Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka -> Ciemna strona. odcinek 51/ 16.07
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 83, 84, 85  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:29 :13 , 17 Lip 2010    Temat postu:

Już sobota. Odcineeeeeeeeeek! Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 3:43 :55 , 19 Lip 2010    Temat postu:

jutro.tzn dziś będzie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irritaty
Obojętna...



Obojętna...
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 8:54 :46 , 19 Lip 2010    Temat postu:

W takim razie już pilnuje komputera ;D.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 13:25 :52 , 20 Lip 2010    Temat postu:

Brook i gdzie ten odcinek Jezyk czekam z niecierpliwością Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 22:35 :43 , 24 Lip 2010    Temat postu:

tej, -.- , męczę się w podróży , od 14 jechałam , myślałam , że tu coś fajnego będzie czekać i co mam? nic .. cinek bym ciała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:42 :02 , 25 Lip 2010    Temat postu:

dokładnie kiedy będzie odcinek Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 17:53 :30 , 25 Lip 2010    Temat postu:

wiem, ze sobie w kulki lecę... jedną scenę mam opisaną już dawno, ale chcę wstawić całość a jakoś nie mogę się do tego zabrać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tequiero
Nieuleczalnie Chory



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tu i tam...
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 0:08 :58 , 26 Lip 2010    Temat postu:

Brooke, Ty sobie nie tylko w kulki lecisz, ale i w balony .....
chcesz dosta© ...... za che© do zycia i milos© do ojczyzny?????


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tequiero dnia 0:09 :51 , 26 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:10 :54 , 26 Lip 2010    Temat postu:

ej no, a tu gdzie cinek? ;<

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 10:04 :27 , 29 Lip 2010    Temat postu:

EEEJ przed wyjazdem miałaś wstawić nic----wracam po 10 dniach przygotowana na kolejny, bo tyle czasu, a tu niccccccc. Mam nadzieje, że uwiniesz się do jutra. Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capable!
Grzeszący umysłem



Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń.
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:20 :56 , 29 Lip 2010    Temat postu:

Wyrozumiała jestem ale do czasu. Jak możesz nas tak długo maltretować po takim zakończeniu? ; O

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 4:03 :46 , 30 Lip 2010    Temat postu:

Odcinek nie jest najlepszej jakości, a to dlatego , że dawno nie pisałam. Mam nadzieję, że następny bd lepszy. Musicie mi wybaczyć.

Odcinek 19 -dla Zeppeliny.

Odliczam te dni, gdy czekam na wyrok
Jak mam dalej żyć? Może dowiem się dziś?
I - trrrrrr - telefon dzwoni i jak co dzień
Może tym razem wreszcie się dowiem!
Dziś nadszedł ten dzień, dziś nadszedł dzień
Może będzie mym najlepszym dniem, a może nie
Dziś nadszedł ten dzień, dziś nadszedł dzień
Może będzie mym najgorszym dniem, a może nie
Mój mózg płata mi figle gdy ja myślę, że plus
Jezus! Jestem na miejscu już!
Boże mój, tylko nie mów mi, że ja jestem plusem!


Parę dni później.
Diana znajdowała się właśnie przed laboratorium, z którego miała odebrać wyniki. Od tego zależało jej całe życie. Przyszłość... Przyszłość o której przestała myśleć gdy sięgnęła po alkohol. Oczywiście miała zawsze jakieś plany i marzenia. Niestety, od pewnego czasu przestała traktować je realnie, przestała uważać je za możliwe do spełnienia. Wyszła z samochodu i nałożyła na głowę kaptur. Nawet pogoda była okropna. Weszła do budynku niemalże pogodzona z wyrokiem jaki tutaj zapadnie. Wierzchem dłoni wytarła łzy. Nikt nie mógł wyobrazić sobie co czuła w tym momencie... Nikt z wyjątkiem Harrego.
-Nazwisko?- spytała ozięble recepcjonistka.Diana spojrzała na nią swoimi wielkimi oczami.
-Moore- wyszeptała cichutko. Kobieta podała jej biało kopertę z nazwiskiem i odebrała dzwoniący telefon. Blondynka powolnym krokiem opuściła budynek cały czas ściskając w dłoni przeklętą kartę, która decydowała o wszystkim. Nagle usłyszała, że ktoś woła ją z oddali. Odwróciła się szybko i dostrzegła Harrego. Chłopak podbiegł do niej szybko.
-I jak?- spytał poddenerwowany. Czuł sie tak samo jak ona. Pierwszy raz w życiu był taki bezradny i taki malutki...
-Nie wiem nie otwierałam.- powiedziała patrząc na wielką kałużę.
-Ja też...- przyznał cicho.
-Co zrobisz jeśli okaże się, że...no wiesz.- powiedziała cały czas unikając jego wzroku.
-Przestanę żyć.Wiesz co? Czekałem na ten wynik pięć dni i to były najgorsze dni mojego życia. Teraz nie umiem nawet otworzyć tej pieprzonej koperty!- krzyknął patrząc na moknący papier trzymający w dłoni.
-Boisz się?- spytała nie dowierzając. W życiu przecież nie bał się nikogo, ani niczego.
-Tak. -odpowiedział krótko przenosząc na nią swój wzrok. -Też się boisz...- stwierdził zmartwiony ich wspólną sytuacją. Nie dość, że mógł zarazić sam siebie, to jeszcze niczemu winną Dianę.
-Zamieńmy się, ja otworzę twoją, a ty moją. Będzie łatwiej.- zaproponowała podając mu swoją kopertę.
-Zrobimy to tutaj?- spytał oddając jej swoje wyniki.
-Mamy iść do kawiarni, zamówić kawę, wprowadzić nastrój?!- spytała odklejając kopertę z jego wynikami.
-Poczekaj!- krzyknął powstrzymując ją. Diana spojrzała na niego lekko zirytowana tym, że przedłuża. Musiała być mądrzejsza, chciała mieć to za sobą. Teraz albo nigdy!
-Otwieraj moją!- nakazała. Chłopak niepewnie wykonał polecenie. Serca zabiły mocnej ze strachu. Drżącymi dłońmi rozwinęli kartki i wpatrywali się w nie dłuższą chwilę.
-Harry... Jesteś zdrowy- powiedziała przenosząc wzrok na niego.
-Ty też!!!- krzyknął. Po chwili każde z nich wzięło swoje wyniki próbując się nim nacieszyć.
-Nie wierzę!-pisnęła rzucając się na szyję chłopakowi. Zaskoczony Harry objął ją mocno. Po chwili opamiętała się i odsunęła od niego.
-Musimy się zabawić!- oznajmił zadowolony chowając do kieszeni kopertę z wynikami.
-Co masz na myśli?- spytała szczęśliwa.
-Imprezę u Martina! -powiedział zacierając ręce.
-Impreza równa się alkohol!- pisnęła podekscytowana i oboje wybuchli śmiechem.
-Po za alkoholem będzie dobra muzyka i skręty- powiedział. Diana spojrzała na niego wymownie.
-A panienki?- spytała podejrzliwie.
-Już nie. Postanowiłem bardziej uważać. -odpowiedział całkiem poważnie. Oczekując na wynik wiele myślał o tym jak będzie wyglądało jego życie. Obiecał sobie, że jeśli okaże się zdrowy zacznie bardziej uważać z kim sypia. Szkolne puszczalskie i dziwki nie wchodziły w grę. Nie miał jednak nic przeciwko szybkiemu numerkowi z jakąś szkolną kujonką czy dziewczyną będącą w długim związku.
-Harry i celibat?- zakpiła patrząc na niego.
-Pasuje zupełnie jak Diana i seks- odgryzł się. Dziewczyna chciała coś odpowiedzieć jednak nie zdążyła.
-Do zobaczenia na imprezie!- powiedział po czym pobiegł szczęśliwy do swojego samochodu. Gdy została sama przed kliniką spojrzała raz jeszcze na wyniki. Szybko sięgnęła do kieszeni po telefon, aby poinformować o nich Lilly.

David wychodził właśnie na wieczorną imprezę, gdy spotkał w przedpokoju Aureliusza. O mało nie wybuchł śmiechem. Chłopak miał na sobie białą koszulę z kołnierzem, garnitur czego dopełnieniem był obrzydliwy czerwony krawat w bałwanki.
-Co ty się tak odjeb.ałeś? Wali od ciebie perfumami na kilometr- powiedział patrząc na brata, który przeglądał się w lustrze.
-Pozwoliłem pożyczyć sobie twoje- przyznał nieśmiało. David zignorował to.
-Nie jesteś zaproszony na imprezę do Martina- mruknął. Nie rozumiał gdzie Aurel się wybiera skoro się tak "wystroił".
-Idę do kina!- oznajmił zestresowany. Obecność Davida zawsze tak na niego działała.
-Grają X część Star Wars?- spytał David i wybuchł śmiechem.
-Nie! Idę na inny film!- oznajmił szybko. Nagle usłyszeli dźwięk klaksonu w samochodzie. Aurel wybiegł szybko z domu potykając się o własne nogi. Gdy zobaczył za kierownicą Laurę uśmiechnął się od ucha do ucha. Jej obecność była warunkiem jego szczęścia. Nie wystawiła go! Przyjechała, do tego prawie punktualnie! Zajął szybko miejsce pasażera i przywitał się z nią grzecznie.
-Ładny krawat- powiedziała zerkając na chłopaka. Przegryzła dolną wargę, aby się nie roześmiać.
-Dziękuję! Dostałem na gwiazdkę od cioci. Pomyślałem, że będzie pasował.- powiedział przejeżdżając palcami po śliskim materiale krawata.
-Gdybym wiedziała również ubrałabym się jakoś bardziej elegancko- powiedziała tym razem chrząkając. Był słodki w swoim zachowaniu. Być może wyglądał jak idiota i dzieciak. Jednak spodobało jej się to że był sobą. Nikogo nie udawał, miał dobre serce, nie chciał się nikomu przypodobać. Zazdrościła mu trochę, bo sama nigdy nie miała tyle silnej woli, aby zachować własne ja.
-Wyglądasz wspaniale!- odpowiedział szybko. Nie kłamał. Zawsze mu się podobała. Czy w stroju na wf, czy elegancka czy tak jak teraz na luzie. Nie widział świata po za nią od pierwszej klasy.
-Dziękuję. Mam nadzieję, że nie zapomniałeś biletów?- postanowiła zmienić temat, aby się nie roześmiać.
-Nie! Sprawdzałem przed wyjściem 14 razy czy je mam!- powiedział i zajrzał do swojej marynarki po raz piętnasty.
-Ok, zaraz będziemy na miejscu- zakomunikowała gdy znaleźli się w Port Angels.


Musiała przyznać, że film był cudowny, tak samo jak książka którą czytała. Po seansie, nie mogła jedynie dobudzić swojego towarzysza, który najzwyczajniej w świecie zasnął.
-Aurel! Film się skończył!- krzyknęła rozbawiona i chwyciła go za rękę. Chłopak natychmiast otworzył oczy.
-Co? Gdzie? Jak?- szybko wstał z miejsca wysypując na podłogę popcorn, który trzymał na kolanach.
-Film się skończył wracamy!- powiedziała śmiejąc się subtelnie i ciągnąc go w stronę wyjścia. Chłopak spojrzał na ich połączone dłonie. Tak bardzo chciał, aby było tak zawsze... Dla niego był to ważny gest, a ona chwyciła go nieświadomie i spontanicznie. Po chwili jednak puściła go.
-Chyba zasnąłem -palnął i przetarł oczy gdy wyszli już z kina.
-Książkę czytałeś tak samo jak oglądałeś film?- spytała wesoło.
-Naprawdę przeczytałem!- powiedział dumny z siebie.
-Powiedzmy, że ci wierzę.- odpowiedziała i cmoknęła go w policzek gdy znaleźli się przy samochodzie. Dobrze wiedziała, że nie powinna mu dawać nadziei, a jednak zrobiła to...
-Yyy...- próbował coś powiedzieć.
-Chodź! Jedziemy teraz na imprezę do Martina! Muszę się zabawić!- oznajmiła i zasiadła za kierownicą.


Tymczasem impreza u Martina trwała w najlepsze. Niektórzy już nie trzymali się na nogach wcale, inni chodzili slalomem, a jeszcze następni używali do chodzenia nóg i rąk. Normalka.
-"Jeśli życie to dziw.ka to ja jestem alfonsem nie dość, że ją wykorzystam to wyciągnę z niej forse!"- krzyknął pijany Martin i upił kolejny łyk piwa. Ktoś nagrywał go z komórki, aby mieć temat na miesiąc w szkole. Luis zażywał koks, ktoś obok mieszał wódkę z reed bullem.
-Haruś, Haruś! Jeszcze po jednym! -krzyknęła pijana Diana ścigając kolegę z drinkiem. Chłopak spojrzał na nią mrugając oczami jakby miało mu to pomóc w trzeźwiejszym rozumowaniu.
-Tobie już starczy- wybełkotał równie pijany jak ona.
-Ostatni! -pisnęła próbując ustać prosto w miejscu.
-Ostatni miał być poprzedni!- powiedział. Po chwili się roześmiali.
-No to poprzedni będzie przedostatni!- powiedziała i podała mu drinka. Czuli, że tej nocy odlatują kompletnie. Doskonale wiedzieli co będzie rano, teraz jednak nie chcieli o tym myśleć. Nie było rana. Liczyło się to co jest tu i teraz. Z resztą nie dla nich jedynych.
Thomas wyszedł z tego całego rozgardiaszu, aby zaczerpnąć świeżego powietrza.
-Tego było mi trzeba!- powiedziała Cassandra wychodząc zza drzewa. Jak zwykle wyglądała cudownie. Wiedział, że stracił dla niej głowę i będzie musiał jak najszybciej coś z tym zrobić.
-Mówisz o naszym ostatnim pocałunku?- spytał pewny siebie.
-Nie. O imprezie. Musiałam się w końcu rozerwać. Jeśli chodzi o pocałunek to nic on nie znaczył- skłamała. Prawda była taka, że po powrocie do domu nie mogła zebrać myśli i ciągle czuła na swoich wargach jego usta. Z nim było zupełnie inaczej niż z Erin. Nie do porównania... Całował tak delikatnie, a zarazem męsko...Szybko przegoniła od siebie te miłe wspomnienie.
-Naprawdę nic?- spytał i uśmiechnął się łobuzersko.
-Naprawdę nic.- powtórzyła próbując nabrać pewności w głosie.
-To dlaczego unikasz mojego wzroku? Zachowujesz się jakbyś była małolatą, której jakiś gówniarz skradł pierwszego całusa- powiedział rozbawiony.
-Wcale nie unikam! -powiedziała zdecydowanie.
-Wiem, że twój związek z Erin nie ma przyszłości...Tego nawet nie można nazwać związkiem...- powiedział patrząc na nią.
-Z tobą może by miał?- spytała ironicznie. Czuła, że rozmowa robi się coraz bardziej żenująca.
-Może... Nie wiesz do póki nie spróbujesz.- powiedział i wszedł do środka.
-Postaraj się! -krzyknęła. Thomas odwrócił się w jej stronę i uśmiechnął się jedynie.

Piret już od godziny siedziała Davidowi na kolanach paląc marihuanę wymieszaną z tytoniem. Chłopak ograniczył się podczas imprezy do wypicia zaledwie paru piw. Jego myśli wciąż sprowadzały się do jednej osoby i wydarzeń sprzed paru dni.
-Chodź do sypialni, zrobię ci dobrze...- szepnęła Piret przegryzając mu ucho. Strącił ją z siebie niemal gwałtownie.
-Co z tobą kochanie?- spytała zdziwiona takim zachowaniem. Być może była głupia, ale zauważyła, że od paru dni zachowywał się inaczej.
-Daj mi spokój i przestań się tak kleić! -krzyknął.
-Nie poznaję cię! Weź ogarnij i przyjdź do mnie jak zmienisz zdanie! -krzyknęła i podeszła do barku zrobić sobie kolejnego drinka. David wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami. Miał dosyć , nie radził sobie sam ze sobą. Wcale nie miał ochoty być tutaj z Piret, ani z każdym innym przybyłym na imprezę. Chciał być z Nią...Chciał i nie ukrywał tego już przed samym sobą. Pragnął jej obecności, dotyku, zapachu i smaku...Pragnął chociaż nie powinien...Widział jak ona ostatkami sił walczy z tym uczuciem, którego sam tak naprawdę nie umiał nazwać... Pożądanie? Nie. To było chyba coś więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ardi;*
LuAr <3



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 10:01 :45 , 30 Lip 2010    Temat postu:

Harry i Diana zdrowi super Jezyk
Aureliusz i krawat w bałwanki nie ma co xD
Dawid gryzie się sam ze sobą, ehhh. Odtracił Piret to juz jakiś znak XD
mam nadzieje ze pojdzie do Lili Wesoly

czekam na newsa Debi;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:08 :38 , 30 Lip 2010    Temat postu:

Jaki piękny Dziękuję Wesoly
Końcówka najlepsza Wesoly ahahahahahaha Piret dowaliła ahahahaha Wesoly gdyby ktoś to nagrał to miałaby niezłą opinię w tej szkole.
David zaczął się zmieniać. Już powoli nie kręcą go takie imprezy z nachlanymi małolatami. Już nawet propozycje Piret go nie kręcą. I dobrze! Oby jak najszybciej ta silna wola opadła... . Tylko czy Piret coś zauważy..niech on z nią zerwie.
Chciałabym poznać drugą, mroczniejszą stronę Lilly.
Thomas i Cassandra mają jakąś przyszłość. O ile on będzie fer.
Czekam na newsa i dodaj go jak najszybciej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 13:49 :02 , 30 Lip 2010    Temat postu:

dziękuję za komentarze Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 43 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin