|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tequiero
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 268 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tu i tam... Płeć:
|
|
Wysłany: 20:55 :31 , 08 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
bbuuhhhaaa .......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 11:59 :47 , 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
też czekam Brook nie poddawaj się melancholii!!! zwalczaj ją wszystkimi mozliwymi sposobami :wink: :wink:
Kuźwa!!! a myslałam że ja mam tylko ostanimi czasy zrypany humor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 12:46 :33 , 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ech... nie tylko Ty kochana... ;| Masakra jakaś to jest...
Potrzebuję wakacji, może lepiej będzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce Płeć:
|
|
Wysłany: 21:21 :12 , 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Debi trzymaj sie ;*
Do wakacji nie daleko ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Capable!
Grzeszący umysłem
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 738 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata marzeń. Płeć:
|
|
Wysłany: 11:20 :39 , 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
to jak z odcinkiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 12:23 :47 , 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Niestety , ale jestem zmuszona zawiesić telkę.
Mam nadzieję, że szybko się pozbieram i coś napiszę.
Przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel Płeć:
|
|
Wysłany: 13:45 :01 , 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
szkoda że zawieszasz
czekamy na odwieche i cinka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 21:50 :16 , 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Brook wracaj szybciutko i trzymaj się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 22:47 :06 , 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 15
"Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić"
Gościnnie: Megan Fox jako Naomi Douglas.
Lilly stanęła zaspana przed kalendarzem w kuchni. Wyrwała kolejną kartkę. Minął miesiąc od kiedy przyjechała do Forks. Dziś po raz kolejny miała iść do szkoły i stawić czoło trudnej młodzieży. Zastanawiała się skąd bierze na to siłę i ile jeszcze wytrzyma. Była sama w obcym miasteczku, mogła liczyć tylko na siebie. Nie mogła wyjechać to oznaczałoby, że się poddała. Uznała, że los nie bez powodu wywiał ją na to zadupie. Miała misję, którą musiała spełnić. Postanowiła, że wytrwa tu chociaż do końca roku szkolnego nie dając satysfakcji tym którzy w nią nie wierzą. Zamieszała w misce z płatkami, a po chwili wylała całą jej zawartość do zlewu. Pośpiesznie ubrała się, umyła zęby i ruszyła do szkoły.
Tak jak się spodziewała pod szkołą stało już pełno uczniów.
-Dzień dobry pani profesor! -krzyknęła Erin i pomachała jej uroczo. -Ładna jest...- powiedziała ciszej do kolegów.
-Nie mów, że zakochałaś się w niej!- powiedział Harry i wybuchł śmiechem.
-Mogłabym się z nią przelizać. - odpowiedziała i pokazała mu język.
-Pani profesor! Erin mogłaby się z panią pocałować!- wrzasnął Thomas tak, aby Lilly to słyszała. Erin kopnęła kolegę i zaczęli się gonić. David i Harry zostali sami.
-Jak tam z Dianą?- spytał odpalając papierosa.
-A jak ma być? Nie gadam z nią.- powiedział Harry udając obojętność.
-Miałaś rozpowiedzieć całej szkole!- David za wszelką cenę chciał rozpętać jakąś sensację.
-Nie rozpowiem. Uznałem, że to będzie nie w porządku wobec Diany- powiedział poważnie Harry patrząc na swoje buty. David z kolei wybuchł śmiechem.
-Ty masz jakieś skrupuły?! Ej a może ty się w niej...- chciał dokończyć, ale Harry mu przerwał.
-W życiu! -ostro zaprzeczył przenosząc wzrok na przyjaciela.
-Przyjechała.- powiedział wskazując na blondynkę wysiadającą ze swojego lekko obitego volvo. Po chwili zaczęła się awanturować z jakimś pierwszoklasistą który rzekomo zajął jej miejsce na parkingu. Musiała być lekko wstawiona.
-Ty... ty...ty... cwelu!- krzyknęła i podeszła do młodszego kolegi okładając go torebką. David i Harry widząc jej zachowanie podeszli bliżej.
-Dianuś uspokój się!- Harry próbował odciągnąć koleżankę od młodszego chłopaka.
-Nie dotykaj mnie idioto!- wrzasnęła wyrywając się mu. -To jak gówniarzu przestawiasz ten samochód czy nie?!- spytała. David podszedł do niej i chwycił ją lekko za ramiona.
-Diana ludzie patrzą uspokój się. -przemówił do niej spokojnie. Dziewczyna uspokoiła się nieco.
-Nie chciałam... Ale to jest moje miejsce od pierwszej klasy.- tłumaczyła się i wybuchła płaczem.
-Co dziś piłaś? -spytał David patrząc na blondynkę.
-Nic! Piwo...-przyznała po chwili. Harry spojrzał na dziewczynę, która w niczym nie przypominała mu Diany z dawnych lat. Powinna teraz dumnie kroczyć z książkami w kierunku szkoły nawet na niego nie patrząc. Tym czasem właśnie prosiła Davida o papierosa.
-Co się tak gapisz idioto?! To, że mnie rozdziewiczyłaś nie znaczy, że pójdę z tobą do łóżka drugi raz!- krzyknęła odpalając papierosa.
-Myślisz kretynko, że bym tego chciał? Mogę mieć każdą tutaj! -odpyskował.
-Gówno mnie to obchodzi!- wrzasnęła.
-Ciebie obchodzi tylko to, żeby codziennie móc się naj.ebać! -odpowiedział potrząsając nią za ramiona.
-Harry daj na wstrzymanie!- powiedział David odciągając kumpla od wystraszonej blondynki.
-Kiedyś obchodziła mnie nauka to mnie wyśmiewałeś! -powiedziała i udała się w stronę wejścia do szkoły.
-Ku.rwa mać!- krzyknął i kopnął kamień. Jedna rozmowa z nią wyprowadzała go z równowagi, a jej zachowanie doprowadzało go do szału.
-Zabijecie się kiedyś...- powiedział David i poklepał go po plecach. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy udali się do klas.
Lilly weszła na lekcje spóźniona, ponieważ nie mogła znaleźć dziennika.
-Dzień dobry! - powiedziała próbując złapać oddech.
-Gdzie pani była? Zaczęliśmy się niepokoić!- powiedział Martin patrząc rozbawiony na Lilly.
-Siedziała w kiblu z woźnym!- powiedział Harry na co klasa wybuchła śmiechem.
-Jasne! Z woźnym to moja stara seks uprawia! Wie pani, że kiedyś stłukliśmy z Davidem okno w jej gabinecie, wchodzimy do środka, a tam ona z z woźnym...
-Pod biurkiem!- dodał David wspominając całą sytuację.
-Dobrze, zostawmy życie seksualne pani dyrektor...- powiedziała zmieszana chcąc skierować rozmowę na inny tor.
-Ale to bardzo ciekawy temat! Nie chciałaby pani tak pod biurkiem?- spytała Erin patrząc na wychowawczynię.
-Nie z tobą!- powiedziała Lilly i uśmiechnęła się serdecznie. Zachowanie młodzieży zaskakiwało ją z dnia na dzień. Zastanawiała się jak daleko będą w stanie się posunąć, nie musiała długo czekać...
-A ze mną?- palnął David patrząc bezczelnie w jej oczy. Harry jako jedyny znał ich relacje i wybuchł śmiechem.
-Jesteś z Piret.- przypomniała mu rozmowę, którą odbyli ostatnio na klifie. Bała się, że rozmowa zacznie po woli schodzić na bardziej osobiste tematy czego chciałaby uniknąć na forum klasy.
-Nie zaprzeczyłaś...- powiedział.
-A czy muszę? To chyba logiczne, że... że... nic między nami nie zajdzie. - powiedziała starając się starannie dobierać słowa.
-Jest na sali jakaś dziewica?- krzyknął rozbawiony Harry patrząc na Dianę.
-Nie, ale męska dzi.wka się znajdzie!- krzyknęła blondynka.
-Proponuję zapisać temat lekcji. -powiedziała Lilly chcąc załagodzić sytuację.
-Tylko nie to!!!- Martin dosadnie oznajmił swoje niezadowolenie.
-Będziesz miał szansę się wykazać. Powiedzcie mi jeszcze gdzie jest Luis, Piret i Aureliusz?- spytała patrząc na puste ławki. Musiała wiedzieć co dzieje się z jej uczniami. Być może nikt wcześniej sie tym nie interesował, ale ona postanowiła to zmienić.
-Nie żyją!- krzyknął Thomas.
-Zapomniałem wziąć Aureliusza do szkoły. -powiedział David i położył się na ławce ze śmiechu. Lilly miała dość gówniarskiego zachowania klasy.
-Piret jest chora, wyszła jej jakaś wysypka od nowych kosmetyków!- powiedziała Diana.
-Dobrze... A Luis?- spytała czerwonowłosa.
-Jezu! Nie ma go to nie! Możemy zacząć lekcję?- spytała Erin.
-Ok. Jest ktoś chętny do przeczytania wiersza?- spytała Lilly. Niestety klasa milczała. Do sali wszedł spóźniony Luis.
-Miło cię widzieć- powiedziała Lilly patrząc na chłopaka.
-Nie mogę powiedzieć tego samego. - powiedział i usiadł koło blondynki. Nie musiał tego robić, ale chciał.
-Przeczytasz nam wiersz?- spytała Lilly patrząc na sińce pod jego oczami. Zastanawiała się czy mógłby z tego wyjść, czy będzie tak samo jak z jej bratem. Nie mogła pozwolić sobie na rozklejenie się. Położyła mu na ławce kartkę.
-Nie powiedziałem, że przeczytam!
-Jesteś nam to winny spóźniłeś się- powiedziała najspokojniej jak umiała. To on z nich wszystkich przerażał ją najbardziej. Davida też się bała ale inaczej. Był to strach połączony z fascynacją i pożądaniem chociaż wmawiała sobie, że tak nie było. Nawet nie zauważyła kiedy chłopak zaczął czytać wiersz.
-" Wygodne życie "
Przed Bogiem zamknąłem drzwi do serca.
Przestałem oczekiwać GO...
Zresztą nikogo nie chciałem przyjąć.
Było mi dobrze ze samym sobą.
Boga nie ma - krzyknąłem!
A może jest? - przestraszyłem się.
Na pewno już nie przyjdzie - pomyślałem.
Tak jest dobrze - niczego nie będę zmieniał....
Ktoś wszedł - pomimo zamkniętych drzwi.
Nie widze Go, lecz On jest w moim sercu
Niepokoi mnie - choć nic nie mówi.
Coś muszę zmienić w swoim życiu.
- zrozumiałem Jego milczenie..."- skończył czytać wiersz i rozejrzał się po sali patrząc na kolegów.
-Dziękuję. Kiedy przestajemy wierzyć w Boga?- spytała Lilly.
-Kiedy nas zawodzi... -powiedziała Erin.
-A może to my go zawodzimy?
-Jesteśmy tylko ludźmi, powinien mam wybaczać i nas kochać, a nie opuszczać... Jeśli w ogóle istnieje. -powiedziała blondynka.
-Laura? Wypowiesz się?- spytała Lilly patrząc na brunetkę siedzącą z Dianą.
-Bóg nie istnieje. Gdyby istniał nie pozwoliłby na to co się teraz dzieję na świecie.
-Co masz na myśli?
-Na przykład głodujące dzieci z Afryki, gdyby istniał nie dopuściłby do tego- powiedziała obojętnie.
-Alex prosimy. -powiedziała Lilly i uśmiechnęła się serdecznie do chłopaka.
-Nie wie pani, że dzieci i ryby głosu nie mają!- powiedział Harry patrząc na kolegę.
-Zaraz się wypowiesz...A teraz posłuchaj co ma kolega do powiedzenia.- powiedziała Lilly.
-A ja uważam, że Bóg istnieje. Trzeba go tylko w sobie odnaleźć. Czasami nie chcemy tego robić, odrzucamy go często nieświadomie. -powiedział cicho.
-Proszę Harry powiedz dlaczego nie zgadzasz się z kolegą, bo sądząc po twojej minie tak jest.
-Nie ma Go! To wymysł ludzi stworzony po to żeby się czegoś bali! Jeśli jest to niech mnie teraz w łeb trzaśnie!- powiedział. Nie musiał długo czekać z drugiego końca sali Diana rzuciła go swoim różowym piórnikiem w głowę. Cała klasa razem z Lilly zaczęła się śmiać.
-David podasz jakiś przykład na to kiedy człowiek przestaje wierzyć?- spytała zwracając się do chłopaka.
-Kiedy zabiera nam bliskie osoby... No ale to powinnaś wiedzieć najlepiej.- dodał po chwili patrząc na nią. Czekał na jakąś oznakę słabości na jej twarzy, ale nic takiego nie nastąpiło.
-Wiesz... Czasami te bliskie nam osoby odchodzą na własne życzenie i nie można winić Boga. -powiedziała.
-Mówisz o swoim braciszku?- spytał.
-Tak. Nikt mu nie kazał ćpać!- powiedziała stanowczo.
-Na wszystko znajdziesz wytłumaczenie?!- spytał.
-Nie na wszystko, ale...
-Na moją sytuację na pewno nie!- powiedział. Po chwili zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli wychodzić z sali.
Po lekcjach David wrócił od razu do domu. W salonie dostrzegł Aureliusza w piżamie ze spidermanem .
-Lepiej się już czujesz?- spytał obojętnie patrząc na brata.
-Jeszcze trochę mnie boli brzuch. -odpowiedział zaskoczony pytaniem starszego brata.
-Było trzeba się tak nie obżerać. Wiewióra pytała o ciebie- powiedział.
-Naprawdę? A zapomniałem Naomi czeka na ciebie w twoim pokoju .
-Ty to jesteś przyje.bany. Kto?!- spytał patrząc na brata.
-Naomi Douglas powiedziała, że przyjechała cię odwiedzić. -wyjaśnił pośpiesznie, ale Davida już nie było.
Wszedł do swojego pokoju, w którym czekała na niego piękna długonoga dziewczyna w samej bieliźnie.
-Nareszcie... Strasznie się nudziłam, a Aurel jest taki sztywny...- powiedziała dopijając drinka.
-Co ty tu robisz?- spytał patrząc na byłą dziewczynę.
-Tak się szczęśliwie składa, że jestem tutaj przejazdem...-powiedziała podchodząc do niego.
-Bardzo szczęśliwie...-powiedział po czym przyparł ją do ściany i zaczął rozkoszować się słodkim smakiem jej ust. Dziewczyna zdjęła z niego szybko koszulkę. Przenieśli się w stronę dużego łóżka. Pchnął ją na nie i szybko pozbył się swoich spodni. Po chwili już leżał nad nią i zaczął składać pocałunki na jej szyi. Pochwyciła jego twarz w dłonie i spojrzała mu w oczy. Wykonała jeden ruch i teraz to ona pochylała się nad nim. Zaczęła składać słodkie pocałunki na torsie mężczyzny schodząc coraz niżej. Szybko zsunęła z niego bokserki i chwyciła w dłonie jego męskość. David przyciągnął ją do siebie i ponownie wpił się w jej pełne usta. Przesunął rękoma po plecach poszukując zapięcia od stanika, który już po chwili leżał na ziemi. Szybko zajął się pieszczeniem jej nabrzmiałych już piersi. W końcu zsunął z niej majtki i wsunął się w jej gorące, pulsujące ciało. Zaczął poruszać się coraz szybciej sprawiając, że odpłynęli...
-Fajnie, że przyjechałaś. -powiedział gdy już leżeli. Szczerze cieszył się z pojawienia Naomi, chociaż była wspomnieniem z przeszłości, która czasem bolała. Były jednak też te dobre chwile z dawnych czasów i ona w nich uczestniczyła.
-Musimy porozmawiać.- oświadczyła poważnie.
-Co jest?
-Zacka nie zabili w więzieniu. Popełnił samobójstwo. -powiedziała. David zrzucił ją z siebie i usiadł na łóżku.
-Co ty gadasz?- spytał patrząc na nią.
-Prokurator zbadał sprawę jeszcze raz. David to było samobójstwo.- powiedziała patrząc na niego.
-Nie możliwe! Nie zrobiłby tego! -krzyknął.
-Mi też jest ciężko w to uwierzyć a jednak... -powiedziała i zaczęła się ubierać.
-Kłamiesz...Pojawiasz się tutaj po dwóch latach i kłamiesz...Czego chcesz co? Doskonale wiemy, że Zack by tego nie zrobił miał wrócić po pięciu latach odsiatki do nas! -wrzasnął.
-Nie drzyj się! Nigdy nie byłam z tobą bardziej szczera! Chcesz wiedzieć coś jeszcze? Zdradzałam cię z nim! Nie chciałam ci tego mówić po jego śmierci, ale tak było! -powiedziała zakładając bluzkę.
-Wynoś się zanim stracę cierpliwość!
-Jak sobie życzysz! Fajnie było!- powiedziała po czym opuściła jego pokój. David został sam. Siedział tak przez chwilę wpatrując się w okno. Jedyną myślą jaka mu przyszła do głowy to zalać się w trupa. Ubrał się, wziął kluczyki i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Po drodze kupił wódkę i pojechał nad klif. Usiadł na masce i spojrzał w niebo. Roześmiał się histerycznie przypominając sobie lekcję w klasie. Odkręcił butelkę i wziął łyka. Po chwili zrezygnował. Nie miał zamiaru pić sam. Wsiadł w samochód i ruszył do Luisa. Był przecież w podobnej sytuacji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 22:55 :43 , 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
a niech mnie!!! cinek wspaniale wybacz skomentuję jutro,bo do spania się szykuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 23:00 :49 , 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ok, ok. Dobranoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 1580 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 9:58 :12 , 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
oooo jaki miły początek dnia cinusia widzę i na dodatek kawałek +18 nieźle ;D
Niewiem czemu ale zauwazyłam ze od kilku odcinków Lili potrafi zainteresować uczniow tematami lekcji Sa takie prosto z zycia wzięte związane jakby z nimi samymi
Erin i jej szalone pomysły
Czyby Harruś sie zakochal w Dianie ?
Nie podoba mi sie ta cała Naomi mam nadzieje ze wiecej jej nie bedzie , bo cos czuje ze moze namieszac
to ja czekam na newsa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce Płeć:
|
|
Wysłany: 10:33 :04 , 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nareszcie nowy Czyżby wszystko się poukładało? Długość odcinka zadowalająca
No Davida ktoś wykorzystał i zdradził... . Musi się czuć podle, ale jak nie patrzeć, on robi to samo. Robi wszystko, żeby Lilly się przełamała, nawet kosztem jej uczuć i bolesnych wspomnień. To jest bardzo chamskie. Gdyby ona tak zrobiła to byłaby już martwa. Idiota. Zastanawia mnie czy jeśli Luisa nie będzie czy pojedzie do Lilly...mam takie przeczucia, ale zapewne błędne
Harry i Diana. Masakra. Niech ona się jemu nie daje, toż to kretyn.
David jaki piękny gest w stosunku do brata. Gdzieś tam w środku ma uczucia. Aureriusz jest świetny. Taki pogubiony i sympatyczny, żyje we własnym świecie. No więc czekam na szybkiego newsa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 16:13 :49 , 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ty... ty...Ty... cwelu!!! te słowa podobały mi się najbardziej
No to Davidek w podobnej sytuacji jak Lili stracił najbliższą osobę
Coraz bardziej lubię Erin fajne teksty ma
czekam na szybki kolejny rozdzialik :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel Płeć:
|
|
Wysłany: 19:31 :24 , 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
boski odcinek
lilly niezle sobie poradzila z kalsa
czekam na wyjasnienia
kto to jest zack
czekam na nexta
erin jest boska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|