis posmutniała z powodu tego wyznania. - Bardzo ją kocham... - dodał - Ale jak siostrę... - westchnął zerkając na nią - Jak można poślubić własną siostrę? - spytał się Talis.

- A próbowałeś powiedzieć matce, co tak naprawdę czujesz? - spojrzała na niego tymi niesamowicie hipnotyzującymi, zielonymi oczyma. Alarin w końcu poczuł, że jest w stanie sprzeciwić się decyzji królowej. Tak często próbował wymigać ich z tej nieszczęsnej ceremonii, nigdy natomiast nie spróbował rzeczy najprostszej - szczerej rozmowy. Uśmiechnął się do pięknej blondynki i pocałował ją delikatnie w policzek. Po chwili wyszedł z fontanny i pewien swych racji udał się w kierunku komnaty Milis.

Popołudnie dzisiejszego dnia, mimo przepięknego poranka, było pochmurne. Jak uważała Iliria, była to idealna pora do ćwiczeń. Ładna pogoda nie rozpraszała bowiem żadnej z czarodziejek. Stały wszystkie razem w skupieniu generując swoje moce w ich umysłach.
- Lanata kali, Lanata kali, Lanata kali - wypowiadały półgłosem stojąc w okręgu. Każda z nich powoli wyciągała przed siebie dłoń wypowiadając te słowa coraz silniej i głośniej. Na koniuszku wskazującego palca zaczynała żarzyć się kolorowa iskierka. - Lanata kali, Lanata kali - Nagle z każdej iskierki wydobył się niesamowity strumień, odpowiednio w kolorach: niebieskim, zielonym, brązowym, różowym, fioletowym, turkusowym i czarnym. Zabrakło jednego. Zabrakło, łączącej wszystkie kolory w jedno, czerwieni. Iliria ze złością spojrzała na Layalę. Ta mimo ogromnego skupienia nie potrafiła wydobyć z siebie Ducha patronującego jej mocy. Uchyliła delikatnie powieki i ze smutkiem spojrzała na swój niezabarwiony palec.

- W taki sposób, nigdy nie ochronimy Aksanu przed najazdem. - krzyknęła sfrustrowana Iliria.

- Właśnie, Lay, co się z tobą ostatnio dzieje... - wtrąciła się Nayelle - Nie możemy sobie pozwalać na takie niedopatrzenia.

- Layala... - Talis podeszła do niej przejęta...

- Ja... ja po prostu nie mogę... - jęknęła czerwonowłosa i uciekła w kierunku miasta zostawiając resztę samą.




_____________________________________________________
Odcinek miał wyglądać zupełnie inaczej, miał być dłuższy i przykro mi, że wyszło jak wyszło Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin