|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 20:02 :08 , 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba dziś wam napiszę, ewentualnie jutro, gdyż nie idę do szkoły....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fafunia87
Pupilek Psychiatry
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 20:34 :53 , 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
jak nie dziś to jutro, ale na pewno abym mogła go przed wypadem do Poznania przeczytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 21:08 :51 , 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
to ja z nadzieja czekam
i mam nadzieje ze sie dzis ukaze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 12:23 :51 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
więc czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 13:16 :40 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
no i gdzie rozdzial
myslalam ze jak nie bylo wczoraj to wstawisz dzis rano
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 15:27 :48 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 9
Przepraszam, że dopiero teraz, ale miałam drobny problem...
"Cały świat trzymam w moich dłoniach
I zamieniam w drobny mak i upadam konam
Mam wrażenie że oddalam się od ciebie
Odpływam i chyba jestem w niebie
Chyba nic szczególnego się nie dzieje
Tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz!"
Młoda śliczna brunetka buszowała właśnie między pułkami z alkoholem w poszukiwaniu odpowiednich trunków na imprezę. Forks było miejscem w którym była nowa a już zdążyła je pokochać i odkryć jego piękno.
Próbowała sięgnąć na jedną z najwyższych półek po ulubione wino, niestety bezskutecznie.
-Pomogę ci...- usłyszała nagle za sobą cudowny męski głos. Chłopak podszedł do półki i sięgnął butelkę bez najmniejszego wysiłku.
-Proszę...- powiedział i uśmiechnął się serdecznie. Cassandra spojrzała na niego i uśmiechnęła się słodko.
-Zawsze miałam ten kompleks...- powiedziała biorąc od niego butelkę i wkładając ją do koszyka.
-Jaki?- spytał Thomas patrząc zauroczony na nieznajomą. Widział ją w miasteczku pierwszy raz, był tego pewny. Taka śliczna dziewczyna z pewnością nie umknęłaby jego uwadze wcześniej.
-Niższości...Na szczęście chodzi tylko o wzrost. -dodała szybko, wodząc wzrokiem po innych pułkach.
-Jesteś tu nowa?- spytał Thomas obserwując bacznie nieznajomą. Nie dało ukryć się, że bardzo go zainteresowała. Elegancki czarny płaszczyk, czerwony szalik... Delikatne rysy twarzy i cudowne gęste włosy rozsypane na ramionach. Przedstawiała sobą cudowne, niebanalne piękno w którym zawsze gustował.Nigdy nie interesował się pustymi koleżankami ze szkoły czy podwórka. Oczywiście doskonale wiedział, że wygląd zewnętrzny to nie wszystko.
-Nowa, nie nowa... Nie lecę na taki tani podryw... Zaraz zaproponujesz mi wspólne poznawanie terenu, obiad a na sam koniec kolację, która zapewne będzie miała zakończyć się śniadaniem...- powiedziała. Przecież świetnie znała tandetnych podrywaczy i bezpodstawnie zaliczyła Thomasa do jednego z nich.
-Ja nie taki- palnął bez zastanowienia patrząc na piękną dziewczynę.
-Osiemdziesiąt procent facetów tak ma... Sądząc po wyglądzie zaliczasz się do nich.- powiedziała przenosząc na niego wzrok.
-Dlaczego tak myślisz?- spytał chłopak i uśmiechnął się mimowolnie. Musiał przyznać, że ma do czynienia z rasową kotką, która broni swych poglądów.
-Jesteś przystojny... Tacy zawsze myślą, że mogą mieć każdą, chociażby tylko dlatego, że pomogli jej sięgnąć wino...- wyjaśniła szybko.
-Wystarczyłoby zwyczajne dziękuję...- powiedział chłopak patrząc na dziewczynę, która właśnie zmierzała w kierunku kasy.
-Nie lubię dziękować... Gdyby nie ty dałabym sobie radę inaczej... - powiedziała.
-Nie wątpię. Twój facet musi mieć z tobą ciężkie życie.- powiedział podążając za nią. Dziewczyna odwróciła się w jego stronę.
-Nie mam faceta- powiedziała i uśmiechnęła się.
-Czyli możesz się ze mną umówić... Tylko na poznawanie terenu!- dodał szybko, gdy zapłaciła i zabrała swoje zakupy z lady.
-Raczej nie... -powiedziała podając mu swoje pakunki. Po chwili już zmierzali w stronę parkingu.
-Dlaczego nie?- spytał niosąc ze sobą jej ciężkie zakupy.
-A dlaczego by tak?- spytała otwierając bagażnik, by chłopak mógł umieścić tam torebki.
-No nie wiem... Fajnie będzie...- palnął czując, że robi z siebie idiotę.
-Mało przekonujący argument... -powiedziała otwierając drzwi od strony kierowcy.
-A to, że jestem przystojny?- spytał wykorzystując to co wcześniej powiedziała?
-Już lepiej... Ale mam kogoś!- powiedziała i wsiadła do swojego jeepa. - Podwieźć cię gdzieś?- spytała gdy otworzyła okno.
-Nie dzięki, jestem samochodem- powiedział zdezorientowany chłopak. Dziewczyna zamknęła okno i ruszyła z piskiem opon...
David siedział w swoim samochodzie pod jedną z kamienic w centrum miasteczka. Patrzał jak krople deszczu roztrzaskują się o przednią szybę. W dłoni trzymał czarną teczkę z swoim wypracowaniem. Otworzył ją i przeczytał jeszcze raz to co tam napisał. Następnie wyszedł z samochodu. Gdy był już na schodach prowadzących do mieszkania Lilly chciał się cofnąć, ale ostatecznie wszedł na samą górę i zapukał do jej drzwi. Nie było odwrotu...
-David?- spytała zaskoczona zaraz po otworzeniu. Chłopak spojrzał na jej strój, a raczej jego brak. Miała na sobie krótki granatowy szlafroczek, a rozpuszczone czerwone loki opadały swobodnie na jej ramiona. Chłopak nie czekając na zaproszenie wepchnął się do środka. Nigdy nie widział jej w takim stroju. Zawsze miała na sobie bluzę z kapturem i zwyczajne jeansy. Jeśli kiedykolwiek uważał ją za płaską i za wąską w biodrach to właśnie teraz zmienił zdanie.
-Ja... a spodziewałaś się kogoś innego?- w końcu przemówił do niej.
-W sumie to tak... Zamówiłam sobie jedzenie- szybko wytłumaczyła się poprawiając szlafrok. Czuła jego wzrok na każdej części swojego ciała, skrępowanie zaczęło się po woli stawać nie do zniesienia.
-Przyniosłem wypracowanie. Wiem, że miałem czas do poniedziałku, ale skoro napisałem wcześniej to myślę, że mogłabyś je sprawdzić i w poniedziałek mi oddać. -powiedział pokazując jej czarną teczkę.
-Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?- spytała patrząc na chłopaka.
-Każdy wie to małe miasteczko. -wyjaśnił.
-Racja...
-Zanim przyjechałaś wszyscy byli ciekawi jak będziesz wyglądać i czy sobie poradzisz... Temat do rozmów na cały tydzień...- powiedział obserwując właśnie jej nogi.
-Możesz się tak nie patrzeć?- spytała idiotycznie.
-Zawstydza cię to?- spytał rozbawiony. Czuł, że właśnie szykuje się świetna zabawa kosztem pani profesor.
-David! -krzyknęła oburzona. Podeszła do drzwi i chciała je otworzyć, aby mógł wyjść. Nie zdążyła tego zrobić, ponieważ poczuła, że ktoś obejmuje ją w pasie i przyciąga stanowczo do siebie. Bała się odwrócić do niego przodem, nawet za bardzo nie miała takiej możliwości.
-Dlaczego drżysz?- wyszeptał wprost do jej ucha. Ponownie chciał jej udowodnić, że to on rządzi i ustala warunki.
-David, puść...- powiedziała nie mogąc wykonać najmniejszego ruchu. Czuła jego oddech na swoim karku i zapach cudownych perfum.
-Następne pytanie... Dlaczego wtedy odwzajemniłaś mój pocałunek? - spytał zmierzając dłonią po aksamitnym szlafroczku w kierunku jej piersi.
-Przestań...- powiedziała ciężko czując , że kolana się pod nią uginają i że traci nad sobą kontrolę.
-Nie chcesz, żebym przestał...- powiedział odwracając ją w swoją stronę i delikatnie acz stanowczo przypierając do drzwi. Lilly starała nie patrzeć się w jego oczy jednak zmusił ją do tego.
-Naprawdę lepiej będzie jak już pójdziesz... -powiedziała wyrywając się z dziwnego stanu w jaki wprowadził ją David.
-Przecież wiesz, że nigdy cię nie słucham- powiedział przekornie, przejeżdżając wierzchem dłoni po jej policzku. Sam nie wiedział skąd w nim tyle czułości i słodkiej brutalności za razem.
-To co teraz robisz jest...- chciała coś powiedzieć gdy poczuła jego rękę na swoim udzie pod szlafrokiem.
-Jakie? Niedozwolone, nieprzyzwoite czy może bardzo przyjemne co?- spytał zahaczając kciukiem o jej majtki.
-David... - powiedziała czując, że resztki zdrowego rozsądku odchodzą. Rozluźniła się lekko i spojrzała w jego oczy, w których widziała pełno sprzecznych uczuć... Od agresji po pożądanie... pożądanie jej ciała, jej całej... Zamknęła oczy czekając na dalsze wydarzenia.
-Rozchyl usta...- polecił i wtargnął do wnętrza jej ust językiem. Całowali się jeszcze namiętniej niż ostatnio każde z nich było równie zdeterminowane i zawzięte. Lilly zarzuciła ręce na ramiona chłopaka. Nie odrywając się od sobie, David przeniósł ją na pobliską komodę. Lilly z powrotem objęła go szybko nogami. Gdy chciał rozwiązać jej szlafroczek usłyszeli dźwięk telefonu. Początkowo obydwoje go zignorowali, ale ktoś się perfidnie dobijał. Lilly odepchnęła od siebie Davida próbując złapać oddech. Chłopak natychmiast odebrał swój telefon.
-Tak słucham? - spytał cały czas dysząc.
-Kochanie gdzie ty jesteś? Imprezka u Diany się rozkręca! Biedaczka napiła się jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości!- pisnęła rozbawiona Piret próbując przekrzyczeć muzykę.
-Zaraz będę... -powiedział.
-David ty dyszysz?- spytała dziewczyna.
-Wydaje ci się.- odpowiedział opierając się o ścianę.
-No to pośpiesz się! Kocham cię!- powiedziała.
-Ja ciebie też- powiedział patrząc prosto na Lilly. Nie miał wyrzutów sumienia i chciał jej to za wszelką cenę udowodnić. Zresztą zdradzanie Piret z innymi koleżankami było dla niego czymś całkowicie normalnym.
-Muszę iść impreza u Diany...Do poniedziałku wiewióro! -powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami pozostawiając za sobą ciszę. Lilly osunęła się po ścianie i zaczęła płakać. Doskonale wiedziała, że nie powinna pozwolić sobie na sytuacje jaka miała miejsce przed chwilą. Jeden wybuch namiętności z niewłaściwym chłopakiem... Zdawała sobie sprawę, że będzie musiała zapłacić za to wysoką cenę. Nie wiedziała jeszcze jaką, ale David z pewnością nie należał do osób które nie odważą się tego wykorzystać, albo zakpić z niej przy najbliższej okazji. Nie mała co ukrywać... Tak, pożądała tego chłopaka najzwyczajniej w świecie. Nie zdawała sobie dotąd sprawy, że niegrzeczni chłopcy są tak pociągający...
Tym czasem na imprezę do Diany przybywało coraz więcej gości. Dziewczyna witała się ze wszystkimi i co chwilę podchodziła do barku po kolejne piwo.
-Harruś!- krzyknęła patrząc na chłopaka, który przybył na imprezę w towarzystwie Thomasa.
-Dianuś!- krzyknął chłopak, który był pod wpływem marihuany i alkoholu. Szczęśliwi wpadli sobie w ramiona.
-A ty wiesz, że ja teraz jestem duuuużaaa dziewczynka?- spytała chwiejąc się na nogach.
-A no wiem... -powiedział wręczając jej prezent.
-Nasza wódeczka! -wrzasnęła szczęśliwa zaglądając do środka.
-Dwie nasze wódeczki...- powiedział chłopak.
-Bosko! A to co?- spytała wyjmując małe pudełeczko.
-Jak to co? Przecież jesteś dużą dziewczynką i powinnaś wiedzieć!- powiedział patrząc na Dianę która oglądała małe opakowanie.
-Aa! Chyba już wiem! Chyba już wiem! Chodź zrobię ci drinka!- wybełkotała i pociągnęła chłopaka w stronę barku.
Thomas z kolei rozejrzał się po wielkim salonie Diany patrząc na gości. Na kanapie dostrzegł dwie dziewczyny, które się namiętnie całowały. Jedną z nich była Erin, druga natomiast siedziała tyłem do niego.
-Erin została biseksualna! Ale ja się jej nie podobam!- powiedziała pijana Piret gdy podeszła do chłopaka. Thomas nie zwracając na nią uwagi podszedł do dziewczyn. Rozpoznał i drugą z nich. Była to ta sama nieznajoma, z którą rozmawiał w sklepie.
-Hej Thomas! Poznajcie się to jest Cassandra moja dziewczyna, a to jest Thomas, opowiadałam ci o nim! W pierwszej klasie zamknęliśmy nauczyciela od literatury w sali na cały weekend!- powiedziała blondynka.
-My się znamy- powiedział Thomas i uśmiechnął się do dziewczyn.
-Szybki jesteś! Ale ona jest mojaaa!- powiedziała Erin i przytuliła dziewczynę.
-Zostałaś lesbijką?- spytał dosiadając się do nich i odpalając papierosa.
-Oj tam od razu lesbijką... Jesteśmy bi!- wyjaśniła Erin.
-Żeby był smaczek raz dziewczyna raz chłopaczek!- powiedziała Cassandra i wpiła się w usta blondynki.
-Zawsze uważałem, że jesteś za bardzo do przodu.- powiedział rozbawiony Thomas.
-Oj co ty gadasz w Los Angeles to normalka!- powiedziała Erin.
-A ty? Będziesz chodziła do szkoły w Forks?- spytał patrząc na Cass, która sączyła swojego drinka.
-Nie. Studiuję psychologię w Seattle. Jestem rok starsza od was- powiedziała.
-Też się tam wybieram -palnął. W rzeczywistości jak reszta tutaj zgromadzonych nie miał dalszych planów na życie.
-Jaki kierunek?- spytała.
-Jeszcze nie wiem.- odpowiedział. Nagle cała trójka przeniosła wzrok na pijaną Dianę która przewróciła się na podłogę.
-Ku**a mać, ja pie***lę!- wrzasnęła próbując się podnieść. Thomas widząc zachowanie blondynki podszedł do niej i podniósł ją.
-Nie powinnaś już pić.- powiedział prowadząc ją na fotel.
-Daj spokój! To moja osiemnastka! Chcę się zabawić! Nie pamiętasz co było na twojej?- spytała.
-Diana jak ty się zachowujesz? Wszyscy na ciebie patrzą!- próbował jej wyjaśnić.
-Haaaaaruuuuś!!! Przynieś mi drinka!!!- wydarła się na cały głos nie zwracając uwagi na to co mówił Thomas.
-Ona ma rację, to jej osiemnastka! -powiedziała Cass, która znalazła się koło nich.
-Kto przypala ze mną?!- spytała równie pijana Piret pokazując woreczki z marihuaną.
Alex i Aureliusz siedzieli w kuchni słuchając muzyki i głosów dobiegających z salonu. Diana była osobą która zawsze starała się równo traktować wszystkie osoby z klasy... No może z wyjątkiem Harrego i również chłopakom wręczyła zaproszenia.
-Chyba już pójdę...- powiedział Alex, który nie najlepiej czuł się w takim towarzystwie.
-Myślisz, że nie przyjdzie?- spytał Aureliusz patrząc na zegarek.
-Kto?
-No Laura!- odpowiedział zdenerwowany.
-Nie wiem! Walnij kielicha na rozluźnienie!- powiedział Alex.
-Co to to nie! Już w życiu nie tknę alkoholu!- powiedział Aureliusz przypominając sobie ostatniego dwudniowego kaca.
-To może ze mną wciągniesz?- spytała Laura która właśnie zjawiła się w kuchni.
-Jesteś?- Aureliusz wstał z miejsca patrząc na swoją platoniczną miłość.
-No w końcu impreza! Te walentynki w pierwszej klasie co mi wysłałeś były żenujące!- powiedziała i podeszła do lodówki biorąc piwo.
-Skąd wiesz o...?- spytał ze łzami w oczach.
-Na ostatniej imprezie dałeś czadu i wygadałeś się Luisowi, cała szkoła już wie... co za przypał...- powiedziała z pogardą następnie wyciągnęła woreczek amfetaminy i usypała sobie na stole dwie kreski.
-No Aurel! Nie marz się już i spieprzaj do domu czytać książki!- powiedziała gdy skończyła wciągać pierwszą kreskę. Chłopak szybko wstał z miejsca i wyszedł.
-No co się tak gapisz?- spytała Laura patrząc na Alexa. Chłopak również wyszedł...
W tym samym czasie na imprezę przybył David z Luisem.
-Wszystkiego najlepszego! -krzyknęli razem i podeszli do Diany, która prowadziła zawziętą dyskusję na temat papierosów z Harrym. Uścisnęli ją mocno, złożyli życzenia i dali prezenty.
-Luis co się z tobą działo?- spytał Harry patrząc na przyjaciela.
-Zamuliłem... taka mała przerwa w życiorysie...- powiedział rozbawiony.
-Jasne, jasne! Za dużo koksu!- pisnęła Diana strącając przypadkowo szklankę z lady. Nagle do całego towarzystwa przybyła Erin z Cassandrą. Luis stanął zamurowany i spojrzał na blondynkę...
Nowa postać: Cassandra (Kirsten Stewart)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dzieło szatana dnia 15:34 :24 , 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce Płeć:
|
|
Wysłany: 16:29 :45 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Świetny! David to dupek niech no on się przekona na własnej skórze, że lepiej z Lilly nie zadzierać. A on ją pociąga? Nie może się opanować przy nim. Niech znajdzie resztki silnej woli i da mu popalić. Szkoda mi jej. Jest z tym wszystkim sama, a każdy błąd jest na wagę złota. David czy tego chce czy nie sam się w to wszystko wplątuje.
Czekam na szybkiego newsa. Mam nadzieje, że dodasz coś w tym tygodniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fafunia87
Pupilek Psychiatry
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 16:55 :33 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
odcinek fajny,
dyby nie telefon to pewnie dużo by się działo David zmienił zdanie na widok wiewióryw szlafroku, oj miał na nią ochotę
ale coś nie tak on ją poprosił o rozchylenie ust, w szkole bez pytania ją pocałował, ten pocałunek nie jest tylko zemstą on miał na niego ochotę wiewióra również
nasza pani prof pociaga uczen oj oj ))) ciekawe bedzie ich zachowanie na lekcji i postawa Davida czy próbujac jej dopiec i oszmieszyc powie o zaistniałej sytuacji ???
David że napisał wypracowanie jeszcze przed terminem oddania to zawióźł je Lilly!!! oni na siebie po malu juz zaczynaja oddzialywac
całowali się bez opamiętania nawet zadyszki dostali łał
Diana jaka zalana, nie przypuszczałabym i jak przywitała się z Harrym, a Harry to samo jak do czegoś dojdzie to zawsze mogą zwalić na alkohol i narkotyki!!!
ale po imprezce Diana będzie miała kaca i niesamowity ból głowy!!!
jeden pożądny facet który nie traktuje źle dziewczyn mowa o Tomasie, próbuje pomóc Dianie ale ta go nie słucha, no i nowa postac Cassandra, która zwróciła uwage nsaszego opiekuna
jestem ciekawa czy tomas bedzie próbował poderwac ją i czy on przerzuci sie tylko na jedna płeć ???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel Płeć:
|
|
Wysłany: 17:21 :51 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
piękny odcinek
cass jest bi
no no no
coraz lepsza akcja
ta w domu lilly tez boska
czekam na szybciutki9ego newsika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 19:46 :46 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
dzięki za komentarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel Płeć:
|
|
Wysłany: 20:23 :30 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nmzc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:35 :59 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mi już zaczyna brakować słów na komentowanie tego opka
Odcinek jak zwykle świetny i pełen ciekawych akcji ... Zaczynając od Lily i David'a ( głupia Piret, a było tak pięknie ) a kończąc na spotkaniu Luis'a z Erin ... Ciekawa jestem jak to wszystko dalej między nimi się potoczy ... czy stare uczucie odżyje ?
Thomas zaliczył niezłą zmarszczke jak zobaczył całującą się z Erin, Cassandre o jaa Ale w sumie to chłopaków kręci, więc może kiedyś umówią się na trójkącik albo na czworokącik z Luisem
Diana jak zwykle nieźle wcięta, choć teraz jej się nie dziwie, ja też za bardzo nie pamiętam swojej 18 - stki
Zobaczymy jaki bedzie dalszy przebieg imprezy ... Może Diana straci dziewictwo w swoje 18 - urodziny ? Żarcik
Czekam na dalszy ciąg wydarzeń miedzy Lily a Davidem ...
Pozdrawiam i czekam na szybkiego cinka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzieło szatana
Moderatorka
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 919 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z klatki B Płeć:
|
|
Wysłany: 22:38 :50 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bożeee aż tak źle że zaczyna CI słów braknąć?
Nie, nie w opisywanie czworokąta się bawić nie będę
Dzięki za komentarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka
Nieuleczalnie Chory
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 401 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć:
|
|
Wysłany: 22:41 :26 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
no i Kryśka dołączyła do obsady ojj szkoda mi Lil Diana też coraz bardziej polubiła alkohol czekam na next
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 386 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
|
Wysłany: 22:49 :22 , 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aż tak dobrze, że zaczyna mi słów brakować Normalnie aż się zapowietrzyłam
Nie z tym czworokątem to był taki niewinny żarcik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|