Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka -> Ciemna strona. odcinek 51/ 16.07
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 83, 84, 85  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:41 :04 , 07 Wrz 2010    Temat postu:

Nie dwa , więcej było Wesoly
Nie moja wina że dobre moce mnie opuszczają.

A szkoła... No cóż, żarty się skończyły taki hardcore teraz w niej mam , że zastanawiam sie czy jej nie rzucić. Wesoly
Na bezrobociu odcinki bd codziennie pisane xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:03 :37 , 07 Wrz 2010    Temat postu:

Ty hardcorze szkoły nie rzucaj xd Ale w weekend cinek ma być! Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina2603
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:32 :11 , 07 Wrz 2010    Temat postu:

Genialne opowiadanie . Jestem bardzo ciekawa co dalej się będzie wydarzało . Mam nadzieje że David tak łatwo nie pozwoli odejść Lilly .



Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały . Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:27 :42 , 10 Wrz 2010    Temat postu:

weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekend!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:49 :52 , 10 Wrz 2010    Temat postu:

Ja tu mam nadzieję,że się jutro ukaże i to meeega długaśny Wesoly Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:40 :06 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

Odcinek 25


"Wiem, obiecywałem wiele a to wszystko ma swą cenę
Przy mnie dziś przyjaciele, lecz wesoło mi z tym nie jest
Nie jestem prorokiem lecz wiem, że pójdziesz bokiem
Znów mijam Cię pod blokiem gdy obcinasz mnie z okien
Niszczyliśmy to sprawnie ale wszystko ma być na mnie
Dziś recenzje twą garnę, notowania me marne
A gdzie ja w tym wszystkim jestem, gdzie na me uczucia miejsce?
Znów ponoszę klęskę, widząc łzy, drżące ręce
Takiego piekła nie chce, nie chce życia w udręce
Ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz."



Następnego dnia rano uczniowie zbierali się przed budynkiem szkoły, oczekując na pierwszą godzinę lekcyjną. David i Harry siedzieli w samochodzie, rozmawiając o wydarzeniach z pewnej nocy.
-Ale czad! Bzyknąłeś wiewiórę!- Harry od paru minut wiedział o tym, jednak cały czas nie mógł się nadziwić.
-Bzyknąłem...- powiedział wpatrując się w kierownice.
-Diana sądzi, że masz jakiś grubszy romans... A co z Piret?- spytał głupio. Cóż nigdy nie należał do osób szczególnie inteligentnych. Chociaż przebywanie z Dianą, zmuszało go do częstszego myślenia.
-Nie wiem co o tym sądzić- odpowiedział bijąc się z własnymi uczuciami. Wiedział, że Harry go nie zrozumie. Był pewien, że nigdy nie był w takiej sytuacji. Może powinien zwrócić się z tym do Luisa? Nie, to nie wchodziło w grę. Pamiętał doskonale jak rozpowiedział tajemnice Aurela, odnośnie czternastu walentynek w pierwszej klasie...
-Jak to co? Zaliczyłeś ją a teraz wracaj do Piret!- powiedział Harry patrząc na przybitą brunetkę zmierzającą w stronę szkoły. Musiał namówić Davida, aby do niej wrócił, inaczej nici z Dianą.
-Nie chcę być z Piret... -mruknął patrząc przed siebie. Dlaczego wszystko było takie trudne... Uczucia... Wcześniej ich nie było. Przygodowy seks, weekendowe chlanie i zażywanie narkotyków. Jedna wielka zabawa, z której nikt nie miał zamiaru rezygnować. U Davida wszystko się zmieniło, gdy poznał Lilly.
-To czego ty chcesz?! Lecieć do wiewióry i oświadcz się jej! -krzyknął zdenerwowany. Zachowanie przyjaciela zaczęło go porządnie wkurzać.
-Co byś zrobił na moim miejscu?- spytał David zupełnie nie zważając na ton głosu Harrego.
-Pochwaliłbym się swoim podbojem przed chłopakami, oni zajęliby się resztą i kochana pani profesor zrobiłaby wyjazd... -odpowiedział pośpiesznie.
-Wyobraź sobie, że wiewióra to Diana.- powiedział David i spojrzał na kolegę.
-Eeee yyy... -Harry próbował coś powiedzieć jednak nagle zabrakło mu słów. David spojrzał na niego i roześmiał się.
-Co?!- spytał wściekły.
-Zakochałeś się! -powiedział rozbawiony David. Teraz miał pewność, że Diana przysłoniła mu cały świat. Oczywiście sam zainteresowany nie przyznawał się do tego. Cały czas udawał dawnego Harrusia.
-Gówno prawda!- krzyknął i zrobił się cały czerwony.
-Oj chyba jednak prawda i tylko prawda!
-Co z Piret?! - spytał całkowicie wyprowadzony z równowagi.
-A co się tak o nią martwisz? - spytał David jednak po chwili zorientował się o co chodzi. - Rozumiem, że Diana prosiła cię, żebyś mnie przekonał...- powiedział.
-Jeśli to zrobię idzie ze mną na randkę bezalkoholową!- pochwalił się i uśmiechnął niczym idiota. Tak, on naprawdę się zakochał!
-Bezalkoholową? Ciebie Harry to już do końca pojebało... - powiedział wesoło, nie poznając zachowania kolegi.
-Powiedz chłopakom o profesorce i wracaj do Piret, tak będzie najlepiej dla nas wszystkich. -powiedział Harry i wysiadł z samochodu. David odczekał jeszcze chwilę i dostrzegł Lilly, która wchodziła do szkoły. Nie mógł dziś iść na lekcje... Odpalił samochód i odjechał. Musiał zastanowić się nad tym co do niej czuje i nad tym co powiedział mu Harry.



Lilly weszła do klasy. Postanowiła od razu przejść do rzeczy bez zbędnych wstępów.
-Erin wyjdź z mojego miejsca...-powiedziała zrezygnowana. Dziewczyna o dziwo nie protestowała widząc niewyraźną minę profesorki.
-Pani profesor! Wie pani, że Mona Lisa była obojniakiem?! -spytał przejęty Martin patrząc na Lilly. Czerwonowłosa uśmiechnęła się. Uznała, że będzie bardzo brakowało jej teorii chłopaka. Czy to możliwe, że już tęskniła za jednym z tych gnojków?! Zaraz jest jeszcze Erin i Thomas którzy właśnie kłócili się o to kto lepiej odrobił zadanie domowe. Przy ścianie siedział Aureliusz z Alexem jak zwykle grzecznie czekając na to co ma do powiedzenia. Diana krzyczała na Harrego, który o mały włos wylał na nią kawę. Luis przyglądał się jej z dziwnym uśmiechem, którego nigdy nie mogła rozszyfrować... Laura podciągała znacząco nosem...Była też Piret... Szybko przerwała swoje rozmyślenia. Cieszyła się, że nie było Davida. Pójdzie łatwiej, chociaż pewnie i tak ciężko.
-Chciałam bardzo podziękować, za te parę miesięcy współpracy... Jak wiecie bywało różnie, teraz jednak z powodów osobistych muszę odejść- wyjaśniła patrząc na wszystkie oczy zwrócone w jej stronę.
-Nie bawię się tak!- krzyknęła Erin i walnęła pięścią w ławkę.
-Pogadam z mamuśką, nie da pani zwolnienia! - powiedział zadowolony Thomas. Nie spodziewała się takiej reakcji z ich strony, ale to jeszcze nie wszystko.
-I gdzie ja znajdę drugą taką panią profesor?!- krzyknął Luis. Cały czas pamiętał, że to dzięki niej uniknął więzienia.
-Nie może pani!- pisnęła Diana mając łzy w oczach, ona również pamiętała co Lilly dla niej zrobiła w najgorszych chwilach życia. Jedynie Harry siedział spokojnie przyglądając się jej z delikatnym uśmiechem.
-Naprawdę nie spodziewałam się takiej reakcji...- powiedziała czerwonowłosa do wychowanków.
-Dobra nikt tu pani nie kocha, ale bez przesady...Będę już grzeczny!-powiedział Martin.
-Podjęłam już decyzję. Obiecujcie mi, że zdacie maturę wszyscy!- powiedziała wycierając łzy napływające do oczu. Dopiero teraz zdała sobie sprawę jak jest do nich przywiązana.
-Obleję jak pani sobie wyjedzie w pizdu!- wybuchła Erin.
-Każdy z was ma równe szanse. Może nie sprawiacie najlepszego pierwszego wrażenia... no dobra drugiego i trzeciego i czwartego też... ale wiecie kim jesteście. Tylko od was zależy jak będzie wyglądało wasze życie. Osiągnijcie coś... Nie chodzi mi tylko o naukę. Róbcie to co kochacie, nie to od czego się uzależnia... Zawalczcie o to co naprawdę jest ważne. Warto... -szepnęła.
-Proszę pani ja nie chcę, żeby pani sobie pojechała!- krzyknął Alex wycierając wielkie łzy. Nagle zadzwonił dzwonek.
-Alex dasz sobie radę. A teraz już spadać mi stąd!- powiedziała Lilly. Gdy wszyscy po woli się zbierali podeszła do niej Piret.
-Wiem, że nie jestem pilną uczennicą, ale proszę nam tego nie robić...- powiedziała. Polubiła Lilly, chociaż czasem była dla niej wredna.
-Przepraszam...- powiedziała cicho czerwonowłosa nie mogąc spojrzeć w oczy małolacie.
-Za co?- spytała zaskoczona Piret.
-Ogólnie...- powiedziała Lilly. Nie mogła przecież powiedzieć za co... Piret była niczego nieświadoma, prosiła ją aby została...
-Pani zawsze była inna. Proszę to przemyśleć.- powiedziała i wyszła. Lilly opadła na krzesło i dostrzegła, że w sali został jedynie Harry.
-Mam inne zdanie od reszty klasy. Uciekaj stąd. Forks od początku nie było ci pisane. David niedługo rozpowie wszystkim, że cię przeleciał. Lepiej, żebyś nie musiała tego słuchać.- powiedział po czym wyszedł z sali.

Parę godzin później.
-Dziękuję za podwiezienie- powiedział Aurel patrząc na Laurę. Od pewnego czasu ich relacje znacznie się poprawiły. Chłopak zaczął nawet myśleć o tym, że ma realne szanse u niej.
-Pozdrów Davida.- odpowiedziała i uśmiechnęła się.
-Może jednak wejdziesz? - spytał pełen nadziei w oczach. Był taki słodki. Dziewczyna lekko uśmiechnęła się.
-Obiecuję, że innym razem. Dziś muszę jechać z królikiem do weterynarza, przecież mówiłam ci- powiedziała.
-Ach tak przepraszam! Zapomniałem!- powiedział zmieszany.
-Nie słuchasz mnie!- odpowiedziała udając obrażoną. Chłopak spojrzał na nią smutno.
-To nie tak! - chciał coś jeszcze dodać, ale przerwała mu.
-Może to nie jest dobry moment, ale chyba lepiej zrobić to jak najszybciej. Chciałam przeprosić cię za moje zachowanie... Za to, że byłam chamska, wulgarna, często na ciebie krzyczałam i wyśmiewałam...- powiedziała szybko. Szczerze żałowała swoich błędów. Aurel przy głębszym poznaniu wydawał się całkiem spoko. Nie rozumiała dlaczego David i reszta tak go traktują.
-Ja... też cię prze... przepraszam.- wyjąkał zaskoczony.
-Ty? Za co?!- jak ktoś tak dobry mógł ją przepraszać.
-Za te czternaście walentynek...-powiedział naiwnie. Laura chwyciła go za rękę i spojrzała mu w oczy.
-To było słodkie! najbardziej podobała mi się piąta.- szepnęła i cmoknęła go w policzek. Zaskoczony Aureliusz poderwał się z miejsca.
-Muszę już spadać! Do jutra!- krzyknął wesoły i potykając się o krawężnik zmierzał w stronę domu.
W salonie zastał Davida pijącego whisky.
-Kto cię przywiózł?- spytał upijając spory łyk ze szklanki.
-Laura...- odpowiedział Aureliusz i chciał iść na górę. Gdy David pił sam musiał mieć jakiś powód i lepiej było mu nie wchodzić w drogę.
-Napijesz ze mną?- spytał i wskazał na fotel. Aurel niepewnie ściągnął plecak i usiadł koło brata. David podszedł do barku i przyniósł drugą szklankę napełnioną lodem.
-Jak to jest między tobą a Laurą?- spytał wlewając do szklanki alkohol i podsuwając ją bratu.
-Chyba dobrze...Jechała dziś z królikiem do weterynarza na obcięcie paznokci.- wyjaśnił pośpiesznie. Był zaskoczony tym, że David pyta co u niego. Pomijając fakt, że rozmawia z nim normalnym tonem.
-Obcięcie paznokci? Było trzeba zaproponować, że pojedziesz z nią- powiedział ukrywając rozbawienie. Chciał mieć takie problemy jak Aurel... Byłoby znacznie prościej.
-Nie chciałem się wpraszać. A zapomniałbym!- powiedział i sięgnął do plecaka.
-To od pani profesor. Dziś oznajmiła, że odchodzi. Nie było cię w szkole, a uznała, że wyjaśnienia należą się każdemu i napisała do ciebie list.
-Jak to odchodzi?!- spytał zdenerwowany biorąc od niego kopertę.
-Niestety... -powiedział smutno Aruelisz. David natomiast wyszedł z salonu i zamknął się w swoim pokoju. Szybko otworzył kopertę i wyjął z niej list.

Piszę, aby móc zastanowić się nad każdym słowem. W ten sposób wiem, że mi nie przerwiesz. Wszystko co nas łączyło od początku prowadziło do zniszczenia... Mojej klęski. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym przyjąć Twoją postawę, umieć oddzielić uczucia od łóżka! Wtedy jednak musiałabym traktować Cię jak zabawkę, a chyba nie potrafiłabym... Chociaż Ty się mną właśnie bawiłeś. Wiem, że nie mogę mieć do Ciebie pretensji. Sama się na to zgodziłam. W zamian za to otrzymałam Twoją bliskość, kilka cudownych i nie zapomnianych chwil... Chwil, które nie powinny mieć miejsca w moim życiu. Dlatego wyjeżdżam.Mam nadzieję, że odnajdziesz się w życiu i będziesz szczęśliwy... Zawsze będę o Tobie pamiętać. Wywołałeś wiele burz w moim życiu, a jednocześnie sprawiłeś, że pojawiło się z nim słońce... chociaż na chwilę...
Lilly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina2603
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 13:25 :29 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

Świetny rozdział . Czekam co się dalej będzie działo . Co będzie się działo u Davida i Lilly . Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały . Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fondi
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:18 :02 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

bosz doprowadzasz mnie do stamu przygnebienia hahaha boooosz to jest straszne ja zaraz sie rozplacze hahahaha piekny i jakze smutny rozdziaaal!! fakendupen moglabys napsiac z dwie liniki jajaja jak on na to zareagowaaal hahaha
harremu przydal by sie porzadny kop w dupskooo amen!! ahaha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:00 :33 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

dzięki Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:22 :43 , 11 Wrz 2010    Temat postu:


Ona nie może wyjechać!
Niech ten idiota coś zrobi a nie tylko pije!
A z Harrego to jeszcze większy debil! Już go nie lubie. Rozumiem że za wszelką cene chce pójść z Dianą na tą randkę, ale nie musi tego robić szczęściem przyjaciela!
A David ma zebrać szybko dupe z fotela i jechać do Lily! Toż to z tej szkoły już nic nie będzie jak ona odejdzie.
I jeszcze reakcja klasy... nie spodziewałam się tego ; o
Nawet Luis i Tomas prosili żeby została. Myślę że jakby się dowiedzieli że to przez Davida odchodzi to zarobił by w zęby Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ardi;*
LuAr <3



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 16:30 :51 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

matko Debiś powiedz mi ze wszytsko będzie dobrze :hamster_cry: że Lili nie wyjedzie że David ją zatrzyma, smutny list ale mam nadzieję że da mu do myślenia.
Ona jest związana z tą klasą, związana z Forks i kocha Davida nie moze tak tego zostawić.

Czekam na newsa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:05 :28 , 11 Wrz 2010    Temat postu:


Bożeeeeeeee Debi błagam Cię, nie rób mi, im, jemu tego!!!!!!!!!
Omg, powiedział Harry'emu. Haha a ten zakochany w Dianie Wesoly
ONA NIE MOŻE WYJECHAĆ! Bądź człowiekiem, nie rób tego
Reakcja klasy - o.O !
Przeproszenie Piret - o.O !!
Rozmowa Davida z Aurelkiem - o.O !!!
(taki zaskakujący ten cinek )
Ona nie może wyjechać. Jeszcze Cię przekupię. Ona nigdzie nie wyjdzie!!!! I będzie szczęśliwa z Davidem!!!!!!!!!!!!
Czekaaaam ;* oby teraz szybciej Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:43 :57 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

dziękuję za komentarze ;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:51 :28 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

nie odniesiesz się do mojego komentarza?
gdzie ona chce wyjechać? do Suchorzewa?
musi zostać inaczej marny jej los xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 18:54 :57 , 11 Wrz 2010    Temat postu:

nie odniosę się bo nie wiem co bd w następnym odcinku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 53 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin