Forum Maniacs' World ;) Strona Główna

Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka -> Ciemna strona. odcinek 51/ 16.07
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 83, 84, 85  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 10:56 :40 , 28 Cze 2010    Temat postu:

to zdrowiej i pisz cinka, bo czekamy WesolyJezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:14 :21 , 28 Cze 2010    Temat postu:

No to kiedy nowy? Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:45 :56 , 29 Cze 2010    Temat postu:

eeeeee... yyyyy....

Nie wiem, może w nocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 15:54 :15 , 29 Cze 2010    Temat postu:

daj szybko cinka bo czekamy niecierpliwie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Migotka
Nieuleczalnie Chory



Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:51 :24 , 29 Cze 2010    Temat postu:

ajjjj no jaka ja jestem przewidująca!!!!
super cinek,szkoda mi Diany i Harrusia Smutny mam nadzieję że wynik będzie negatywny :wink:
Dianusia powoli zaczyna ufaci Lili,świetnie Wesoly
Ajjj no Davidek chyba zaczyna myśleć o "profesorce" dosyć poważnie Laughing Laughing
czekam na następny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 12:14 :52 , 30 Cze 2010    Temat postu:

nowy cinek się pisze Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fondi
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 14:53 :01 , 30 Cze 2010    Temat postu:

to ja zcekammmm

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 19:45 :36 , 30 Cze 2010    Temat postu:

Odcinek 17
Z dedykacją dla Olci za zdany egzamin Wesoly

"Nie jaram, nie znajduję przyjemności w dragach
Nie jeżdżę Lexusem, nie mam nawet jazdy prawa
Nie ciągnę koksu, nie mam zaczerwienionych nosów
Nie muszę się rozluźniać, mam inny sposób na szczęście
Nie patrz mi na ręce to nie kajdany wielkie
Nadgarstek nie ugina się pod Rolexem
Bo złote zabawki pieprzę, nie piję
Szampan, wódka, nigdy nie zobaczysz mnie z piwem
Nie, nigdy nie kochałem się za hajs z dziwką
Nie, nie żyje szybko, nie, nie jestem hedonistą.."


-Boję się... -powiedziała Dina gdy czekała z Lilly w poczekalni. Przed lekcjami przyjechały tutaj, aby dziewczyna mogła oddać krew.
-Dasz radę, a już za kilka dni okaże się, że jesteś zdrowa i będziesz się z tego śmiać- powiedziała czerwonowłosa, która mimo wszystko starała się być dobrej myśli. Ktoś w końcu musiał, inaczej z Dianą byłoby znacznie gorzej.
-Wejść z tobą?- spytała gdy pielęgniarka poprosiła następną osobę do gabinetu.
-Nie trzeba, zrobiła pani już dla mnie wystarczająco dużo.- powiedziała blondynka i zniknęła za drzwiami. Po chwili wyszła przytrzymując wacik w nakłutym miejscu.
-Bolało?- spytała Lilly i uśmiechnęła się. Chciała żeby Diana choć przez chwilę czuła jakby była na zwykłych badaniach.
-Lekko ukuło, nie mogłam na to patrzeć, myślałam, że umrę!- powiedziała blondynka i skrzywiła się. Obie zaczęły się śmiać.
-Odwiozę cię do domu- powiedziała Lilly gdy wyszły z laboratorium.
-A lekcje?
-Myślę, że przez to straszne ukucie należy ci się zwolnienie- oznajmiła Lilly, gdy wsiadały do jej samochodu.
-Dziękuję, ale wolałabym jechać z panią do szkoły. Gdy jestem sama w domu cały czas o tym myślę...- powiedziała smutno. Wiedziała, że te parę dni w oczekiwaniu na wynik będą najgorszymi dniami jej życia. Musiała znaleźć sobie zajęcie nie mogła bezczynnie siedzieć w domu.
-No to jedziemy do szkoły!- Lilly ruszyła z miejsca.
-Nie ma pani ochoty czasem rzucić tej pracy?- zaczęła Diana patrząc na profesorkę.
-A dlaczego miałabym mieć na to ochotę?- spytała podejrzliwie nie spuszczając wzroku z drogi.
-Widzę jak jest pani traktowana przez chłopaków...
-Lubię ich.- powiedziała spontanicznie i przeniosła wzrok na Dianę. Blondynka zacisnęła usta, nie wiedząc czy ma podejmować dalszą dyskusję czy sobie odpuścić.
-Oni chyba za panią nie przepadają, ale i tak jest lepiej niż na innych lekcjach. Czasami zmusza pani wszystkich do myślenia. -oznajmiła.
-Wiem, że za mną nie przepadają, chociaż nic im nie zrobiłam. -powiedziała.
-Wystarczy, że jest pani nauczycielką.
-Nie muszą chodzić do szkoły z tego co wiem większość jest już prawie pełnoletnia!- powiedziała zdenerwowana Lilly.
-Dlaczego powiedziała pani, że ich lubi mimo, że przebijają pani opony w samochodzie, dokuczają na lekcji i zaczepiają na przerwie? - dopytywała się obserwując reakcję nauczycielki.
-Uważam, że tak naprawdę żaden z nich nie jest zły w głębi serca.- odpowiedziała poważnie. Potrzebowała szczerej rozmowy o wychowankach. Wiedziała, że Dianie można zaufać.
-Nie zna ich pani...
-Nie znam, bo nie pozwalają się poznać. Czasami jednak można dostrzec w nich ludzkość i pozytywne uczucia.- powiedziała i zaśmiała się.
-Jakie pozytywne uczucia mogą być na przykład w Harrym i Davidzie?- spytała zaskoczona blondynka. Od dawna wiedziała, że David zdradza jej przyjaciółkę i źle ją traktuje. Z pewnością znalazłaby więcej złego w koledze gdyby zastanowiła się dłużej. A Harry? Nie mogła o nim myśleć, szybko pożałowała, że zapytała Lilly o niego, a nie o powiedzmy Luisa.
-David?- zmieszała się Lilly. Diana bacznie ją obserwowała. -David tak naprawdę jest dobry... Wystarczy przeczytać jego wypracowanie o miłości, które oddał mi gdy omawialiśmy "Romea i Julię".-powiedziała zadowolona, że znalazła dość dobry argument. Przecież nie powie Dianie, ze chłopak okazał jej sporo czułości po walkach w klatkach i wyglądał na naprawdę przejętego jej stanem.
-Aha. -ucięła blondynka.
-Jeśli chodzi o Harrego ..
-Nie, stop!- krzyknęła Diana i zatkała uszy. Nie miała ochoty o nim rozmawiać. Lilly była taka dobra, że z pewnością znalazłaby multum jego zalet.
-Dlaczego się tak nie lubicie?- spytała czerwonowłosa.
-Sypia z kim popadnie, ma się za lepszego od innych, jest nieukiem, całe życie wyśmiewa się ze mnie, bo mam lepsze oceny od niego, lansuje się po szkole i zawsze zachodzi mi drogę! A i do tego prawdopodobnie zaraził mnie!!!- wykrzyczała i rozpłakała się. Lilly zatrzymała samochód na poboczu. Spojrzała na rozpłakaną blondynkę.
-Nie chciałam wcześniej pytać jak doszło do tego, że możesz być zarażona. Spałaś z nim? -spytała retorycznie. Diana pokiwała tylko twierdząco głową.
-Czy on...
-Nie wiem! Też musi się zbadać. Przede mną spał z jakąś panną, która ma HIV, nie wiadomo kiedy się zaraziła.- powiedziała cała roztrzęsiona. Lilly podała dziewczynie chusteczki i odpaliła ponownie samochód. Resztę drogi przebyły w milczeniu.



Aureliusz szedł po woli szkolnym korytarzem. W ręce trzymał komiks o Spidermanie. Pogrążony w lekturze niechcący wpadł na Laurę, która wyszła z naprzeciwka.
-Uważaj łajzo jak chodzisz!- krzyknęła zbierając swoje książki z podłogi. Chłopak szybko oprzytomniał i pomógł jej.
-Przepraszam, zaczytałem się i tak jakoś wyszło...- tłumaczył się zmieszany. Dziewczyna spojrzała na niego z pogardą. Chciała odejść, ale chłopak zatrzymał ją.
-Zgubiłaś coś- powiedział i podał jej dyskretnie mały woreczek z białym proszkiem, który prawdopodobnie wyleciał jej z książek.
-Dzięki- mruknęła i szybko schowała swoją rzecz do kieszeni.
-Idziesz do biblioteki?- spytał chcąc podjąć rozmowę. Laura spojrzała na niego dziwnie.
-Idę, a bo co? -spytała gdy chłopak starał dotrzymać jej kroku.
-Też się tam wybieram!- powiedział szybko.
-Aurel do jasnej cholery! Czego ty chcesz ode mnie?!- spytała zatrzymując się. Zachowanie chłopaka strasznie ją drażniło. Spojrzała na niego wydawał się zmieszany i unikał jej wzroku.
-Żebyś... żebyś... żebyś poszła ze mną do kina!- wyjąkał spuszczając głowę. Poczuł, że robi się cały czerwony na twarzy. Zawsze tak miał gdy był w kłopotliwej sytuacji.
-Kpisz sobie czy jak?- spytała rozbawiona i chciała odejść.
-Widziałem na faceboku, że lubisz "Ostatnią piosenkę"! Ja również przeczytałem tą książkę, moglibyśmy teraz obejrzeć razem film!- powiedział szybko. Laura zatrzymała się i spojrzała na niego.
-Czytasz romanse?- spytała podejrzliwie. Zawsze wiedziała, że jest z nim coś nie tak, ale nie do takiego stopnia.
-Nie... To znaczy tak! Chciałem poczytać to co ty czytasz! -tłumaczył się. Dziewczyna spojrzała na niego pobłażliwie i uśmiechnęła się. Był taki słodki gdy plątał się w słowach. Nie sposób było mu odmówić.
-Dobra! Pokłóciłam się z Piret, to pewnie ze mną nie pójdzie, a z Dianą nie mam zamiaru iść bo ryczy jak głupia na romansach. To kiedy i o której?- spytała. Aurel wytrzeszczył oczy zaskoczony.
-Zgodziłaś się?!- niemal krzyknął z niedowierzaniem i podskoczył.
-Nie rób przypału! Ludzie patrzą!- powiedziała rozbawiona.
-Mam już rezerwację na piątek! Dwa miejsca na samej górze! Przyjadę po ciebie taksówką o dziewiętnastej, bo film zaczyna się o dwudziestej. Myślę, że powinniśmy na ten czas dojechać do Port Angeles- wyjaśnił pośpiesznie. W Forks nie było kina i musieli jechać do innego, nieco większego miasteczka.
-Nie trzeba, przyjadę po ciebie moim samochodem- powiedziała zaskoczona tym jak Aureliusz się rozgadał. Chyba nigdy nie widziała bardziej szczęśliwego człowieka.
-Ok to o dziewiętnastej w piątek!- powiedział i odszedł cały szczęśliwy.


-Stary wiem, że ci ciężko, ale musisz iść zrobić testy!- powiedział David. Od godziny siedział w pokoju przyjaciela. Harry leżał pod kołdrą nie zwracając uwagi na słowa wypowiadane przez niego.
-Nie wiesz jak mi ciężko, nie jesteś w mojej sytuacji!- krzyknął i znowu nakrył głowę kołdrą.
-To mógł być każdy z nas! Miałem się z nią przespać na urodzinach Piret...- powiedział cicho.
-Ciesz się, że tego nie zrobiłeś!- odpowiedział. David miał dosyć jego zachowania. Zsunął z niego kołdrę i rzucił ją na podłogę.
-Ubieraj się! Jedziemy zrobić testy! -krzyknął.
-Nigdzie nie jadę!- Harry chciał podnieść kołdrę i schować się pod nią ponownie, niestety David mu to udaremnił. Chwycił chłopaka za bluzkę i zaczął nim szarpać.
-Ku.rwa! Ile chcesz żyć w niepewności? Rok, dwa? -spytał przez zaciśnięte zęby. Harry mocno odepchnął go od siebie.
-Poje.bało cię?! Rzucasz się na chorego?!- spytał ironicznie i usiadł na łóżku.
-Zaraz ci wystrzelę, chociaż jesteś moim najlepszym kumplem! -wrzasnął David, który stracił cierpliwość.
-Nie krępuj się! Dawaj! -krzyknął Harry. David nie wiele myśląc uderzył go z pięści w twarz. Harry poleciał na łóżko. Dotknął ręką nosa z którego lała się krew. Przez chwilę wpatrywali się w czerwoną ciecz.
-Być może jest zakażona. Uciekaj stąd, bo się zarazisz!- powiedział Harry wskazując jedną ręką na drzwi. David podszedł do niego i uderzył go ponownie. Miał dość tego, że odmawia pomocy. Rozwścieczony Harry postanowił, że nie będzie dłużny. Gdy chciał uderzyć przyjaciela ten skutecznie zablokował cios.
-Starczy...- powiedział David, zły na to zaszło przed chwilą. Nie chciał go przecież bić. Harry schował bezsilnie twarz w dłonie.
-Nie ubrudziłem cię krwią?- spytał załamany.
-Nie. Musisz zrobić badania. -powiedział spokojnie. Nie wiedział już jak ma go do tego przekonać.
-Boję się! Pierwszy raz w życiu się boję! -krzyknął i kopnął w szafkę nocną.
-Wiem... Niezależnie od wyniku zawsze będziesz mógł na mnie liczyć.- szepnął i położył mu dłoń na ramieniu. Nagle w drzwiach stanęła gosposia, a za nią Lilly.
-Harry masz gościa- powiedziała serdecznie kobieta i zostawiła całą trójkę samą. Czerwonowłosa niepewnie weszła do pokoju i spojrzała na Harrego i Davida.
-Czego chcesz?- spytał David.
-Pogadać z Harrym. -odpowiedziała poważnie.
-Już wiesz?! Może cała szkoła o tym gada?!- spytał wściekły David. Przez chwilę myślał, że coś jej zrobi. Zjawia się bezczelnie w domu jego przyjaciela wtykając nos w nieswoje sprawy. Powinna do cholery zająć się jedynie uczeniem literatury! Ona z kolei interesowała się tym co dzieje się w klasie.
-Nikt nic nie wie! Uspokój się!- krzyknęła. Znowu ją przestraszył. Mogła przewidzieć, że zastanie go dziś u Harrego. David chwycił ją za ramię i wyprowadził z pokoju. Szybko zeszli na dół i wyszli na zewnątrz.
-Zajmij się swoimi sprawami!- krzyknął i puścił ją.
-Chciałam... chciałam... chciałam pomóc...- wyszeptała szybko wycierając łzy.
-Niby jak?! Harry da sobie radę! -powiedział patrząc na nią. Podeszła do swojego samochodu i z całej siły kopnęła koło. W tej chwili nie płakała, była jedynie bardzo zdenerwowana.
-Dlaczego wy do ku.rwy nędzy nie dacie sobie pomóc co?! -wrzasnęła.
-Namówię Harrego do zrobienia tych testów. - powiedział patrząc na jej poczynania.
-Jeszcze tego nie zrobiłeś?!- spytała zażenowana. Postanowiła działać, nie mogła pozwolić na to, aby młody człowiek tkwił w niepewności. Szybkim krokiem chciała wejść do domu, jednak David jej to uniemożliwił.
-Puszczaj!- krzyknęła i zaczęła okładać go pięściami. Sama nie wiedziała skąd w niej tyle siły.
-To nic nie da! Jest w złym stanie!- próbował jej wytłumaczyć.
-I co z tego! Muszę spróbować! -powiedziała. David objął ją mocno w pasie i przyciągnął do siebie. Nawet nie wiedziała kiedy znalazła się w jego silnych ramionach. Delikatnie przejechała dłonią po twardym zaroście chłopaka.
-Lubisz to prawda?- wyszeptał patrząc jej w oczy.
-Co?- spytała naiwnie. Po chwili poczuła już jego zachłanne wargi na swoich ustach. Tak, uwielbiała sposób w jaki ją całował i dotykał, po woli uzależniała się od tego. Doskonale wiedziała, że nie powinna, ale emocje brały górę.
-Lilly... -wyszeptał po raz pierwszy jej imię gdy skończyli się całować. Kobieta nie miała siły, aby się od niego odsunąć. Wpatrywała się w niego swoimi dużymi oczkami. Rozczulił go ten widok. Chciała coś powiedzieć, ale położył palec na jej pełnych ustach.
-Nie wiem jak to robisz, ale twój zapach doprowadza mnie do szaleństwa... -szepnął chowając twarz w jej włosach. Pragnął jej obecności, dotyku... ciągle było mu mało, podobnie jak jej... Sam nie wiedział dlaczego tyle w nim szczerości i subtelności. Nie czuł tego trzymając w ramionach Piret czy Naomi, albo jakąkolwiek inną kobietę.
-Nie mam siły...-szepnęła kładąc mu ręce na klatce piersiowej. -Nie mam siły, żeby trzymać się z dala od ciebie...-powiedziała patrząc mu w oczy.
-Więc nie rób tego... -szepnął i chciał ją pocałować jednak nie pozwoliła mu na to.
-Wiem jak fajnie się bawisz... -powiedziała i definitywnie odsunęła się od niego. Chłopak chwycił się za głowę i kopnął kamień. Nic nie odpowiedział... Patrzał jak kobieta wsiada w samochód i odjeżdża...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dzieło szatana dnia 19:46 :19 , 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ardi;*
LuAr <3



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:11 :17 , 30 Cze 2010    Temat postu:

ja pierd.... co za koncówka :shock: :shock: było beso :hamster_evil: :hamster_evil: i wiedziałam ze mnie nie zawiedziesz :hamster_bigeyes:

Cytat:
-Nie wiem jak to robisz, ale twój zapach doprowadza mnie do szaleństwa... -szepnął chowając twarz w jej włosach. Pragnął jej obecności, dotyku... ciągle było mu mało, podobnie jak jej... Sam nie wiedział dlaczego tyle w nim szczerości i subtelności. Nie czuł tego trzymając w ramionach Piret czy Naomi, albo jakąkolwiek inną kobietę.
-Nie mam siły...-szepnęła kładąc mu ręce na klatce piersiowej. -Nie mam siły, żeby trzymać się z dala od ciebie...-powiedziała patrząc mu w oczy.
-Więc nie rób tego...


:hamster_beautiful: :hamster_beautiful: :hamster_beautiful:
tyle powiem <3

Harry i Diana boją sie wyników Smutny nie dziwię sie Wesoly kazdy by sie bal w takiej sytuacji Smutny[/code]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weruś
xoxo



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 3247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:17 :13 , 30 Cze 2010    Temat postu:

Wreszcie d
Testy zrobione.. mam nadzieję, że nie jest chora.. A Harry musi szybko zrobić te testy...
Bożeeeeeeeeeee jaka cudna scenka
Normalnie cudo Wesoly
Lilly i David są wspaniali.. on przy niej jest taki inny..
Tylko czemu tak to się skończyło?! ;|
Czekam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irritaty
Obojętna...



Obojętna...
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 20:30 :32 , 30 Cze 2010    Temat postu:

No nareszcie jest coś między Davidem, a panią profesor. Ciesze się, bo czkałam na to. Ale Lily mi podpadła. Niby fajnie, że tak się opiekuje Dianą, i miała dobre intencje względem Harrego, no ale hello, wystarczyło, żeby się David do niej przymilił, a zapomniała o bożym świecie. Niby taka zdeterminowana była, a się poddała co do rozmowy z Harrym. No ale nie potrafię się na tym skupiać, bo taką piękną scenkę odegrała z Davidem. Chyba specjalnie tak napisałaś, żebym się nie mogła długo wściekać na nią. Aureliuszowi się poszczęściło. Mam nadzieję, że nic sobie z tej radości nie zrobi, on mnie trochę wkurza, bo nie lubię takich słodkich chłopców, ale i tacy potrzebni. Czekam na news.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzieło szatana
Moderatorka



Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:05 :13 , 30 Cze 2010    Temat postu:

Dziękuję za komentarze

Airam musisz mi wybaczyć. Gdyby David się do mnie przymilił też bym zapomniała o bożym świecie Laughing Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zeppelina
Przybłęda



Przybłęda
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:15 :49 , 30 Cze 2010    Temat postu:

Ej no wspaniale. Harry w końcu ma za swoje. Niech sypia z kim popadnie.
Lilly. Nie no jestem w szoku. Już myślałam, że zostanie pod urokiem Davida, a tu taka niespodzianka Wesoly To go zatkało Wesoly. Ale on już opanować się nie mógł. Urok Lilly.
On jak zawsze pomoc odrzuca. A z pewnością Lilly, by coś uświadomiła Harremu.
No więc czekam na newsa i Brook sprężaj się Wesoly Góra 2 dni i będę dawała znać Wesoly A tak a pro po mogłabyś coś dzisiaj napisać Wesoly Czekam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fondi
Podopieczny Wariatkowa



Podopieczny Wariatkowa
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


PostWysłany: 21:51 :46 , 30 Cze 2010    Temat postu:

Ardi;* napisał:
ja pierd.... co za koncówka :shock: :shock: było beso :hamster_evil: :hamster_evil: i wiedziałam ze mnie nie zawiedziesz :hamster_bigeyes:

Cytat:
-Nie wiem jak to robisz, ale twój zapach doprowadza mnie do szaleństwa... -szepnął chowając twarz w jej włosach. Pragnął jej obecności, dotyku... ciągle było mu mało, podobnie jak jej... Sam nie wiedział dlaczego tyle w nim szczerości i subtelności. Nie czuł tego trzymając w ramionach Piret czy Naomi, albo jakąkolwiek inną kobietę.
-Nie mam siły...-szepnęła kładąc mu ręce na klatce piersiowej. -Nie mam siły, żeby trzymać się z dala od ciebie...-powiedziała patrząc mu w oczy.
-Więc nie rób tego...


:hamster_beautiful: :hamster_beautiful: :hamster_beautiful:
tyle powiem <3

Harry i Diana boją sie wyników Smutny nie dziwię sie Wesoly kazdy by sie bal w takiej sytuacji Smutny[/code]

amen hahahahaha dzisian na nnic wiecvej mnei nei stac ahahhaa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Szaleniec



Szaleniec
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta


PostWysłany: 23:04 :59 , 30 Cze 2010    Temat postu:

ten odcinek jest boski
dobrze ze diana zrobila te testy
teraz jeszcze i harry
biedna sie denerwuje czekajac na wyniki
nie dziwie sie jej ja tez bym umierala ze strachu
lilly i david
no no no
nie ładnie
ona powinna byc troszke twardsza i nie miec gdy jest blisko niego
ale cóż co miłość robi z człowiekiem
chociaż z drugiej strony jest niezły i te jego cialko
nie dziwie sie jej ze ma na niego chrapke
ciekawa jestem co bedzie dalej
czekam na nexta WesolyJezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Maniacs' World ;) Strona Główna -> Obyczajówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 83, 84, 85  Następny
Strona 38 z 85

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin